Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest wtorek, 16 kwietnia 2024, 07:04

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 16:55 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 18 maja 2010, 22:29
Posty: 304
Ostatnio był szum a jak dla mnie zupełnie bezsensowny - rozumiem że niektórym osobą może chodzić o kwestie dziedziczenia i podejmowania decyzji gdy druga osoba jest np po wypadku i wymaga operacji - tyle że to można zupełnie inaczej załatwić. W normalnym państwie powinno być tak że każdy u notariusza może wyznaczyć dowolną osobę i przekazać jej uprawnienia do decydowania o formie swojego, pogrzebu, leczenia (jeśli ktoś będie nieprzytomny) i innych takich sprawach. Z kwestiami majątkowymi może być podobnie - ktoś może nie mieć rodziny (albo mieć i chcieć aby decydował ktoś inny) ale posiadać zaufanych przyjaciół którym chce takie uprawnienia przekazać...
Nie rozumiem dlaczego kolejny raz wiazać tę sprawe z czyimiś upodobaniami seksualnymi, konkubinatami itd zwyczajnie każdy pełnoletni człowiek powinien z łatwością móc udostepnić pewne prawa do decydowania komu tylko chce - po co urzywać drażniącej nazwy "zwiazek partnerski" - nie lepiej aby zwyczajnie Kowalski szedł do notariusza i zapisywał że Nowak ma prawo decydować "w razie czego" o jego czeniu i pogrzebie?? A co to kogo obchodzi jakie ich łączą relacje i czy są razem czy każdy ma po dziesięc kochanek??

_________________
A Moment in Valhalla...

"Czcij Bogów, kochaj kobiety i broń Ojczyzny"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 17:30 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Wydaje mi się, że w samej idei związku partnerskiego chodzi o to, żeby wszystkie elementy, które wymieniłeś, i jeszcze pewnie kilka innych załatwić jednym papierkiem, tak, jak się to załatwia w przypadku małżeństwa. Jeden papier, jedne pieniądze, jedno przyjście do urzędu i poświęcenie czasu. Notarialnie chyba można zrobić wszystko, tylko trzeba poprzychodzić kilka (kilkanaście?) razy, żeby uregulować sprawy, które można by było załatwić jednorazowo. Poza tym, chociaż powiem szczerze, że się nie znam, wydaje mi się, że w przypadku zalegalizowanego związku partnerskiego trudniej jest co bardziej konserwatywnym członkom rodziny podważyć wolę delikwenta i prawo do egzekwowania tej woli przez jego partnera niż w przypadku zapisu notarialnego (np. testament).

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 18:13 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
Podoba mi się pomysł Vikinga, bo trafia on w mój sposób widzenia wolności jednostki. Zasadniczo uważam, że im więcej spraw państwo reguluje, tym nasza wolność jest bardziej ograniczona.
Z tego powodu jestem przeciw:
związkom partnerskim,
regulowaniu kwestii aborcji,
regulowaniu kwestii invitro,
religii/religiznastwa/etyki w szkole itd, itp.
Pomysł Vikinga sprowadza się do dania ludziom wyboru. I to mi się podoba o wiele bardziej, niż związek partnerski opisany w projektach ustaw. Kiedy zapoznałem się projektami, które były złożone poprzednio, stwierdziłem, że nie, nie kupuje tego, bo zobowiązania nałożone na partnerów są praktycznie takie same jak w małżeństwie. To taka sprzedaż wiązana. Ja wiem, że mówię z punktu widzenia osoby hetero. Ja ma wybór. Mogę się ożenić, lub nie ożenić się i żyć w konkubinacie. Gdyby uchwalono przepisy o związkach partnerskich, mógłbym jeszcze zawrzeć taki związek, ale właśnie w tym momencie nie widzę najmniejszego sensu.
Wiele spraw regulowanych przez kodeks rodzinny, może być uregulowane w drodze umowy cywilnoprawnej. Tyle, że nie daje korzyści podatkowych. W sumie, gdyby ulgę podatkową ograniczyć do osób wychowujących dzieci a w prawie spadkowym dać możliwość wskazania osoby bliskiej, problem rozwiązałby się sam i to w duchu wolności.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2013, 23:05 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 18 maja 2010, 22:29
Posty: 304
To co ktoś zapisze u notariusza powinno być niepodważalne i już - jeśli tylko osoba była świadoma tego co robi i dysponowała swoim majątkiem. Powinno się ułatwić te wizyty u notariusza, uprościć przepisy ale to tyle. Prawo powinno się upraszczać znosząc zakazy a nie wydając kolejne pozwolenia :wink:
W dyskusji o finansowaniu kościoła nawet nie biore udziału - żaden kościół nie powinien być tak finansowany bo generalnie bardzo niewiele rzeczy powinno się finansować z państwowej kasy...

