Międzynarodowa Federacja Pogańska

Ostatnio zainteresował mnie temat ołtarzy. Jest sporo materiałów na ten temat, jednak co Wiccanin to inna opinia. Są jakieś stałe elementy, cechy charakterystyczne dla poszczególnych tradycji, etc...?

No to ja tez sie dopisze do pytania.

Czy oltarz powinien byc zwrocony na wschod czy na polnoc?

Na temat ołtarzy wiccan tradycyjnych się nie wypowiadam, natomiast gdyby ten wątek był w dziale o wicca eklektycznym albo ogólnym poganstwie, to zachecalabym w tym miejscu to urzadzania w domu oltarzykow czy kompozycji, poświęconych temu, co w życiu święte. Taki oltarzyk pozwala w zwykły dzień wziąć oddech i nawiazac kontakt z tym, co kochamy, co szanujemy, co wzbudza w nas głęboki odzew. Na ołtarzu mogą być symbole bostw, symbole kultu (przychodzą na myśl świece), kamienie przyniesione ze szczególnych miejsc, pamiątki szczególnych chwil, kwiaty, liście, galazki zebrane w te porę roku. To dyskretny symbol wiary, ale moim zdaniem bardzo pomocny w podtrzymaniu świadomości, kim jesteśmy.

Ja na oltarzy polozylabym symbole boga i bogini oraz zywiolow, swiece, kadzidlo i pentagram/pentakl. Jesli macie inne wazne dla was magiczne symbole tez mozna je na oltarzu postawic, no i magiczne narzedzia. Do tego rozne krysztaly, bursztyn, ziola, dary przyrody z odpowiedniej pory roku itp. Wiccanie, o czym pewnie czytaliscie w ksiazkach, swoje oltarze zazwyczaj stawiaja na polnocy lub w centrum ale tak na prawde najlepiej isc za tym co podyktuje ci intuicja.

Ale jak jest naprawdę, tego przed inicjacja się nie dowiecie

Agni, w książkach to ja czytałam różne rzeczy, na przykład, że w tylko arcykapłan i arcykapłanka mają prawo dotykać jedynej księgi Księgi Cieni.

Mój drugi problem z książkami jest taki, że boję się, że ludzie będą czytać książki i traktować to, co przeczytają, jako jedyną możliwą prawdę.

W roznych ksiazkach jest tyle zupelnie od siebie roznych informacji ze jesli ktos ich kilka przeczyta domysli sie ze nie moze traktowac wszystkiego jako jedna prawde.

No i przez to nie wiedzą, gdzie postawić ołtarz. Czy właśnie wiedzą z książek, że na północy albo w centrum?

Mnie bardziej ciekawi, skąd pytania. Czy jest to antropologiczna ciekawość, co też wiccanie stawiają na ołtarzu, czy raczej pytanie "jak praktykować?". Jeżeli to ostatnie, to instruowanie kogoś przez forum, jak ma orientować ołtarz, nie ma sensu - tu Agni napisała, żeby słuchać intuicji, i to jest dobra rada.

Pytanie się tradycyjnych, jak uprawiać praktykę eklektyczną, do niczego nie prowadzi. Tradycyjni nie podbiją pieczątką czyjejś osobistej praktyki. Nie wydaje mi się, żeby akurat o to chodziło w pytaniu, tak tylko dla porządku zaznaczam.

Troszkę off topowo bo nie do wicca ale w związku z ołtarzami. U Słowian zazwyczaj na wschód bo celebracja odnosiła się do wschodu Słońca. No i nie klasyczny ołtarz lecz posąg a przed nim i wokół dary. Tak było w prawie całej Europie i dlatego chrześcijanie przejęli zwyczaj orientując kościoły. Właściwie nie chodziło o kościół co o ołtarz (jeszcze w latach sześćdziesiątych odprawiano mszę tyłem do wiernych a przodem do obrazu. I wierni, i kapłan zwróceni na wschód.

Pociagne off-top

Czy wiesz dlaczego to sie zmienilo?

Chodziło o to, aby zawiązać wspólnotę między kapłanem a wiernymi. Od Vaticanum II kapłan zwraca się do ludu.

I tak oto lud zostal wyniesiony nad boga

Myślę, ze nie o to chodzi. Kościół, to wspólnota wiernych. Podczas mszy ta wspólnot arazem przezywa przeistoczenie chleba i wina i robi to w ten sposób, ze wszyscy są zwróceni do Boga. Wcześniej do Boga zwracał się kapłan i swoim ciałem zasłaniał boga przed ludem.

To byl zart

Akurat w Noc Dziadów, wolę mieć ołtarzyk ustawiony po zachodniej stronie kręgu. Ale to już nowy obyczaj słowiański.

