Nuit napisał(a):
Wedlug mojej ścieżki to dziala w ten sposob, ze wybierac swoje wcielenie moga istoty wyzwolone z kola karmy.
Przed wyzwoleniem jesteś rzucany po inkarnacjach wedlug swoich sladow karmicznych.
No to dorzuce cos od siebie. Jak Rawimir i Mojmira wierze ze wybieramy sobie zycie. Jak Nuit wierze ze jest ono wynikiem sladow karmicznych. To wcale nie sprzeczne. Wierze ze pomiedzy kolejnymi wcieleniami poznajemy ogol swoich dotychczasowych doswiadczen i karmy, wiemy jakie mamy zaslugi a co nam nie wyszlo w poprzednich zyciach, co mozemy sobie juz odpuscic a co jeszcze musimy przerobic. Nasza perspektywa w zaswiatach zmienia sie i myslimy o caloksztalcie naszego istnienia i naszej drogi przez kolejne zywoty raczej niz o pojedynczym doczesnym zyciu. Dlatego nasze owczesne wybory nie zawsze sa wyborami dobrego, wygodnego, szczesliwego czy bogatego zycia. Po przyjsciu na ten swiat nasza perspektywa znowu sie zmienia, nasz umysl jest w stanie ogarnac tylko to jedno zycie, o caloksztacie nie wiemy za duzo, nie znamy swoich karmicznych sladow wiec mozemy nie pochwalac swoich wczesniejszych wyborow.
Pozostaje starac sie zmienic swoje zycie, poddac sie rezygnacji lub zaufac swoim wczesniejszym wyborom na zasadzie 'moje wyzsze, niesmiertelne ja wiedzialo co robi'. Dlatego tez poznawanie swoich poprzednich wcielen moze sie okazac bardzo przydatne dla zrozumienia tego caloksztalu naszych doswiadczen.
Hajdamaka napisał(a):
Ale ten poglad jest sprzeczny z moja sciezka polityczna ;) Latwo wtedy zbudowac teorie, analogiczna do chrzescijanskiego feudalizmu czy chinskiego biurokratyzmu ery cesarzy - jestem bogaty i mam wladze dlatego, ze jestem bardziej oswiecony/boski niz inni.
Hmm. Nie wiem czy oswiecenie i bogactwo ida w parze. No chyba ze mowimy to o Sai Babie czy Osho i im podobnym.