_________________
A Moment in Valhalla...

"Czcij Bogów, kochaj kobiety i broń Ojczyzny"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2013, 12:31 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): poniedziałek, 4 stycznia 2010, 10:33
Posty: 188
Viking napisał(a):
Ostatnio był szum a jak dla mnie zupełnie bezsensowny - rozumiem że niektórym osobą może chodzić o kwestie dziedziczenia i podejmowania decyzji gdy druga osoba jest np po wypadku i wymaga operacji - tyle że to można zupełnie inaczej załatwić. W normalnym państwie powinno być tak że każdy u notariusza może wyznaczyć dowolną osobę i przekazać jej uprawnienia do decydowania o formie swojego, pogrzebu, leczenia (jeśli ktoś będie nieprzytomny) i innych takich sprawach. Z kwestiami majątkowymi może być podobnie - ktoś może nie mieć rodziny (albo mieć i chcieć aby decydował ktoś inny) ale posiadać zaufanych przyjaciół którym chce takie uprawnienia przekazać...
Nie rozumiem dlaczego kolejny raz wiazać tę sprawe z czyimiś upodobaniami seksualnymi, konkubinatami itd zwyczajnie każdy pełnoletni człowiek powinien z łatwością móc udostepnić pewne prawa do decydowania komu tylko chce - po co urzywać drażniącej nazwy "zwiazek partnerski" - nie lepiej aby zwyczajnie Kowalski szedł do notariusza i zapisywał że Nowak ma prawo decydować "w razie czego" o jego czeniu i pogrzebie?? A co to kogo obchodzi jakie ich łączą relacje i czy są razem czy każdy ma po dziesięc kochanek??



masz rację, tylko że moim zdaniem opcjom politycznym zależy na takim balaganie i walce o "prawa" wiesz ,dopóki mozna cos obiecywac to liczy się na głosy. wkońcu konkordat był negocjonowany i podpisany za rządów sld :shock: tacy oni antyklerykalni :lol:

_________________
www.watra.org.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2013, 13:22 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
W kwestii homoseksualizmu, uważam go za zjawisko całkowicie naturalne, zgodnie z definicją naturalności uzgodnioną z Epikurejczykiem w innym wątku. Zachowania homoseksualne występują nie tylko w świecie ludzkim ale także w świecie zwierzęcym. Nie wnikając w to, jakie to prawa natury sprawiają pojawienie się osób homoseksualnych, mam taką myśl, że w dawnych społecznościach osoby te zwiększały potencjał opiekuńczy grupy. Same nie miały własnych dzieci, ale jako ciocie i wujkowie mogli pomagać swoim krewnym w opiece nad najmłodszymi osobnikami w plemieniu.

Homoseksualiści trochę z nie swojej winy a trochę ze swojej winy mają zły PR. Nie ze swojej, bo zostali zepchnięci na margines społeczności, do podziemia. A ze swojej, bo np. różne gey parade eksponują aspekt dość wyuzdanej seksualności w przestrzeni publicznej. Nie sądzę, żeby ich życie redukowało się do tej sfery, ale tak są często postrzegani. Do tego dochodzi drugi czynnik, a mianowicie skoncentrowanie naszej kultury na ciemnych stronach życia. Jesteśmy atakowani informacjami o gwałtach, morderstwach, molestowaniu, pedofilii itd. Zapominamy przy tym, ze jest to absolutny margines życia. Zaczynamy myśleć stereotypowo. Jeśli odrzucimy ten stereotyp, okaże się że większość mężczyzn nie bije żon, większość ludzi nie morduje, większość ludzi nie molestuje, większość ludzi nie krzywdzi dzieci. Podobnie większość gejów nie jest pedofilami, a poza aktywnością seksualną (bogatą lub nie) absolutnie niczym nie różnią się od przeciętnego członka społeczności. Stąd mój pogląd o dopuszczalności adopcji przez osoby homoseksualne. Po prostu, to jest żadne kryterium oceny potencjalnego opiekuna. Co więcej, dawniej własnie takie osoby pomagały swoim krewnym w opiece nad dziećmi, bo same nie były obarczone obowiązkami wobec własnych dzieci.

