Hej,
Tin napisał(a):
@Jelonek: jeśli dla Ciebie kryterium mają być dwa osobne źródła materialne z identycznym napisem, to w tym przypadku takiego nie znajdziemy. Ale nawet archeologia, jako nauka, nie posługuje się wyłącznie źródłami materialnymi - do źródeł dochodzi jeszcze ich interpretacja wobec innych znalezisk. Dobrze ponad 90% ze znanych nam dzisiaj bóstw starożytności pojawia się nie więcej niż w jednym źródle.
Są bóstwa, o których możemy powiedzieć coś pewnego, są takie o których niczego nie możemy powiedzieć. Jeśli chodzi o “Cernunnosa” to nie możemy być na jego temat niczego pewni i myślę, że obydwoje możemy się z tym zgodzić.

Tin napisał(a):
Oczywiście, mogę się przyczepić, bo celtycka tradycja "a year and a day" ma swoje niezależne od wicca znaczenie, a jej przestrzeganie nie jest bynajmniej "hołdowaniem sztywnym terminom".
Ja uważam, że tradycja “roku i jednego dnia” ma znaczenie PRZEDE WSZYSTKIM w kontekście innym niż Wicca. I w tym kontekście ma swoje ogromne uzasadnienie. W kontekście Wicca jest ona moim zdaniem sztuczna, bo Wicca nie ma korzeni celtyckich. Jakieś wpływy celtyckie można w niej odnaleźć, bo powstała w kraju, w którym silne były swego czasu wpływy celtyckie. Niemniej jednak jako religia wykrystalizowała się w XIX wieku, więc trudno jest w jej przypadku mówić o jakichkolwiek celtyckich korzeniach.
Tin napisał(a):
To niesprawiedliwe tak starej tradycji zarzucać wypranie ze znaczenia, tylko dlatego, że Ty czy ja go nie rozumiemy.
Mnie jedynie niezbyt odpowiada branie tej starej tradycji i przenoszenie do innego systemu bez specialnego uzasadnienia, na zasadzie bezsensownego eklektyzmu. Ponadto doprecyzowałem wcześniej, że jeśli jakieś coveny łączą Wicca z tradycją celtycką to stosowanie tej zasady jest moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione.
Generalnie chodziło mi o to, żeby uzmysłowić czytelnikom to co Ty Tin dobrze wiesz, że tradycja “roku i jednego dnia” to nie jest wiccańska tradycja, a tradycja celtycka.
Jelonek