Ze mna bylo tak, ze raczej nie wierzylem w magie. Wszystko z czym sie stykalem a nie potrafilem sobie tego logicznie wytlumaczyc przypisywalem nieodkrytym mozliwosciom ludzkiego mozgu. Za to ogladajac reklamy w telewizji lub gazetach, na ktorych oglaszaly sie wrozki, ktore za 3.29 za minute zmienia twoje zycie zastanawialem sie tylko jak ludzie moga byc tak glupi zeby w to wierzyc. Mam raczej scisly umysl i wszystko dla mnie musialo miec jakies wytlumaczenie, proba analizy. Oczywiscie spotykalem tez ludzi, ktozy posiadali dziwne zdolnosci ale to tez tlumaczylem sobie nieodkrytymi mozliwosciami mozgu lub utraconymi przez postep technologiczny, ktory wiele spraw ulatwia. Oczywiscie dziwne rzeczy przydazaly sie mi osobiscie, na przyklad sny, ktore sie spelnialy co do najmniejszego detalu, ale to tez tam sobie jakos tlumaczylem. Zostalem wychowany w duchu religii katolickiej ale od momentu jak zaczalem sie zastanawiac nad religia (podstawowka), bardzo wiele zeczy mi w niej nie pasowalo, nie moglem sie z nimi pogodzic. Nie jestem raczej typem osoby, ktora przyjmuje cos bo tak musi byc i juz. Zaczalem sporo czytac o chrzescijanstwie (i innych "popularnych" religiach) i tylko utwierdzalem sie w przekonaniu, ze to nie dla mnie. Przez jakis czas wydawalo mi sie ze jedyna dla mnie droga bedzie ateizm, ale jednak czegos mi brakowalo, tylko nie wiedzialem czego.
Czytalem sporo ksiazek fantasy i sporadycznie czytuje jeszcze dzisiaj, szczegolnie polskich autorow. Czasami zalowalem, ze magii tak na prawde nie ma bo o ile swiat bylby ciekawszy. O czarostwie jakos nigdy nie slyszalem, to znaczy moze slyszalem ale nie zwrocilem uwagi, filmy mnie tez jakos ominely. Co najsmieszniejsze to na neo-poganstwo natrafilem przez jakis katolicki artykol, gdy szukalem pewnych informacji o inkwizycji, w internecie. I tak trafilem na strone Enenny, przeczytalem od deski do deski a niektore rzeczy nawet kilka razy. Potem z tej stronki prosto na "Na korze brzozowej spisane" 3_Jane i stamtad na to forum. He, he duzo szcescia bo przeciez jak bym na przyklad wygooglowal "magia" to moglbym sie takich rzeczy naczytac ze wlos deba staje, a ja bach prosto do celu, moze przeznaczenie. Od razu tez zauwazylem, ze moj tak zwany "swiatopoglad" lub postepowanie jest bardzo zblizony do swiatopogladu wiccan, im wiecej czytalem tym wiecej podobienstw znajdowalem, no ale moj umysl zaraz sie doszukal tego, ze moze to wicca jest tak uniwersalna. No i ta magia, udezylo mnie to tak mocno, pomyslalem sobie moze to prawda, moze ten swiat nie jest wcale taki nudny, czemu by nie poprobowac, przeciez nic mi nie szkodzi. Zawsze mialem silny kontakt z natura (nieopisany pociag). Odczowalem dziwne fale przechodzace przezemnie konczace sie dreszczem i gesia skorka, ale znowu tlumaczylem to sobie reakcja mojego zrelaksowanego umyslu. Moj dom wybudowalem na wsi, w bardzo uroczym miejscu, wbrew opinii wszystkich bliskich i znajomych, nie wyobrazalem sobie go w innym miejscu,ale to inna historia. Zakupilem pare ksiazek i czytam, czytam, czytam. I tym samym magia mnie korci, korci, korci. Na razie dzielnie wytrzymuje, robiac podstawowe cwiczenia (z roznych zrodel). No i dzieja sie we mnie dziwne rzeczy, ktorych do tej pory nie zaznalem lub nie zauwazalem. A moj scisly umysl ma taka burze ze szkoda gadac.
_________________ Animus Facit Nobilem
|