Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 08:00

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:03 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Poszukiwacz napisał(a):
Dusza dzieli się na wiele części


Ano właśnie, Poszukiwacz mnie uprzedził. Bardzo fiksujesz się na tej kulawej koncepcji pojedynczej duszy i co się z nią dzieje. Wbrew temu co mówisz, jesteś również bardzo przywiązany do tego życia, zatem nie wiem czy będzie Ci dobrze bez tej formy egzystencji. Mam wrażenie, że boisz się śmierci i za dużo o niej myśleć. Ale spokojnie, można temu zaradzić. Proponuję byś solidnie się napił, wytańczył, uprawiał dużo seksu i generalnie dobrze solidnie się wybawił. Od razu zrobi Ci się lepiej i pomoże Ci poradzić sobie zarówno z tym wcieleniem jak i następnymi niż zbyt duże głowienie się nad tym co będzie dalej.
Ach i nie wiem skąd się wzięło to dziwne przeświadczenie, że duchom "bezcielesnym" jest lepiej niż tym "obleczonym w ciało". Jakby one nie miały własnych problemów i niespełnionych żądz. O absolucie nie będę się już nawet wypowiadać, bo nieodmiennie twierdzę, że ta koncepcja jest totalnie bzdurna :)

Mel napisał(a):
Widocznie paranormalne zdolności to spadek z zaświatów,po to by człowiek był...najdoskonalszym tworem,takie dwa w jednym.


Człowiek jest nic nieznaczącym pyłkiem na (nie będę używać brzydkich słów ;) ) wszechświata. Błagam, tylko bez antropocentrycznego bełkotu. Popatrz w niebo i policz ile jest gwiazd a następnie pomyśl, że nie widzisz ich nawet promila i jeszcze raz przemyśl stanowisko a propos najdoskonalszego z tworów :lol:

Kallisto napisał(a):
A tak serio, to chyba jednak najpierw było ciało, a potem tchnienie życia zwane duszą...zwłaszcza jeśli uznamy za prawdopodobne zjawisko zwane ewolucją...


Najpierw było morze kwarków a dopiero później wyłoniły się z niego takie duchy jak czas czy przestrzeń. Wybacz, ale to co mówisz jest dla mnie dziwne, jak mogło by istnieć ciało bez duszy? Jeśli już mówimy o duchu i teorii ewolucji to nie widzę powodu dla którego ten miałby jej nie podlegać. Proste organizmy miały proste dusze a jak się rozwijały to i ich duchy się rozwijały.

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:12 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Mel, widzę, że generalnie bardzo się starasz, żeby nie było nudno.
tylko przy tych staraniach to już nie wiadomo, czy temat zakładasz, by wywołać poważną dyskusję i się czegoś dowiedzieć, czy tylko tak, żeby postów było więcej...

Hakken, ja miałam na myśli duszę ludzką w sensie: w pełni świadomą swojego istnienia. To, co piszesz o czasie i przestrzeni dla mnie ma już rangę bogów, nie duchów w takim sensie jak nasze dusze. I nie chciałabym nikogo urazić, ale żyjątka, z których ewoluowaliśmy, w moim mniemaniu nie miały duszy jako takiej "osobnej". raczej, że tak powiem, "zbiorowego ducha środowiska", w którym żyły.

[edit] ponieważ temat dotyczy ludzi, skupiłam się na ludzkiej duszy. nie twierdzę, że zwierzęta duszy nie mają, tylko że imo taka "duszoświadomość" pojawia się w pewnym momencie rozwoju.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Ostatnio edytowano środa, 30 czerwca 2010, 14:14 przez Kallisto, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:13 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 19 maja 2008, 20:16
Posty: 423
Lokalizacja: Na Pograniczu, między Malborkiem a Elblągiem
Cytuj:
"Na początku była nudna ciemność... Więc Jego doskonała Klopsikowość rzekła: „Niech stanie się wódka!” I stała się Polska, a ich wódka Mu smakowała. Następnego dnia FSM rzekł: „Niech staną się wódy wody i oceany, a z wód niech wyłonią się piraci!” I pojawili się piraci, a ich rum Mu smakował. Trzeciego dnia FSM rzekł: „Niech stanie się roślinność wszelaka i zwierzęcość… Też wszelaka!” I stała się wszelaka marihuana i koka, amfetamina i grzybki, LSD i kwas, a Jego Świątobliwość wiedział, że było to dobre. Czwartego dnia Jego makaroniałość rzekł: „Niech stanie się tłuszcz i obrastający go hamburger, kebaby i frytki, McDonaldy i BurgerKingi!” I stali się Amerykanie, a ich żarcie naprawdę Mu smakowało. Piątego dnia FSM wpadł na pomysł by rzec „Niech stanie się nic!” I stało się coś, a On wiedział, że to było. Szóstego dnia FSM rzekł: „Niech na świecie zapanuje prawo i sprawiedliwość!” I powstał drób, a On wiedział, że było to złe, więc użył tego, co było dobre. Siódmego dnia Jego świętobliwość leczył się z kaca."

