Hakken napisał(a):
CuRoi napisał(a):
Interpretując dalej:
Pytanie jak rozumiesz rozwój i parcie do przodu? A jeżeli poprzez rozwój stale poszerza się granica Twojej percepcji, która stopniowo obejmuje świat zewnętrzny (makro), aż w końcu nie ma podziału na Ty - świat zewnętrzny? Ty - Absolut, Ty - Włóż-co-chcesz?
Jeżeli nie ma podziału to raczej następuje regres. Jeżeli nie potrafię już dostrzec żadnych różnic to znaczy, że mnie nie ma.
Dużo izolacji i odrębności / stawiania kategorycznych granic jest w tym, co piszesz.
Hm. Spróbuję to wyjaśnić tak:
Absolut (Jednia) jest wszędzie, zupełnie wszędzie. W Tobie, we mnie, w innych ludziach, w powietrzu, w drzewach i tak dalej. Interpretacja, o której ciągle mówię, to kontemplowanie tego Absolutu, doświadczanie go i jakby się z nim scalania (Re-union).
Zaznaczę jednocześnie dla ścisłości: To nie jest mój pogląd, po prostu rozwijam myśl i przytaczam coś, z czym miał kiedyś styk na tyle, na ile jestem w stanie to objaśnić.
Cytuj:
Poszerzanie się percepcji to wychwytywanie nowych coraz bardziej subtelnych różnic między bytami a także wewnątrz bytów.
Tak, również. Ja powiedziałbym, że jest to przede wszystkim próba przełamania naszych ograniczeń czyli percypowanie inaczej niż 3D. Trochę na skróty, ale mam nadzieję, że załapiesz, co mam na myśli
Właściwie, myślę sobie, sporo już na ten temat pisaliśmy w innych wątkach, więc nie będę powtarzał swoich poglądów o ludzkich ograniczeniach pełnego Wglądu i Oglądu.
Cytuj:
Jeśli natomiast pytasz o rozwój to jest to ciągłe, jak najlepsze przystosowywanie się do warunków bytowych. Tu należy zwrócić uwagę, że stopień zespolenia kultury i natury osiągnął już ten poziom, że nie tylko musimy jako byty przystosowywać się do warunków natury, ale również kultury a ta zmienia się już niezależenie od naszej woli stając się kolejną siłą kształtującą naszą rzeczywistość.
Wraca do mnie to zdanie jak bumerang, tak więc pominę na razie tą część wypowiedzi i wrócę do niej w stosownym czasie, pewnie w osobnym topicu.
Cytuj:
CuRoi napisał(a):
Ok, pytam, bo - z tego co mnie pamięć nie myli - Ty osadzasz się raczej w kontekście syberyjskim. Zatem - przynajmniej kulturowo - pojęcie Many jest Ci raczej obce. Powiedz mi, co jest "paliwem" dla szamanów w ich duchowej praktyce? To co Ty nazywasz "Wolą"?
w kontekście praktyki syberyjskiej a nie kultury syberyjskiej, bo kulturowo jestem osadzony w społeczeństwie zachodnioeuropejskim czy tego chcę czy nie
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie za wyjątkiem barbarzyńskiej pory, gdy mnie zebrało na tamtego posta
Kajam się i obiecuję poprawę.
Musiałem bardzo niezrozumiale się wypowiedzieć w poście wcześniej :-] Już prostuje, proszę szanownego Hakkena o wyrozumiałość.
Cytuj:
A co do praktyk to korzystam również z innych metod.
Właściwie to po trochu pytałem o Twój paradygmat, jednocześnie uogólniłem używając pojęć ? etykietek w rodzaju: ?Syberia?, ?Mana? etc. Skrót myślowy, jak widać ślepa uliczka i tym razem. Mniejsza, zacznijmy jeszcze raz:
Cytuj:
A wracając do Twojego pytania, pojecie many nie jest mi obce bo je znam i nie chcę udawać, że jest inaczej. Ja nie bawię się w udawanie jakuckiego szamana tylko szamanię w miejscu w którym żyję i pojęcie woli jako jednej z cech ducha jest dla mnie i mojej praktyki ważne.
Rozumiem, że nie odtwarzasz / rekonstruujesz tradycji, od której jesteś odcięty z dość oczywistych względów. Odniosłem jednak wrażenie, że ta konkretna tradycja / praktyka (syberyjska) jest dla Ciebie istotna, jest to jakiś wyznacznik czy inny azymut we własnych doświadczeniach. Oczywiście mogłem odnieść mylne wrażenie?
Hm. Czy jest jakiś wyznacznik w Twojej praktyce? Czy też posługujesz się ogółem technik, które można uznać za szamańskie bez względu na korzenie czy to syberyjskie czy to afrykańskie?
Myślę, że każdy z nas prędzej lub później tworzy swój klucz, prywatny (albo szerszy) system odniesień, wierzeń i zwyczajów, sumę tych wszystkich elementów + kilka innych określiłbym jako paradygmat. Idąc dalej: IMHO zawsze poruszamy się po osi własnego paradygmatu, ponieważ właśnie w taki sposób odbieramy, kształtujemy i poruszamy się po rzeczywistość, stąd wniosek, że ?pojęcie Many jest Ci raczej obce?. Rozumiem już, że wniosek był błędny :-]
Cytuj:
Nie jest to do końca paliwem ale i mana takim paliwem nie jest.
Co więc jest, o ile w ogóle jest?
Cytuj:
Ale jeśli już pytasz o jakieś względne "gromadzenie mocy" to mierzył bym ją w doświadczeniu, wiedzy i duchach opiekuńczych (pokemon - zbierz je wszystkie
).
Nie do końca, pytałem raczej o sposoby pozyskiwania? akhem? ?mocy? (Jak ja nie lubię tego słowa) i jej źródło. Rozumiem zatem, że absolutnym źródłem mocy szamana jest / są duch / duchy opiekuńcze, taką jakby baterią w działaniach magicznych. Tak?