Co powiesz na wydzielenie tej części naszej dyskusji do Magla? (bo o Słowianach już tutaj niewiele)
Zadrug napisał(a):
No nie, proszę Ciebie, więc czym jest wobec Ciebie religia która co chwile dopasowywuje swoje poglądy do bierzącej sytuacji..w ten sposób myśląc może za kilka lat trójca święta będzie odzwierciedlana jako jeden Bóg z trzema twarzami i trzeba to zaakceptować bo pasuje lepiej do bierzącej sytuacji ?
Nie "co chwila", ale na przestrzeni wieków. To normalne. Religie i wyobrażenia o bogu zmieniają się wraz ze zmianą mentalności ludzi.
Cytuj:
Chrześcijaństwo by uzyskać europejską twarz po prostu większość "pogańskich" wierzeń sobie przyswoiło i to nic nie ma wspólnego z nowoczesnymi poglądami a z wyrachowania.
Dlatego Erich Fromm, znany psychoanalityk, twierdził, że większość Europejczyków wcale nie jest chrześcijanami, albo inaczej - jest nimi tylko nominalnie, a w praktyce to poganie
Cytuj:
Jeżeli ja czytam to co piszesz to zastanawiam się, czy Ty naprawdę jesteś poganką czy trzymasz się chrześcijaństwa a WICCA to jedynie płaszczyk reenactementowy...takie hobby na Weekend?
Ja robię tak jak Hindusi - każdego boga uznaję za jedno z tysięcy obliczy boskości. A hinduizm jest całkiem pogańską religią. A Jezusa w ogóle nie uważam za boga, w każdym razie nie bardziej niż każdego z nas. Natomiast na pewno był mistykiem i nauczycielem duchowym - tacy zdarzają się w różnych religiach.
Cytuj:
chrześcijaństwo było i jest prmitywne w swych założeniach dlatego łatwe do przyjęcia przez byle kogo...wystarczy że wierzysz w to co Ci wpaja mnich bezdyskusyjnie a szczególnie w mistyczny ponad naturalny byt jeshuy... Ty wierzysz po prostu w zapisy biblijne których zadaniem przez wieki było stworzenie mitu jeshuy jako syna bożego czyli obdarzonego nadzwyczyjnymi mocami... Hallo.... To nie jeshuy nauki przekraczają czas i ograniczenia myślowe jemu współczesnych , 99% rzekomych nauk i słów jeshuy nie mają z nim nic wspólnego są to dogmaty chrześcijańskie jemu przypisywane przez kolejnych pismaków tego kościoła.
Chrześcijaństwo, jak i inne wielkie religie (także buddyzm czy hinduizm) mają swoją wersję prymitywną, ludową ale też mają wersje wyrafinowane - dla filozofów, mistyków, teologów... Wersje prymitywne, w których wystarczy wierzyć w to, co powiedział kapłan i wykonywać pewne obrzędy, zawsze mnie odpychały. Wersje wyrafinowane intelektualnie i duchowo poznaję na tyle, na ile pozwala mi ograniczony czas (nie sposób zajmować się wszystkim) i na pewno nie można o nich powiedzieć, że dosłownie traktują wszelkie zapisy biblijne.
Cytuj:
i Twoim zdaniem należy teraz głosić te nauki i nawracać do "prawdziwego" chrześcijaństwa?
Wolę nawracać na myślenie ekologiczne
To czy ktoś wierzy w Jezusa, czy nie wierzy, czy uważa się za katolika/ protestanta/ whatever jest dla mnie mniej istotne od tego, jakim jest człowiekiem i co robi w życiu.
Cytuj:
Ależ moja droga to jeshua mawiał o swojej matce nie inaczej jak o grzesznicy i podkreślał, że nie ma miejsca kobiety jako głównej winowajczyni u "boku jego Ojca" ..
hehehe, ubawił mnie Twój komentarz, że zbytnio ingerowała w jego sprawy...a jakie niby ?
To może ona była prorokiem a nie jej syn ?
Wśród Apostołów masz tylko mężczyzn, jeżeli się tak kobietami otaczał i opiekował, czemu nie ma wśród apostołów ani jednej kobiety ? Mało tego, utrzymywał jedynie jeden stały (nieślubny) związek z Magdaleną, prostytutką, łamiąc nakazy 10 przykazań co przysparza do dzisiaj chrześcijanom sporo problemów i gubią się w swych teologicznych rozważaniach.
Podlinkowałam w poprzednim poście artykuł, który właśnie wyjaśnia, dlaczego stosunek Jezusa do kobiet budził tak wiele kontrowersji wśród jego współczesnych, jak to było z kobietami-apostołami i dlaczego chrześcijaństwo szybko pozbyło się równouprawnienia kobiet.
A że Jezus mógł mieć jakieś konflikty z matką to mnie wcale ani nie dziwi, ani nie bulwersuje. Kłótnie w rodzinie to dość normalne ludzkie zachowanie.