FSM stworzył też Adama, jednak niepotrzebnie...



Hehe swietne !! :D
A co do swiadomosci po smierci. Sam nie moge sie do konca zdecydowac...:( czy istnieje reinkarnacja w jakiejkolwiek formie czy istnieja Pola Eleuzynskie i Tartar,wiec lacze to sobie w jedno. Na pewno bogowie maja swa siedzibe w jakims blizej nieokreslonym wymiarze (dowiemy sie po smierci - albo i nie ;) ) jest wiele dowodow na reinkarnacje...wiec to raczej zaczyna stanowic fakt.(czytalem o tym...a przez moje rozjajeczniczenie niestety nie potrafie przytoczyc zrodel :( ). Zatem kombinuje tak sobie..,ze dusza(niewazne z ilu czesci sie tam w koncu sklada) wyrusza z siedziby bogow
( nirwana??niebo??whatever ;) ) i wciela sie w coraz to nowe wcielenia,by sprobowac wszystkiego co zechce. Az do momentu,gdy nie bedzie miala nic do doswiadczenia to powroci tam skad przybyla.

_________________

Born of Water
Cleansing, powerful
Healing, changing
I am.


Cokolwiek by się nie działo, My, Czarownice zawsze jesteśmy bezpieczne. To My przydarzamy się innym ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:17 
Hakken napisał(a):
Proste organizmy miały proste dusze a jak się rozwijały to i ich duchy się rozwijały.


Może dzięki temu że duchy się rozwijały,ciągnęły za sobą ciało,a żeby duch się mógł rozwijać,najpierw musi wyposażyć ciało w odpowiednie narzędzia służące zdobywaniu...kolejnych doświadczeń.Takie wzajemnie uzupełniające się strony.

Fragment o świadomości po śmierci w książce Crowley zniknął mi kompletnie :( Nie moge się doszukać.

Michiru napisał(a):
Na pewno bogowie maja swa siedzibe w jakims blizej nieokreslonym wymiarze


No,będą jaja gdy się okaże że to my jesteśmy ich domem i całe życie tracimy czas na szukanie boga na krańcach wszechświata podczas gdy mamy go pod nosem :wink: Pewnie dlatego część dusz się reinkarnuje bo za życia nie udało im się dokopać do boga w głebi siebie...(to tylko luźna myśl która mnie właśnie nawiedziła,ja niczego nie twierdzę,ja tylko kombinuję :D )


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:23 
Ostatecznie mozesz sie przeciez z nim skontaktowac, no nie? Skoro o tym pisal to pewnie wiedzial. A jesli wiedzial to pewnie egzystuje gdzies jako "posmiertna swiadomosc". Kto jak kto - ale mistrz Crowley z takimi drobnostkami napewno nie mial klopotu...


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:30 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Mel napisał(a):
Hakken napisał(a):
Proste organizmy miały proste dusze a jak się rozwijały to i ich duchy się rozwijały.


Może dzięki temu że duchy się rozwijały,ciągnęły za sobą ciało,a żeby duch się mógł rozwijać,najpierw musi wyposażyć ciało w odpowiednie narzędzia służące zdobywaniu...kolejnych doświadczeń.Takie wzajemnie uzupełniające się strony.

może... albo od drugiej strony: ciała się rozwijały pod wpływem zbiorowej "świadomości" do momentu, w którym bogowie postanowili, że są wystarczająco dojrzałe, by uzyskać osobną świadomość.

Mel napisał(a):
Michiru napisał(a):
Na pewno bogowie maja swa siedzibe w jakims blizej nieokreslonym wymiarze


No,będą jaja gdy się okaże że to my jesteśmy ich domem i całe życie tracimy czas na szukanie boga na krańcach wszechświata podczas gdy mamy go pod nosem :wink: Pewnie dlatego część dusz się reinkarnuje bo za życia nie udało im się dokopać do boga w głebi siebie...(to tylko luźna myśl która mnie właśnie nawiedziła,ja niczego nie twierdzę,ja tylko kombinuję :D )


jak to mówią na terapiach od uzależnień: Bóg jest Tobą.

Michiru, jak mnie nie inicjują do kowenu to zostanę pastafarianką, bo Przedwieczny Pulpet mnie wzywa :lol:

Ulf napisał(a):
Ostatecznie mozesz sie przeciez z nim skontaktowac, no nie? Skoro o tym pisal to pewnie wiedzial. A jesli wiedzial to pewnie egzystuje gdzies jako "posmiertna swiadomosc". Kto jak kto - ale mistrz Crowley z takimi drobnostkami napewno nie mial klopotu...

:mrgreen:

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:31 
Mogę w sensie nikt mi nie broni.Gorzej z praktyką,narazie spokojnie bez większych ceremonii staram się kontaktować z przewodnikami/opiekunami we śnie.Czy to co mnie nawiedza to faktycznie jakieś byty czy tylko sny i marzenia,nie wiem.
Za małe miki ze mnie żeby to zbadać i ocenić.


Żeby nie było za cicho,coś w klimatach rozmowy http://www.youtube.com/watch?v=MVvDOTxEb_Q
doskonała ścieżka dźwiękowa do medytacji :wink:


Ostatnio edytowano środa, 30 czerwca 2010, 14:36 przez Mel, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:36 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Kallisto napisał(a):
Hakken, ja miałam na myśli duszę ludzką w sensie: w pełni świadomą swojego istnienia.


Ohoho, cóż za buta! Naprawdę myślisz, że jesteśmy w pełni świadomi swego istnienia? Pokory młoda padawanko :)

Jestem animistą wierze, że wszystko ma ducha, nie ważne jak małe, proste czy nieistotne mogło by się wydawać.

Michiru napisał(a):
Zatem kombinuje tak sobie..,ze dusza(niewazne z ilu czesci sie tam w koncu sklada) wyrusza z siedziby bogow ( nirwana??niebo??whatever ;) ) i wciela sie w coraz to nowe wcielenia,by sprobowac wszystkiego co zechce. Az do momentu,gdy nie bedzie miala nic do doswiadczenia to powroci tam skad przybyla.


Cała dusza, wiele tradycji mówi o tylko jednej z części, które dale inkarnują a z reszta dzieją się różne rzeczy. Co ciekawe najczęściej ta do której jesteśmy najbardziej przywiązani (czyli niejako nośnik naszej świadomości) uznawana jest za tą najmniej istotną. Ja się zresztą z tym zgadzam.
Myślisz, że mozemy dojść do momentu w którym nie będzie już nic do doświadczenia? Ja osobiście wątpię, gdyż wszechrzecz ciągle się zmienia, zatem zawsze jest coś nowego do doświadczenia.

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:43 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 19 maja 2008, 20:16
Posty: 423
Lokalizacja: Na Pograniczu, między Malborkiem a Elblągiem
edit:cos nie poszlo mi z cytatami :(

Oj nie...ja lubie swoja swiadomosc.

Nie wiem...tak sobie tylko luzno pomyslalem ;p

_________________

Born of Water
Cleansing, powerful
Healing, changing
I am.


Cokolwiek by się nie działo, My, Czarownice zawsze jesteśmy bezpieczne. To My przydarzamy się innym ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:51 
Właśnie,ja tez lubię to co wiem i nie chcę tego tracić.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 14:55 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Hakken napisał(a):
Kallisto napisał(a):
Hakken, ja miałam na myśli duszę ludzką w sensie: w pełni świadomą swojego istnienia.


Ohoho, cóż za buta! Naprawdę myślisz, że jesteśmy w pełni świadomi swego istnienia? Pokory młoda padawanko :)

Jestem animistą wierze, że wszystko ma ducha, nie ważne jak małe, proste czy nieistotne mogło by się wydawać.


ojojoj, dostałam po uszach :? dobra, "w pełni" to wyrażenie wysoce nietrafione. wykreślić "w pełni" i będzie git :wink:
O duszach już temat był - sporo postów, niestety nie wszystkie zdążyłam jeszcze przeczytać. Nie chcę ani polemizować z tym, że wszystko ma ducha ani wartościować, czyj duch jest bardziej rozwinięty i świadomy. Mam tylko jedno pytanie: celowo napisałeś "ducha", czy może używasz pojęć "ducha" i "duszy" zamiennie?

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 15:02 
Kallisto napisał(a):
używasz pojęć "ducha" i "duszy" zamiennie?


W hermetyzmie o ile dobrze pamiętam dusza i duch to dwie różne ...rzeczy.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 15:08 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
też mi się tak wydaje. ale może w tym wypadku "duch" użyty w znaczeniu potocznym, dlatego poczekam na odpowiedź Hakkena.

