Międzynarodowa Federacja Pogańska

jeśli wsłuchałaś się w siebie i czujesz, że Wicca jest najbliżej tego, co jest jednością w Tobie, to może popytaj na grupie Wicca, która tutaj też jest. kult Boga i Bogini we wszelkich formach faktycznie do Wicca ma bliziutko.

Jeżeli interesuje Cie poważna praktyka magiczna to wicca na pewno odpada i inne rzeczy, tradycyjne rzeczy typu cornish craft i inne nurty mogą mieć interesujące rzeczy, ale najlepsze jest generalnie zjawisko "sorcery" czyli pracy z duchami i wymiana usług oraz praca z nimi. Tego jednak samemu się trzeba nauczyć, w sensie samemu sie porozglądać i dogłebnie poszukać w starych księgach.

najlepsze dla kogo? bo każdy człowiek ma inne potrzeby i co innego jest na te potrzeby "najlepsze". nie ma panaceum.

jakich starych księgach? mógłbyś rzucić jakiś tytuł lub autora? bo mnie to zainteresowało.

Najlepsze dla kogoś kto chce osiągać wymierne wyniki w czarostwie. Nie udostępniam ksiąg, poproś duchy aby Cie nakierowały i znajdziesz.

wymierne? to znaczy: jakie?

A co dla Ciebie znaczy wymierne? Jakie dla Ciebie byłyby wymierne efekty?

Więc - mimo moich błędów leksykalnych - dalej szukam kooś kto przeegzaminuje mnie albo pokaże niezbadane obszary lub zagadnienia od pracy. A przy okazji szukam kogokolwiek z Lublina z kim mogłabym porozmawiać.

ja wiem, jakie są dla mnie wymierne efekty moich działań. Natomiast Ty sugerujesz, że masz jakiś sposób dla każdego i na wszystko, więc pytam: jak to działa? Jakie efekty osiąga się Twoim sposobem, a jakich jednocześnie nie osiąga się innymi?
Jeszcze a propos duchów: jestem zdania, że trzeba wiedzieć (tzn. nauczyć się), jak rozmawiać z duchami zanim w ogóle się taki proceder zacznie. A w Twoich postach wygląda na to, że kolejność jest lekko odwrotna...


Jeśli chodzi o ludzi z Lublina, to są organizowane spotkania - terminy ogłaszane tu, na forum. Albo możesz zagadać do Amvaradel
Co do egzaminowania Ciebie, to ja nie

Spotkanie w Lublinie odbyło się w ubiegłą niedzielę, informacja o nim była w dziale Rozmowy o spotkaniach

JESTEM prowadzona przez istoty. Szczerze to już od początku. Mam tego serdecznie dość na tę chwilę. Potrzebuję człowieka. Wszystko osiągam dzięki istotom. Chcę do ludzi wreszcie.

Do ludzi mówisz?
Młode to to, naiwne... Ani Istoty, ani Ludzie Ci nie pomogą, sama musisz do wszystkiego dojść, sama wszystko osiągnąć, sama wszystko zrozumieć. Nie ma drogi na skróty.

I ani jedni ani drudzy nie posłużą nikomu pomocą?

Wtedy to będzie Ich mądrość, nie Twoja.

I jej nie można przekazać?

Młode? cóż. Nie znieważaj proszę.

Do tej pory sama szłam.
Uweażam że mądrość jest moja, bo czyjejś nie daję sobie wcisnąc. Nie mam łatwego charakteru, nie lubię czyichś nachalnych rad.

Ale ludzie sa przystankami na drodze. A przecież idąc - zobaczysz teren, lasy, stepy, góry. I pojmiesz przyrodę , a może i naturę. Kiedy miniesz przystanek, miniesz oczy, duszę, czyiś umysł, nowe poziomy zrozumienia. Miniesz jedną z dwóch głównych części świata - Człowieka.
Nie można zrozumieć Człowieka, nie przystając na Drodze i nie rozmawiając z nim.
A ja chcę zrozumieć Uniwersum a nie tylko moje życie.

Po za tym - ja patrzę przez swoje oczy. To moja soczewka. Jednak moje oczy zniekształcają. Nie lepiej popatrzeć na jakąś rzecz z wielu okien i i z wielu umysłów? Wtedy byc może będę bliżej Prawdy. Bliżej , ale niewiele osób znajdzie ją całkowicie. Bo przecież ażdy ma swoją soczewkę(osobowość).
Dlatego chcę do ludzi. To kolejny przystanek na samotnej drodze. poprzedni to istoty. Może na następnym też czekają niewcieleni?
Wybaczcie. Takie refleksje.

Zgadzam się z Aracnanem, wędrowiec nabiera "swojej" mądrości idąc swoją drogą, jednak warto posłuchać innych czasem.
Porad nie udzielam, chyba że ktoś o to prosi, ale wtedy zaznaczam, że przyjmie moją radę z "pokorą".
A jeśli chodzi o wiek, to przecież zdaża się, że młody człowiek powie coś mądrego a czasem "słuszny" palnie taką głupotę że...
To tyle, krótko i zwięźle.
BB, Ainir.

P.s. Naszym wrogiem jest pośpieszne działanie.

Tak sie sklada ze nie jestes odosobnionym przypadkiem.Wielu z nas idzie swoja indywidualna sciezka,wiele osob korzystajac z ksiazek,kontaktujac sie z duchami,wykonujac rytualy wedlug swojego przepisu stara sie zglebiac Magie bez zadnych mistrzow nad soba.



Kazdy z nas jest inny co nas laczy,Magia.Tez ide indywidualna sciezka nie przyjmuje z gory narzuconych norm i zasad przez kogos.Ucze sie szukam tekstow analizuje je porownuje z innymi wyciagam swoje wnioski tworze sam rytualy.Nie wyobrazam sobie zeby ktokolwiek,jakis mistrz czy przewodnik duchowy mialby mi narzucac co mam robic a co niea tym bardziej co jest dobre a co zle.
Magia jest do studiowania dla ludzi przede wszystkim potrafiacych samodzielnie myslec,samodzielnie poszukiwac i samodzielnie wyciagac wnioski.
Piszesz ze chcesz do ludzi,jest to naturalne ze chcesz sie podzielic swoja wiedza,poznac kogos o podobnych zainteresowaniach.Dlatego tak wiele jest for dyskusyjnych na tematy ezoteryki i okultyzmu,wedlug mnie jestesmy tutaj zeby wymienic sie pogladami ale zarazem akceptowac odmienne podejscie do swiata,i wyciagac dla siebie wnioski.
pozdrawiam

Starzy Mistrzowie Zen i Sztuk Walki z Chin i Japonii zawsze mawiali: