Z braku działu "kulinaria"

, tu ląduje moje pytanie, a nie przepadnie tak jak w maglu.
Ze względów zdrowotnych przechodzę na dietę niskotłuszczową, niskobiałkową, co najbardziej chwytliwie można nazwać dietą wegańską. Ponieważ o jadłospisie, rozpiskach kalorycznych, składzie itp., niewiele wiedziałem, udałem się do najbliższej i jedynej instancji, czyli googla. Niestety, dominuje tam zasada: 90% bulszitu o mordowaniu zwierzątek, 8% bulszitu marketingowego, 1% konkretów i 1% małego druczku w stylu "bierzcie suplementy, bo niektórych witamin ni huhu nie przyswoicie z zieleniny".
Stąd - znacie jakieś dobre miejsca w necie (bez konieczności płacenia kupy kasy i czekania dwa miesiące na wizytę u dietetyka) gdzie można znaleźć w miarę sensownie rozpisane jakieś różniste potrawy, przepisy, przykładowe jadłospisy, gdzie przy okazji ilość emocjonalnego bulszitu ograniczona jest do minimum?
ps
Mam nadzieję, że zaczątek tego tematu nie przerodzi się w dyskusję o jedzeniu/nie jedzeniu mięsa ze względów ideologicznych - mam też nadzieję, że na konkretne pytanie dzięki waszej uprzejmości dostanę konkretną odpowiedź...