[edit] przeczytałam cały wątek pt. "Dusza byt niezależny". pozwolę sobie przytoczyć dwie wypowiedzi, które najbardziej odpowiadają moim przekonaniom (wiem, jestem leniem i idę na łatwiznę, ale właściwie skoro już raz tak ładnie ujęto myśli, to żal by było marnować ;) - mam nadzieję, że nikt mnie nie pozwie za naruszenie praw autorskich :oops: )
na początek wypowiedź Amvaradel:
Cytuj:
Bo o jakiej duszy tu mówimy? O czymś, co można by nazwać "tchnieniem życia", niematerialnym czynnikiem ożywiającym ciało? Tak rozumiana dusza może przenikać całą przyrodę ożywioną i nie ma potrzeby dzielić jej na jednostkowe byty. One raczej wyłaniają się z niej jak fale z oceanu i z powrotem się w nim rozpływają.
W psychologii przyjęło się jednak, że dusza=psychika. Jest to uproszczenie, ale przydatne, jeśli mówimy o duszy jako iskrze świadomości, odrębnej jaźni. Czy dżdżownica ma świadomość? Wiem, że coś czuje, ale jest chyba zbyt prostym organizmem, by wykształcić jakąkolwiek psychikę. Ślady osobowości odkryto chyba dopiero u ryb, które są już dość zaawansowanymi w rozwoju kręgowcami. Wyraźne osobowości można obserwować u ptaków i ssaków, przypuszczam też, że niektóre bardziej zaawansowane ewolucyjnie mięczaki (jak np. ośmiornice) mają jakieś psychiczne cechy indywidualne. Człowiek oczywiście wykształcił najbardziej rozwiniętą i skomplikowaną psychikę. Taka psychika ma swą warstwę indywidualną, niepowtarzalną, ale nie stoi to w sprzeczności z możliwością, że gdzieś głęboko pod powierzchnią świadomości, wszystkie dusze stanowią Jedno.


Dusz:
Cytuj:
jeżeli mówimy o duszy jako o świadomości to nie jestem pewien, czy dżdżownica ma tego wystarczająco dużo żeby było o czym gadać.

W klasycznym mistycyzmie pojęcie duszy definiuje się zwykle dwojako. Po pierwsze, mówić można o uniwersalnej świadomości (brahman w buddyzmie, "boża iskra" w mistycyzmie chrześcijańskim Eckharta; chyba podobne jest znaczenie Ein Sof w kabale ale akurat na tym się nie znam), która przenika tzw. Stworzenie, dając wybranym jego fragmentom możliwość świadomego stwierdzenia "jestem". I taka "dusza" jest bezosobowa, więc tu powodów do zadumy nad pociapaną dżdżownicą nie ma.

Drugie coś, co też można nazwać duszą to świadomy byt który wędruje sobie przez świat jednokierunkową ulicą czasu postrzegając w swoim tzw. "świetle świadomości" jakiś konkretny wycinek czasoprzestrzeni który akurat jest widoczny z perspektywy jakiegoś, powiedzmy, ciała fizycznego. Jednak żeby coś takiego posiadać to dobrze jest mieć system nerwowy który pozwala na odróżnienie własnej głowy od własnego tyłka a akurat dżdżownice i rozgwiazdy to z tym sobie nie bardzo radzą.

"Myślę jednak, że indywidualnej świadomości pewne żyjące organizmy po prostu nie mają."
O właśnie. Się zgadzam z przedmówczynią a Amvaradel w szczególności.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 15:56 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Michiru napisał(a):
Oj nie...ja lubie swoja swiadomosc.

Mel napisał(a):
Właśnie,ja tez lubię to co wiem i nie chcę tego tracić.


Luz, lubcie sobie co chcecie :)
Chciałem jedynie powiedzieć, że wg. tych wierzeń rozwój duszy nie ma wiele wspólnego z wiedzą jako taką, zatem świadomość i wiedza są tylko jednymi z części duszy, która jest niejako odrzucana podczas reinkarnacji. Ale spokojnie, wg. tych samych teorii ta cześć duszy nie znika, tylko idzie do zaświatów, jakkolwiek by nie wyglądały :)

Kallisto napisał(a):
Mam tylko jedno pytanie: celowo napisałeś "ducha", czy może używasz pojęć "ducha" i "duszy" zamiennie?


Tak, celowo używam tych dwóch określeń zamiennie by nie było, że wartościuję. Tzn, tak naprawdę oba określenia dotyczą dla mnie trochę czegoś innego, ale nie będę Was zanudzał takimi drobnymi niuansami ;)
Ale od razu pozwolę sobie zaznaczyć, ze nie jestem hermetykiem i nigdy nim nie byłem w związku z tym nie czuję sie zobligowany do używania hermetyckiego żargonu ;)

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 16:00 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Hakken napisał(a):
Tzn, tak naprawdę oba określenia dotyczą dla mnie trochę czegoś innego, ale nie będę Was zanudzał takimi drobnymi niuansami ;)

oj tam, oj tam :P najpierw pokazałeś cukierka, a teraz co? :evil:

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 16:10 
Offline
Manaderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 14:35
Posty: 901
Lokalizacja: Wrocław
Heh, a mnie i bawi, i zastanawia wasza dyskusja, to i się włącze :)

Kallisto, piszesz że w pewnym momencie bogowie postanowili nadać świadomość istotom żywym. Ale to przecież tak chrześcijańska koncepcja że zeby bolą. jeśłi to wiesz i świadomie przyjmujesz to spoko, ale szukanie palca bożego wszędzie jest czymś, co moim zdnaiem na siłe ma wyróżnić cżłowieka jako tego najdoskonalszego, z czym zgodzić się nie moge. Prędziej znajdziemy oszwdupepalec niż palec boży ;)

Usilne stawianie ducha wyżej niż ciało , czy generlanie bezcielesności nad cielesnością tez jest dla mnie nie do zaakceptowania. zobaczcie chociażby na rytualne tańce w ktorych duchy wstępują do ciał ludzi by kozystać, poczuć fizyczność. nie wspomne już o kultach afrochrześcijańskich, w których loa, choć potezniejsze od ludzi, chą jaknajbardziej przyziemnych ofiar, rumu, cygar, seksu i tak dalej.

Oczywiście duch dżdżownicy różni się od ducha psa, i można powiedzieć że świadomośc psa jest bliżej świadomości ludzkiej, a świadomość dżdżownicy dalej. ale czy to powoduje że dżdżownica jest w jakikolwiek sposob gorsza od psa? W żaden. Po co dżdżownicy umiejętność aportowania, wydawania dźwięków i cały ten społeczny szajs, skoro całe życie ryje tunele i żre ziemię? Czy to również oznacza że jest w jakikolwiek sposób gorsza od psa? W żaden. Gorzej byłoby gdyby dżdżownica miała świadomość psa i odwrotnie :)

A co do koncepcji dusz człowieka zaraz wygrzebię linka z forum i tu podrzuce, robiąc edita, bo po co się powtarzać jak juz to zostało napisane.

EDIT:
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=33&t=950
As I promissed :)

_________________
Obrazek
-------------------
gg 4217782

Hakken napisał(a):
Mazowsze jest niestety gorzej zaopatrzone w miejsca kultowe, mam tylko jeden chram i to, Warszawkim zwyczajem, nowy :)


wegetarianin - słowo w języku indian ojibwa oznaczające "za głupi by polować"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 16:29 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Asus napisał(a):
Kallisto, piszesz że w pewnym momencie bogowie postanowili nadać świadomość istotom żywym. Ale to przecież tak chrześcijańska koncepcja że zeby bolą. jeśłi to wiesz i świadomie przyjmujesz to spoko, ale szukanie palca bożego wszędzie jest czymś, co moim zdnaiem na siłe ma wyróżnić cżłowieka jako tego najdoskonalszego, z czym zgodzić się nie moge. Prędziej znajdziemy oszwdupepalec niż palec boży ;) [...]

osz kurczę. właściwie nie wiem, czy zacząć od przeczytania zalinkowanego wątku czy od odpowiedzi... i właściwie to chyba muszę się zastanowić, jak ująć swoją odpowiedź, żeby się nie zaplątać, co przy moim kompletnym na tę chwilę (miesiąc) odmóżdżeniu może być trudne...
w związku z tym wypowiem się za jakiś czas...

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 16:54 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Cytuj:
Doskwierać?Trzeba sobie znaleźć zajęcie,np kontakty ze śmiertelnikami :D albo zwyczajnie rozwijać się dalej jako energia/duch zamiast uwstecznieć i wcielać.Syzyfowe prace to nie dla mnie.


Cytuj:
Poszukiwacz napisał(a):
Co z tego, że dusza bez ciała ma ograniczony wpływ na świat materialny?

Nie może zbierać doświadczeń?


IMHO kolego to wbiłeś sobie samobója jak stąd do Honolulu. Jak chcesz się rozwijać jako duch/energia skoro dusza/energia nie może zbierać doświadczeń?

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 16:55 
Hakken napisał(a):
świadomość i wiedza są tylko jednymi z części duszy, która jest niejako odrzucana podczas reinkarnacji. Ale spokojnie, wg. tych samych teorii ta cześć duszy nie znika, tylko idzie do zaświatów, jakkolwiek by nie wyglądały


Czyli...to co teraz jest mną,jest częścią tego co już było.Jest trochę we mnie a trochę w zaświatach bo już kiedyś umarło.
Więc jako ja-człowiek,mogę mieć swojego przewodnika w postaci tej części swojej poprzedniej duszy która udała się w zaświat?Czy o to chodziło Crowleyowi gdy pisał o Aniele Stróżu?Dobrze to rozumiem że każdy człowiek jest tak jakby tu i tam jednocześnie a oświecenie zależy od tego czy jako człowiek zdołam połączyć się z resztą siebie która mieszka w zaświatach???Tą częścią która już zebrała jakąś wiedzę na przestrzeni wieków i może mi jej użyczyć?

Ale zakręcony post mi wyszedł,sam połowy nie rozumiem :lol: :wink:

Poszukiwacz napisał(a):
IMHO kolego to wbiłeś sobie samobója jak stąd do Honolulu. Jak chcesz się rozwijać jako duch/energia skoro dusza/energia nie może zbierać doświadczeń?


Niczego nie wbiłem bo niczego nie stwierdzam,tylko i wyłącznie pytam,rozważam każdą ewentualność.

Co do pytania o rozwój duszy,jeśli nie będę tracił świadomości po śmierci tylko magazynował zdobytą wiedzę,wtedy to będzie rozwój a wcielanie się i zaczynanie wszystkiego od zera to strata czasu.


Ostatnio edytowano środa, 30 czerwca 2010, 16:58 przez Mel, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 16:58 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Mel napisał(a):
Czyli...to co teraz jest mną,jest częścią tego co już było.Jest trochę we mnie a trochę w zaświatach bo już kiedyś umarło.


Na to pytanie odpowiedziałem już w wątku cytowanym przez Asusa:
Asus napisał(a):


Takie jest moje zdanie.
Enjoy.

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 17:03 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 sierpnia 2009, 18:56
Posty: 811
Lokalizacja: Orzesze, Śląsk
Teza, że dusza nie może zbierać doświadczeń w poście, w którym ją umieściłeś po raz pierwszy nie jest rozważaniem tylko wyraźnym stwierdzeniem ;)
I w jaki sposób zamierzasz magazynować jakąkolwiek wiedzę będąc w zaświatach czy jak to tam sobie nazwiesz?

_________________
"Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth can you?
Can you hear the Spirits of the Earth?
Can you hear them call, can you hear them sing?" Damh, the Bard


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 17:18 
Nie jestem oświecony i nie wiem jaka jest prawda.Stawiam sobie tezy,potem szukam argumentów by obalać swoje tezy :D
Do żadnej z nich staram się nie przywiązywać bo pewnie wszystkie są tak samo prawdziwe czyli błędne.

Znalazłem taki kwiatek:"jak doświadczenia, które już miały na nas wpływ, mogą dodać coś jeszcze do naszego rozwoju?"

Może dzięki nim ktoś nie będzie popełniał dwa razy tego samego błędu? Przypuszczenie,żadne stwierdzenie :wink:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 19:21 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
okej. zaczęłam od przeczytania wątku z linka. dzięki temu będzie mi trochę łatwiej. tym razem jednak nie będę nikogo cytować (aczkolwiek parę razy się odwołam ;))

żeby wytłumaczyć, czym jest dla mnie dusza, posłużę się pewnym obrazem zaczerpniętym od A.de Mello, tylko trochę przerobionym na własne potrzeby. otóż wychodzę z siebie i staję obok. w tej chwili JA patrzę na MNIE - słowa klucze. "JA" to jest właśnie to, co określiliście (Asus, Hakken) jako "uniwersalna cząstka/świadomość", czyli to, co wędruje, odpoczywa i się odradza. "MNIE" to punkty 2 i 3 u Asusa. Nr 2 wraca tam, skąd przywędrował, czyli, w zależności od płci, do Boga albo Bogini (zaraz rozpiszę się na temat, jak postrzegam Bogów, postaram się, żeby nie było zbyt długo). Nr 3 to głównie emocje, czyli imo taki specyficzny rodzaj energii, który albo po śmierci ulega rozproszeniu, albo zostaje sobie w postaci ducha (takiego jak w Dziadach :P), czyli takiego echa, które coś zrobiło na diabła i teraz potrzebuje pomocy (albo dalej robi na diabła ^^). W mojej koncepcji Nr 1 zachowuje pamięć ostatniego wcielenia, dopóki nie oczyści się z niej w Krainie Wiecznego Lata (bywa, że zachowuje ją dłużej). I to właśnie Nr 1 jest duchem opiekuńczym, duchem przodka czy innym pomagającym. Aha, jeszcze na chwilę wrócę do tej pamięci. To jak z formatem kompa, niby wymazane, ale część możesz odzyskać.

Bogowie. To nie jest wprawdzie ten temat, ale czuję, że aby zostać dobrze zrozumianą muszę powiedzieć, czym/kim dla mnie są. A są... wszystkim. Są dwoma różnymi siłami/pierwiastkami, które pewnego razu się połączyły tworząc wszystko - Źródło Życia. I z tego Źródła dostaliśmy nasze życia, do niego wrócimy, z niego się odrodzimy. Po prostu: ono jest w nas, przenika nas, tworzy, chociaż mamy odrębną świadomość. Cały ten "boski organizm" kojarzy mi się tak: http://www.youtube.com/watch?v=7pR7TNzJ_pA&feature=fvw

Wiesz, Asus, szukam wszędzie palców bożych, bo sama jestem jednym, a w stadzie to zawsze raźniej :D a z tą chrześcijańską koncepcją, to nawet chciałam odpowiedni werset przytoczyć ;) nie wiem tylko, dlaczego to ma być wyróżnieniem człowieka? znaczy, u chrześcijan jest.
ale imo Nr 1 u zwierząt i ludzi to ten sam element. oczywiście, nie u wszystkich, bo myślę, że jednak zakres postaci, w jakich Nr 1 może się odrodzić, jest ograniczony do tych postaci, które oprócz Nr 1 mają również Nr 2-3. Również jako duchy-opekunowie określonych miejsc/domen. Tylko, że ja takie duchy widzę w kategorii buddyjskich półbogów (taki awans za dobre sprawowanie).