Po prostu chcizlem zweryfikowac dwa zrodla Cuningham i Grimassi. Teraz jestem na etapie Debory Lipp i chcial bym wiedziec jak sie ustosunkowac podczas czytania do tego co ona napisze(la).
A pytanie w tym dziale tylko dlatego, ze taki temat byl zalozony i nie chcialem zasmiecac forum, ktore na razie jest bardzo przejzyste.
W sumie moj blad bo moglem zaznaczyc, ze interesuje mnie podejscie w czarostwie.
No ale w sumie juz poniekad mam odpowiedz.

Dla mnie, zupelnie "zielonego " po prostu trudno zweryfikowac, ktore rzeczy sa wazne a ktore nie, przy ktorych moge sie kierowac intuicja a przy ktorych nie.

Książka Debory Lipp jest wg mnie dobra właśnie pod tym względem, że wyjaśni ci dlaczego robić tak a nie inaczej, jaki ma to sens i jak się wkomponowuje w logiczną całość rytuału. Poza tym nie pretenduje do prawdy objawionej i jedynie słusznej. W indywidualnej praktyce możesz zmienić poszczególne elementy, ale zawsze warto zastanowić się nad znaczeniem każdego elementu i jego miejscem w całości. Chcesz postawić ołtarz na wschodzie? Świetnie. Dlaczego? Na północy? Równie świetnie... ale dlaczego? 'Dlaczego' to ważne pytanie w czarostwie. Czytasz dużo, uważam że to dobrze. Jednak najważniejszym elementem lektury jest krytyczna analiza i wyciąganie własnych wniosków. Powodzenia.

Hej,
Niezwykle podobała mi się ostatnia wypowiedź Driady. Bardzo dobrze ujęłaś ten problem. Mam wrażenie, że całkiem dużo osób, które zaczynają interesować się Czarownictwem stara się zamienić jeden system dogmatów na drugi. Tymczasem w Czarownictwie liczy się przede wszystkim zdrowy rozsądek. Na każdym etapie rytuału musisz dokładnie wiedzieć co robisz i po co. Ta sama zasada dotyczy oczywiście Wicca Tradycyjnego. W naszych rytuałach nie ma zbędnych słów, czy gestów. Każdy element rytuału ma swoje znaczenie i spełnia bardzo konkretną rolę w naszych obrzędach. Wiccanie nie wykonują rytuałów w ten, a nie w inny sposób tylko i wyłącznie dlatego, że odziedziczyli je w takiej, a nie w innej formie, ale dlatego że odziedziczyli wiedzę, która pozwala je zrozumieć. Liczy się przede wszystkim treść.
W sytuacji, w której nie jest się inicjowanym trzeba najpierw określić cel rytuału, a dopiero potem skupić się na formie. Forma musi wynikać z treści, a nie treść z formy. Dlatego jestem coraz bardziej sceptyczny chociażby wobec pisaniny Ravena Grimassiego bo on przedstawia zestaw jakichś tez i mówi ?Czarownice wierzą w to, czy w tamto, bądź robią to czy tamto?. Tymczasem nie o to chodzi, żeby w coś wierzyć, a żeby rozumieć co się robi i w jakim celu.
Oj, chyba nie ująłem tego tak zgrabnie jak Driada.
Pozdrawiam,
Accolon.

Accolon

Ujales wszystko calkowicie zrozumiale. Co do Grimassiego to pierwsze co przeczytalem, potem zaraz zabralem sie za Cuninghama i wrocilem do Grimassiego bo wydawalo sie, ze wiele rzeczy jest diametralnie innych no i tak bylo. troche sie wiec pogubilem. Zreszta tez sie troche bogubilem w calej mitologii na poczatku.

Driado masz racje "Elementy rytualu" sa zupelnie inne, autorka wyjasnia dlaczego i nie sugeruje ze tak musi byc i juz. W sumie jestem dopiero w polowie, ale jakos lzej sie ta ksiazke czyta niz poprzednie pozycje.

Hej,

Bo w Wicca nie ma jakiejś ujednoliconej mitologii. Podstawą Wicca nie jest przekazywanie historii, które już się kiedyś wydarzyły, ale interakcja z Bogami tu i teraz. Nasz Misteria są bardzo mocno osadzone w teraźniejszości i otaczającej nas rzeczywistości. Wyjrzyj za okno i zadaj sobie pytanie co robi tera Bóg, a co Bogini. Kim Oni są? Jak jest relacja pomiędzy nimi? Jak jest Twoja z nimi relacja? Grimassi próbuje unikalne doświadczenie każdego Wiccanina zgeneralizować, usystematyzować. Po co? Im więcej o tym myślę, tym mniej mi się to podoba.

Bo Deborah Lipp pokazuje pewien sposób myślenia, a nie poucza Cię co masz myśleć.
Pozdrawiam,
Accolon.

No własnie, to bardzo często coś o czym się zapomina. To powinno być jak przykazanie gdybyśmy je mieli ;) - zamknij książkę i idź na spacer!

