hagazussa napisał(a):
lekcja Gostomyśle, skoro o nią poprosiłeś, z pewnością nadejdzie
ponieważ wyczekujesz jej konsekwentnie - z wielkością nadejdzie
dumna tak jak Twoje słowa
acz silniejsza niż najśmielsze Twoje oczekiwania

ślę pozdrowienia i wierzę, że jej podołasz
nie mam pojęcia o jakiej lekcji piszesz, bo ja o żadną nie prosilem.

Sam zajmuję się takimi rzeczami i twierdzę, że wymowki, którymi mnie częstujecie to papka z trocin.
Chodzi raczej o pewną niekonsekwencję.
Skoro ktoś ćwiczy zmiany pogody, to zajmuje się czymś, co jest ewidentnie obiektywne... nie da się zmienić pogody tak, aby inni tego nie zauważyli. Więc w czym problem, aby pokazać coś, co i tak jest widoczne? Chyba, że ktos miał na myśli pogodę ducha... wtedy faktycznie byłoby to ciężkie do weryfikacji

Skoro ktoś zajmuje się zmianami pogody i nie chce za Chiny tego weryfikowac, to ja mam tylko trzy odpowiedzi:
- Albo te "ingerencje" w pogodę są zaskakujaco zgodne z prognozami i normalnymi procesami pogodowymi...
- Albo to takie ingerencje z interpertacją "post faktum"... a więc skoro przestał padać deszcz - to chyba modliłem sie o zaprzestanie deszczu, a jak zaczął... to jakby co ja chciałem aby deszcz zaczął padać
- Albo wreszcie biorę za dobrą monetę zwykłe przypadki (bo istnienie magii nie wyklucza przypadków) i wtedy takie "ingerencje" mają średnią częstotliwość zgodną z rachunkiem prawdopodobieństwa... zatem 50:50
na razie czytam tylko wymówki, nawet w sprawach, które są tak latwe do zweryfikowania jak własnie pogoda!
A co do dumnych słów... w moich słowach nie ma nic z dumy, co najwyżej nuta zawodu z takiej postawy - za to otrzymuję czasami pełne zarozumiałości odpowiedzi, jak choćby Twoją - hagazussa