Czy w postaci bogów, nie wiem. Wydaje mi się, że wszystkie dziedziny życia są już w poszczególnych panteonach zarezerwowane... no chyba, że ktoś nas uzna za boga i będzie się modlił, zbierze wyznawców, którzy też się będą modlić, to z tych modłów postanie nowy bóg (najbardziej rozpoznawalna twarz i te inne sprawy). Tylko ci Bogowie to bóstwa trochę innego rodzaju niż te, które opisałam wyżej. "Gdyby Bóg i Szatan zechcieli zagrać w piłkę, to moi (w sensie: opisani w drugim akapicie) Bogowie byliby i boiskiem, i piłką, i słońcem i niebem i nimi samymi" - parafraza wypowiedzi z pewnego, znanego pewnie większości, filmu dla nastolatek. Bo u mnie to taki politeizm w panteizmie.
Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za taką analogię, ja zwyczajnie tak to czuję.

No, się rozpisałam :D ale nie będę palcem pokazywać, kto mnie do tego sprowokował, bo przecież wiadomo że Asus :P :lol:

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Ostatnio edytowano środa, 30 czerwca 2010, 21:15 przez Kallisto, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 19:36 
Kallisto napisał(a):
Nr 3 to głównie emocje, czyli imo taki specyficzny rodzaj energii, który albo po śmierci ulega rozproszeniu, albo zostaje sobie w postaci ducha (takiego jak w Dziadach :P)


Od czego to zależy wg Ciebie?Czy wytłumaczyć Ty mnie,czy dobre zrozumienie moja?
Skoro 3 sie rozprasza tzn że to co zostaje jest kompletnie beznamiętne???Nie lubię tak :wink:

Kallisto napisał(a):
czyli takiego echa, które coś zrobiło na diabła i teraz potrzebuje pomocy (albo dalej robi na diabła ^^).


:D O co chodzi???Jak się robi cos na diabeła? :D Pierwsze słyszę takie określenie :lol:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 19:59 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Mel napisał(a):
Kallisto napisał(a):
Nr 3 to głównie emocje, czyli imo taki specyficzny rodzaj energii, który albo po śmierci ulega rozproszeniu, albo zostaje sobie w postaci ducha (takiego jak w Dziadach :P)


Od czego to zależy wg Ciebie?Czy wytłumaczyć Ty mnie,czy dobre zrozumienie moja?
Skoro 3 sie rozprasza tzn że to co zostaje jest kompletnie beznamiętne???Nie lubię tak :wink:


dobra, inaczej. zgodzisz się ze mną, że mamy cały wachlarz emocji, i tych pozytywnych i tych negatywnych? że właściwie jesteśmy w stanie doświadczyć (czysto teoretycznie) wszystkich emocji "dostępnych" w naszym wymiarze? jeśli się zgadzasz, to przejdźmy dalej. każdy z nas ma w sobie wszystkie możliwe cechy charakteru. tylko akurat w danym wcieleniu dominują konkretne - te konkretne cechy zaliczają się do Nr 2 (aczkolwiek wszystkie cechy możemy w sobie rozwinąć na każdym etapie doczesnego życia)
Natomiast emocje ujawniamy w konkretnym przypadku. Akcja powoduje reakcję. Nr 3 to te emocje, które dominowały w nas za życia (w sensie: tego konkretnego wcielenia), ale nie rozpływają się w całości. Przecież się czasem złościmy, potem nam przechodzi (rozpływa się), ale jednak możemy się ponownie zezłościć, bo pokłady złości są niewyczerpane ^^

Cytuj:
Kallisto napisał(a):
czyli takiego echa, które coś zrobiło na diabła i teraz potrzebuje pomocy (albo dalej robi na diabła ^^).


:D O co chodzi???Jak się robi cos na diabeła? :D Pierwsze słyszę takie określenie :lol:

Mel, litości...

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 20:02 
Kallisto napisał(a):
Mel, litości...


Nie! :D Ja chcę wiedzieć jak się robi na diabła :lol:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2010, 20:25 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
niezbędne elementy to ogonek i rogi. dodatkowe itemy to kajdanki, pejczyki, różowe misie...

