Sfera orientacji seksualnej jest częścią religii gdy w tej są sformułowane konkretne zasady tyczące się seksu. Rzeczywiście u chrześcijan jest ich mnóstwo. Nie tylko dotyczące homoseksualizmu ale również braku seksu przed ślubem (rozumiem, że kościelnym
), celibatu księży i zakonnic, uprawiania seksu wyłącznie w celach prokreacyjnych a ogólnie uważania seksu za źródło wszelkiego zła wg zasady, że nieskalany czy nieskalana to tacy co się jeszcze nie bzykali i nawet o tym nie myślą.
W religiach gdzie brak na temat dokładnych wskazań programowo panuje tolerancja. Programowo, bo w praktyce poszczególni ludzie mogą mieszać własne preferencje i uprzedzenia z duchowością. Ja w słowiańskiej mitologii, danych etnograficznych czy innych, dotyczących tego obszaru kulturowego nie dostrzegam żadnych wskazówek co do seksualności. Może jedynie takie, że uważa się tę sferę za prywatną i dozwala sporo swobody.
Jeśli gdzieś napotykałem jakieś wskazania to były one wzajem sprzeczne.
W Polsce panowała i pod tym względem tolerancja na co wskazuje przypadek braci Zborowskich, których homoseksualizm w żaden sposób nie wykluczał z życia publicznego. I to w czasach kontrreformacji.
Przywołujesz przypadek współpracy z neonazistami. Zwróć uwagę, że nazizm nie jest doktryną religijną lecz ruchem politycznym oraz społecznym np. w kwestii nietolerancji wobec pewnych zjawisk i grup.
Oczywiście najbardziej nietolerancyjnym wyznaniem jest chrześcijaństwo ale osoby nietolerancyjne mogą się grupować w różnych związkach religijnych. Już to wskazuje na rozdzielność przekonań religijnych od poruszanej sfery osobistych preferencji.
Skrótowo:
- mam wrażenie, że w większości poganie są bardzo tolerancyjni;
wynika to funkcjonowania jako mniejszość religijna, ze współpracy pogan różnych ścieżek, z powszechnego respektowania sfery prywatności (czasami jest ona inaczej określana niż w krk)
- przy założeniu większej tolerancji pogan niż ogółu społeczeństwa osobiste poglądy poszczególnych osób mogą się znacznie różnić między sobą
- są wyznania, czasami tylko sfery odpowiedzialności któregoś z Bogów, gdzie seksualność ma znaczenie. Najczęściej dotyczą uzupełniania się pierwiastka męskiego i żeńskiego. Zrozumiałym jest, że sfery te nie dotyczą osób, którym taki schemat duchowości jest obcy.
A skoro o osobistych poglądach - w tej materii jestem nie tyle tolerancyjny, bo uważam, że nie mam czego tolerować lub nie tolerować, lecz uznaję sferę seksualności za całkowicie prywatny wybór człowieka i nic mi do tego. No chyba, że to sytuacja tet a tet, wtedy ujawniam preferencje hetero, wolę kobiety. I też nic nikomu do tego