Hakken napisał(a):
Viking napisał(a):
Jeśli chodzi o rytuał zapraszam do moich artykułów które Rawimir właśnie wkleił do działu teksty,
Jako, ze nie dał tam miejsca na komentarze to tu się wypowiem:
Viking napisał(a):
W tej sytuacji widać jak bezsensowne jest porównywanie Blot do starotestamentowych ofiar z własnych dzieci czy psów. Jak dobry przyjaciel i krewniak mógłby zażądać abym ugościł go śmiercią własnego syna czy psa którego bardzo lubię? Nawet wróg kierującymi się jakimiś zasadami nie pragnąłby takiej ofiary. Jedynie tyran pragnący bezwarunkowego posłuszeństwa poddaje takim właśnie próbą swych niewolników i zmusza ich do bezsensownych poświęceń.
Stop.
Rozumiem, że z tych czy innych powodów można nie lubić chrześcijan i ich bogów, ale nie prowadźmy do przekłamań. Opowieść o nakazie poświęcenia syna mówi o czymś zupełnie innym, zatem dajmy sobie spokój z propagandą.
Poza tym, to co tu piszesz nie do końca jest chyba zgodne z prawdą, wszak sami Asowie wymagali krwawych ofiar innego rodzaju niż te, które można było spożyć. Przodował w tym Odyn, któremu składano w ofierze nie tylko konie i (nomen omen) psy ale również, jeżeli nie przede wszystkim, ludzi. Może faktycznie nie były to dzieci, ale już jarlowie byli pewnym standardem. Zatem starając się w ten sposób przedstawić ofiary pokazujesz tym samym, że potrzeby Asów są potrzebami bezwzględnych tyranów a tego zapewne nie chcesz.
Moim zdaniem nie ma co uciekać od sakralnego znaczenia ofiar z krwi i życia. Nie jest to niczym nagannym i nie można się wstydzić tego, ze ludzie tak kiedyś robili. Ofiara dla bogów jest poświęceniem, im większym poświeceniem tym lepiej. Oczywiście, nikt przy zdrowych zmysłach nie składałby teraz ofiar z ludzi, po pierwsze ze względu na prawo a po drugie dlatego, ze nasza moralność zmieniła się przez te kilkaset ostatnich lat. Nie mniej nie można udawać, że takie rzeczy nie miały miejsca bo były one bardzo ważną częścią kultu.
Ciekawi mnie w jaki sposób oddajesz cześć Odynowi. Nie jest to bynajmniej prowokacja, jedynie ciekawość.
Możliwe że zamiast słowa ,,starotestamentowy" powinienem użyć słowa ,,staroizraelski" i widze tutaj mój jedyny błąd, choć może powinniśmy zapytać jakiego Żyda...Oczywiście nasi przodkowie składali ofiary z ludzi ale nie porównój zabicia wrogiego Jarla czy wojownika do zabicia swojego dziecka. Odyn jest nazywany Szalonym i napewno takie ofiary Mu się podobały ale nie były one składane ze strachu i poddaństwa, niejeden wiking wtedy też by się ucieszył gdyby jego kompan np w jego urodziny zabił jakiegoś wrogiego jeńca. Prawdą jest również że zabijano psy, konie a nawet ludzi (zwykle niewolników) ale działo się to w wypadku śmierci danego człowieka - zabici ludzie/zwierzęta które niegdyś były zmarłemu drogie miały mu towarzyszyć po śmierci więc bardziej były dla niego niż dla Bogów. Z wielu informacji i kronik wynika też że niewolnicy/członkowie rodziny danego mężczyzny bardzo często wybierali śmierć dobrowolnie. Nie mówie że dawni germanie nie zabijali podczas rytuałów bo tak było ale ważne jest zrozumienie istoty dlaczego wtedy a wtedy zabijano np psa a dlaczego poświęcano wrogiego jeńca w innej sytuacji. Dopiero wtedy możemy zrozumieć Asatryjski związek z Bogami.
Może znasz Eddy, Sagi, Asatru i germańską tradycje lepiej niż ja a do tego dawną tradycje Żydowską i monoteizm jak prawdziwy Izraelczyk ale musisz to udowodnić w takim razie bo narazie widze tu niezrozumienie istoty naszych tradycij
Co do tego jak oddaje cześć Odynowi - miodem pitnym oczywiście, choć gdybym walczył na jakiejś wojnie to bardzo możliwe że poświecał bym Jednookiemu wrogów których zabiłem w bitwie.
Teraz postaram się odpowiedzieć na pytanie Agni. Co do tego jak bogowie powstali to spokojnie, poczekajmy na mit stworzenia
A co do tego że Odyn był kiedyś człowiekiem to niczego takiego nie słyszałem, Jednooki lubi czasem przyjąć postac człowieka ale żeby człowiekiem był od początku to nie
Oczywiście Bogowie uczą się (jak Odyn właśnie), zmieniają i stają potężniejsi (jak Thor dzięki swej broni) ale ewolucją bym tego nie nazwał, to samo dzieje się z człowiekiem czy np Thursem który rozwija swe umiejetnosci. Oczywiście my możemy to robić w owiele mniejszej skali i poziomie ograniczonym długością naszego życia.