Asus, jeszcze w odniesieniu do Twojego posta, bo tak się rozpędziłam, że zapomniałam "zripostować" :mrgreen: uważam, że w kontekście "tu i teraz" ciało jest równie ważne jak dusza (szeroko pojęta ;)), choć może lekko mniej trwałe :D bo jeśli zaniedbamy ciało, to dusza nam ucieknie do zaświatów i tyle będziemy ją widzieli. poza tym ja lubię swoją formę cielesną i nie wyobrażam sobie dłuższego egzystowania bez niej. zauważam również, że niektórzy przedkładają dobro cielesne nad dobro duchowe (o którym często w ogóle zapominają) - kwestia podejścia. Dla mnie sensem życia jest życie, więc sam wiesz rozumiesz, ciało odgrywa przeogromniastą rolę :D
I nie wartościuję dusz, bo wiadomo, że dla mnie ważniejsza jest moja, a dla dżdżownicy jej (zapewne ;))

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2010, 00:22 
Kallisto napisał(a):
niezbędne elementy to ogonek i rogi. dodatkowe itemy


To zdecyduj się czy ZA czy NA diabła, :wink: ale w innym wątku.Ten w sumie miał być o Crowleyu i jego sposobach na uniknięcie nirvany.

Mel, ja rozumiem że fajnie jest się ponabijać razem z ludźmi i pooftopować trochę, ale postaraj się żeby offtop nie był jedyną treścią twoich postów, bo będę ciął bez litości. Asus the Manaderator


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2010, 10:18 
Offline
Manaderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 14:35
Posty: 901
Lokalizacja: Wrocław
Kallisto, co do równowagi ciała i ducha to się zgadzamy. W końcu trans transem a lans lansem, ważne jest żeby i umieć, i wyglądać :D

Rozumiem że z ciebie twardogłowa wiccanka w drodze poszukiwania kowenu, wtedy moge przyjąć twoją definicje bogów, choć się z nią kompletnie nie zgadzam. ale już się nauczyłem, że z wiccanami się o naturze bogów nie rozmawia :wink:

Twoja koncepcja dusz i tak dalej jest spoko spójna i tak dalej. Paru rzeczy bym się czepił, no ale nie o to chodzi żebym miał kogokolwiek przekonywac do swoich racji i podejścia. Z resztą, jak to już x czasu temu we Wrocku ustaliliśmy, moja ściezka jest najlepsza dla mnie, gdzie własnie dla mnie jestwyrażeniem kluczowym. i stosując tą prostą zasadę można wspaniale się dogadywać :)

Wracając trochę do tematu: Nie uwazacie ża cąła ta rozkmina o duszach, świadomości po śmierci i tak dalej wynika ze strachu przed nią? To stwierdzenie że "musze koniecnzie zachowac integralność po śmierci" na którym się tak Mel skupia, moim zdnaiem właśnie blokuje rozwój, bo się cżłowiek fiksuje na tym na czym nie powinien. Jak się zaakceptuje smierć jako naturalne nastepstwo zycia, i to co się z cżłowiekiem po śmierci dzieje, to , moim zdaniem, o wiele łatwiej wtedy o rozwój czy zostanie "półbogiem".

P.S. O tym zostawaniu półbogiem to chyba pisał Gardner w "Witchcraft Today" ?

_________________
Obrazek
-------------------
gg 4217782

Hakken napisał(a):
Mazowsze jest niestety gorzej zaopatrzone w miejsca kultowe, mam tylko jeden chram i to, Warszawkim zwyczajem, nowy :)


wegetarianin - słowo w języku indian ojibwa oznaczające "za głupi by polować"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Świadomość po śmierci
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2010, 12:20 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 19 maja 2008, 20:16
Posty: 423
Lokalizacja: Na Pograniczu, między Malborkiem a Elblągiem
Cytuj:
Wracając trochę do tematu: Nie uwazacie ża cąła ta rozkmina o duszach, świadomości po śmierci i tak dalej wynika ze strachu przed nią?


Też tak myślę,że chodzi m.in. o strach przed Panem Śmiercią i tego co potem. Bo bądźmy szczerzy,nie ma człowieka,który się tego nie obawia. Nawet jeśli jest to malutki lęczek "czy to, co myslę,że jest, jest takie naprawdę?" oraz maleńka wątpliwość "jeśli tam nic nie ma?" gdzieś tam na samym dnie świadomości.

Cytuj:
To stwierdzenie że "musze koniecnzie zachowac integralność po śmierci" na którym się tak Mel skupia, moim zdnaiem właśnie blokuje rozwój, bo się cżłowiek fiksuje na tym na czym nie powinien. Jak się zaakceptuje smierć jako naturalne nastepstwo zycia, i to co się z cżłowiekiem po śmierci dzieje, to , moim zdaniem, o wiele łatwiej wtedy o rozwój czy zostanie "półbogiem".


Hmm...w pewnym sensie racja. Jeśli człowiek dostanie śmierciofobii i śmiercioparanoji to ambafatima rozwoju ni ma ;) Ale niektórym nic nie jest w stanie pomóc w rozwoju :twisted:

_________________

Born of Water
Cleansing, powerful
Healing, changing
I am.


Cokolwiek by się nie działo, My, Czarownice zawsze jesteśmy bezpieczne. To My przydarzamy się innym ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL