@UP
Liczymy strzały w stopy, w ogóle nie zrozumiałeś tego co napisałem i odpisujesz jak dzikie zwierze i odpadek z brązowej ery kompulsywnie pierwszą lepszą bezmyślną intepretacje, w której wydaje Ci się, że coś rozumiesz ale nie bangla.
"Nie wiem ale się wypowiem".
Cytuj:
Najpierw odnosisz się do nich pogardliwie, potem piszesz, że są "bardzo duchowo rozwinięci", przy czym nie ma żadnych dowodów na to wybitne duchowe rozwinięcie.
Po pierwsze, nie odnoszę się do nich pogardliwie tylko Ty się do nich odnosisz. Traktujesz śmieci jako coś gorszego, więc Ty opatrujesz takich ludzi w negatywne przemyślenia nie rozumiejąc głębiej tematu. Jesteś jak dzikie zwierze, które pada ofiarą swoje umysłu i jego uwarunkowanego impulsywnego działania bez świadomości, tylko, że zamkniętym w człowieczym ciele. Dopóki nie ogarniesz swojego stanu umysłowego do poczytalności intelektualnej, nie odpowiadaj mi, pierw zajmij się może liczeniem do 10 albo alfabetem. Jak skończysz intelektualne przedszkole to wtedy będziesz miał jakiś potencjał do dyskusji aby wyciągnąć z niej większe wartości niż swoje pierdy mentalne, które jak rzeka bez przerwy toczą się w Twojej głowie.
Nie ma dowodów, bo to co uważasz za rozwój duchowy to pula smrodu w głowie, wąskie wyobrażenie tego rozwoju, więc sam nie będąc rozwiniętym konsekwencją tego, że będziesz szerzył plagę dookoła swojego zdegenerowania, na które jesteś zamknięty jak alkoholik na swój nałóg.
Cytuj:
Skoro wszystko jest sacrum, to paraolimpiada też jest sacrum, więc zupełnie bez sensu pisałeś o tej profanacji.
Jeśli ktoś odczuwa sacrum, to ceremonia zamknięcia paraolimpiady też może być go pełna. Tak jak parzenie herbaty czy zmywanie naczyń
To tylko koncepcja Twojego opóźnienia umysłowego, to, że sobie powiesz, że masz skrzydła nie znaczy, że Ci wyrosną - teraz po prostu siebie oszukujesz bo tak Ci wygodniej, wmawiasz sobie coś i idziesz jak baran za jakimś nurtem czy stadem tak jak Twoje pseudo-neopogaństwo - ale najważniejsze, że jesteś żywym przykładem o tym co mówię, pomimo, że nawet Twój umysł jest zbyt zajęty bezsensem aby sobie zdać z tego sprawę. Jeżeli żyjesz sacrum nie postawiłbyś takiej tezy, która jest WYMYSŁEM, przyjąłeś koncepcje sacrum jak foka rybę i dopasowujesz się pod jej but, zmieniasz tylko w głowie obrazek, ale nie doświadczasz tego. Sacrum nie leży w głowie i intelektualnie bo jest głebiej niż umysł, a tych obszarów nawet nie liznąłeś w sobie, więc nie masz prawa wypowiadać się o sacrum, sacrum nie da się sobie wmówić, inaczej jest to wciąż profanum. Mówiąc "wszystko jest sacrum" zaprzeczasz, że wszystko jest sacrum bo sacrum jest konsekwencją głębszą niż wmawianie sobie rzeczy. Jeżeli nieszczęśliwy człowiek będzie sobie wmawiał, że jest szczęśliwy to będzie się tylko zatracał i ustawiał bombę zegarową - robisz to samo.
Cytuj:
Intencja jest mi bliska, ochrona przyrody to mój żywioł.
Pierw ochroń sam siebie przed samym sobą, bo inaczej gorzej zaszkodzisz ochroną przyrody niż Ci co ją zabijają. Zagłaszczesz psa na śmierć.
Cytuj:
Niestety, ani starożytni poganie ani dzikie plamiona nie są w tej sferze najlepszym przykładem do naśladowania, bo w większości przypadków ich życie w harmonii z naturą wynikało z małej liczebności i niskiego poziomu techniki, a nie z rozwiniętej świadomości ekologicznej.
Nie wiesz co mówisz, ich życie w harmonii z naturą jest konsekwencją sacrum i podziwiania życia głęboko pod umysłem i ciałem o czym Ty możesz jedynie pomarzyć albo pomawiać sobie, że jest inaczej tak jak to robiłeś wyżej. Ich harmonia była wynikiem i konsekwencją rozwoju, technologia i technika czy świadomość ekologiczna jest wynikiem idiotyzmu, który Ty prezentujesz i zdegenerowanie w środku, które się manifestuje właśnie przez idiotyczną technologie, która tylko pogarsza zdegenerowanie człowieka, sama w sobie nie jest zła, ale ona sama w sobie nic nie daje. Twoją świadomość ekologiczną może zdmuchnąć jedna bomba atomowa i papa, więc Twoje pule umysłowe mafii greenpeacu sobie wsadź głęboko pod ziemię. Ludzie nie musieli budować technologii chociaż mogli, i mieli, ale trochę inna niż potrafisz zrozumieć, ale ich brak bomb atomowych, brak komputerów wynikał z tego, że byli kompletni w życiu, byli spełnieni tym gdzie żyją, jak żyją i jaką radość sprawia im spadający liść z drzewa o poranku, w Twoim plastikowym świecie zdominowanym przez umysł możesz o tym jedynie pomarzyć albo poczytać w książeczkach i pod to ulżyć bo nigdy tego nie dotkniesz na Twoim zdegenerowaniu umysłowym. Technologia jest wynikiem zdegenerowania człowieka i technologią ludzie chcą sobie wypełnić na chwile braki w środku, więc robię sobie iPhona wow ale jestem fajny, zajebiście mija tydzień, i znowu coś nowego trzeba zrobić bo ciągły głód umysłu prowadzi do zniszczenia cywilizacji i ziemi, ludzie mają w sobie ogromne zło, które jest konsekwencją braku radości w życiu z drobnych rzeczy, ludzie potrzebują bodźców z zewnątrz więc robią to wszystko, te beznadziejne debilne rzeczy, które i tak nigdy nie zadziałają, ktoś czuje się zagrożony no kto? umysł, który ma nad Tobą władze, więc buduje sobie bomby atomowe i dalej prze ślepo na drodze do auto-destrukcji. To się przejawia wszędzie, poganie mogliby mieć bomby atomowe, iphony i całą resztę, w końcu to ludzie, tylko po kiego im to by było skoro już mieli wewnętrzna radość ze swojej społeczności, relacji ? Człowiek się wcale na przestrzeni lat nie rozwija tylko cofa, zabija w sobie człowieczość i boską naturę, która odbiera inny wymiar życia, który rezyduje w człowieku nieodkryty, rzekomy "rozwój technologiczny" jest WYNIKIEM zdegenerowanie i smutku, braku radości w życiu ludzi, którzy ten ból wewnętrzny zaczął ich popychać do odkryć bo myśleli że odnajdą coś co mają w środku. Ale człowiek z tamtej ery nie różni się możliwościami intelektualnymi, jedyna różnica to taka, że dziś ludzie niosą większy ból i zatracenia w umyśle, cierpienia które same na siebie sprowadzają i obwiniają za to Boga czy innych bogów.
To o czym Ty mówisz przychodzi samo naturalnie, SACRUM, świadomośc EKOLOGICZNA, jest naturalnym stanem człowieka kiedy ten kał co w nim kiśnie oczyści sobie, jeżeli zajmiesz się swoim korzeniem to konsekwencją tego będzie dobry, zdrowy owoc. Jeżeli nie zajmiesz się swoim korzeniem, to będziesz wiecznym baranem, którego determinują sytuacje z zewnątrz.
Cytuj:
Wewnętrzne i zewnętrzne to dwie dopełniające się strony medalu. A mistycyzm i rozwój duchowy nie zwalniają, moim zdaniem, z potrzeby logicznego i klarownego formułowania swych wypowiedzi, tudzież trzymania się prawdy.
Mówisz o czymś czego totalnie nie rozumiesz, mistycyzm i rozwój duchowy prowadzą do postrzegania logicznie tego co nielogiczne. Prawdy nie trzeba się trzymać bo to domena ego i idiotyzmu, które determinuje Twój los w życiu. Prawda sobie jest, a ten kto się jej trzyma robi się na nią ślepy.
nalepka czy bycie na forum nie robi z was poganów.