Jednym slowem - czarownica ma byc jak agent CBA

Hej,



Chyba bardziej jak agent CBŚ. Ci z CBA mają zbyt wązką specjalizację, no i są za bardzo medialni. Wiesz, jesteśmy jednak UKRYTYMI dziećmi Bogini. Chociaż perspektywa posiadania porsche i dostępu do nieograniczonej ilości gotówki oczywiście kusi.

Pozdrawiam,
Accolon.

CBŚ to Gardnerianie, CBA to Aleksandryjczycy

Hej,



O nie byłem tego świadomy. Pewnie dlatego, że nie jestem Aleksandryjczykiem. Tylko Warszawiakiem.

Pozdrawiam,
Accolon.

Jak interesuje Cie podejscie w ,,czarostwie" co ja interpretuje jako uprawianie magii,to juz Ci pisze.Oltarz zawsze powinien byc umiejscowiony po stronie wschodniej,tak mowi tradycja,nie wiccanska tylko ogolnie tradycja okultyzmu zachodnioeuropejskiego.Nie musisz stawiac na nim zadnych posazkow ani nic w tym stylu,bo to akuratnie nie wiem skad sie wzielo.Bo w momencie odprawiania rytualu co jest wazniejsze,do kogo sie bezposrednio zwracasz czy figurki?
Odnosnie instrumentarium,kazdy instrument powinien byc przyporzadkowany jednemu z zywiolow i jednej stonie swiata:
-w kierunku polnocnym(zywiol ziemi)-pentagram lub sol
-w kierunku poludniowym(zywiol ognia)-miecz lub kadzidla(ja osobiscie preferuje kadzidla)
-w kierunku wschodnim(zywiol powietrza)-pioro lub sztylet
-w kierunku zachodnim(zywiol wody)-kielich.

Tak wyglada podstawowa struktura oltarza,ja osobiscie na swoim oltarzu mam jeszcze cauldron-bardzo pomocny instrument,i dzwonki tybetanskie-ktorych uzywam przy poczatku i koncu ceremonii,przy przywolywaniu i odwolywaniu.Reszta to juz Twoja osobista kwestia.
Tak wogole jesli jestes bardziej zainteresowany obrzedami magicznymi,i Magia Rytualna,to wejdz sobie na ta strone http://www.esotericarchives.com tam znajdziesz wszystko co Ci potrzeba.A odnosnie wiccan,to pamietaj ze jest to system ktory bazuje na Magii europejskiej,wiele rytualow zostalo przejetych z tradycji europejskiej,nie wiem tylko dlaczego sa one opatrzone teraz etykietka wiccanskie.
Tak przy okazji czy moze mi to ktos wytlumaczyc.
Tak na koniec dobra rada,jesli pytasz o takie rzeczy jak oltarze usytuowanie etc.a jest to podstawa zawsze siegaj do zrodla przyjacielu,dla mnie tymi zrodlami sa Klucze Salomona,pisma Corneliusa Agryppy,Eliphasa Leviego,Barreta.Wtedy unikniesz balaganu i ,,ten powiedzial tak a ten tak,wiec kto ma racje" W linku co Ci podalem masz wiele,chociaz nie wszystko,aczkolwiek sa to materialy zrodlowe.

A jeśli figurkę uznać za siedzibę Boga i Bogini? Tak jak laleczka wanga czy voodoo ma przybliżać formę konkretnej osoby, tak podobnie może być w przypadku Bogów z małymi rzeźbami.

Informacje na temat tego, w którym miejscu umieścić ołtarzyk mogą być często sprzeczne. Jedna osoba napisze, że w kierunku północnym, inna (niekoniecznie związana z jakąkolwiek formą wicca) poda, że północ, to jedyny kierunek, z którego nie dociera słońce - więc kierunek "negatywny". Najlepsza opcja to kierowanie się intuicją i zwracanie uwagi, na to czego rytuał dotyczy.

Chodzilo mi o staly oltarzyk,taki ktory masz w domu,caly czas(o ile masz)taki powinien byc na stronie wschodniej,zawsze.

Akuratnio nie mam ołtarza w domu. Układam go dopiero, kiedy przygotowywuję krąg do rytuału, zawsze poza domem (pola, las etc.). Ale tutaj też kieruję się intuicją. Wschód głównie przy przy początkach, czymś nowym etc.

Jeśli figurkę traktujemy jako symbol to ok, nie musi tam byc. ale jeśli figurka JEST bogiem (czyli jest to zrobiony specjalnie w rytualnym celu fetysz boga) to wtedy faktycznie, zwraczasz się do figurki.

Takie animistyczne 3 grosze do rozmowy w dziale wicca tradycyjne o czarowniczych ołtarzach (ehh, ten eklektyzm mnie przeraża czasami)