Natomiast mam negatywny stosunek do małżeństw jednopłciowych. Wynika to z refleksji nad tym czym jest małżeństwo. Tradycyjnie, a dla mnie w dalszym ciągu, małżeństwo nie jest po prostu związkiem dwojga osób ale związkiem dwojga osób przedłużających istnienie społeczności in spe. W większości przypadków zresztą faktycznie. Małżeństwo nie jest wartością samą w sobie. Jest wartością ze względu na funkcję jaką pełni a może bardziej pełniło, w społeczności. Myślę, że własnie dlatego w Konstytucji zapisano że "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej." To własnie o tę funkcję chodzi. Konsekwencją takiego rozumienia są przywileje w prawie podatkowym jakie mają małżeństwa i rodzina. Nawiasem mówiąc, pod pojęciem rodziny, wiele osób intuicyjnie rozumie rodziców i dzieci. Co byśmy nie mówili, dzieci są jedynym sposobem na przedłużenie społeczności ludzkiej w małym i w dużym wymiarze. Dlatego fakt prokreacji zasługuje na szczególne względy. Pogląd przeciwny jest po prostu dekadencki.

W dzisiejszych czasach zachodnia cywilizacja (Polska również do niej należy) kładzie duży nacisk na indywidualne prawa człowieka. Owe prawa przyrodzone. Niepostrzeżenie doszło do istotnej zmiany w świadomości. Dawniej jednostka widziała siebie jako część większej całości. Obecnie społeczność jest widziana jako zbiór jednostek. Ta zmiana spowodowała, że zaczęliśmy widzieć małżeństwo jako związek dwojga osób, mający dać satysfakcję tym osobom. Nie taka była i w gruncie rzeczy jest funkcja małżeństwa. Małżeństwo jest rodziną in spe. Rodziną rozumiana jako rodzice i dzieci. System prawny i podatkowy ma tę funkcję zabezpieczać.

Związki jednopłciowe czują się dyskryminowane, ponieważ nie mogą partycypować w korzyściach jakie prawo przyznało rodzinom in spe. Powołują się przy tym na prawa człowieka. Więc może rozwiązaniem byłoby odebranie części korzyści rodzinom in spe (małżeństwom) a skierowanie ich na dzieci. Innymi słowy, ulgi podatkowe przeznaczone dla osób wychowujących dzieci, a nie dla małżeństw (np. wspólne opodatkowanie). Uważam, że jest najwyższy czas o tym rozmawiać, bo coraz więcej dzieci rodzi się w związkach nieformalnych. A to dzieci są powodem i istotą owych korzyści.

Takie rozwiązanie odebrałoby argument o dyskryminacji ze względu na płeć w kwestii wspólnego opodatkowania. Pozostaje kwestia prawa spadkowego. Tutaj sprawa jest trudniejsza, choć pewnie też dałoby się znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie, np. jak zaproponował Viking, przyznanie prawa do wyboru osoby bliskiej w akcie notarialnym i wliczenie jest do I grupy podatkowej z zagwarantowanym prawem do zachowku w przypadku posiadania dzieci (wnuków).

Na prywatny użytek nawet mam pewien pomysł. Choć nie wiem, na ile realny.

Resztę problemów zgłaszanych przez osoby żyjące w nieformalnych związkach naprawdę można załatwić umową na gruncie prawa cywilnego, w tym wiele kwestii majątkowych, opiekuńczych itp.

W przypadku związków partnerskich istnieje jeszcze jedno ryzyko o czym pisałem w poście wyżej. Chodzi o nadmierną ingerencję państwa w życie prywatne. Jeśli przepisy o związkach partnerskich zostaną przyjęte, państwo narzuci formę. Narzuci sposób tworzenia takiego związku, sposób rozwiązania, wzajemne zobowiązania itd. A to już jest sprzedaż wiązana, która zawsze ma w sobie element manipulacji.
Dla mnie ważna jest zarówno społeczność jak i wolności osobiste. Między nimi musi być zachowana równowaga. Paradoksalnie jest tak, że im bardziej patrzymy na jednostkę i jej prawa, tym bardziej dajemy się ograniczać przez państwowy system prawny, który staje się substytutem społeczności. Bardzo mi się ta tendencja nie podoba.

Z powodów wyłożonych wyżej jestem przeciwny idei związków partnerskich.

A prawo do miłości? To prawo ma każdy. Małżeństwo nie jest do tego potrzebne, czego dowodzi popularność związków nieformalnych.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2013, 13:31 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 18 maja 2010, 22:29
Posty: 304
Niestety żyjemy w czasach gdy władza wtrąca się wszędzie tam gdzie nie powinna - a powinna jedynie pilnowac abysmy się wzajemnie nie pozabijali i abyśmy mogli swobodnie sysponować naszym majątkiem, życiem itd Jeśli chodzi o pary chetero to ja też nie rozumiem ich problemu ze zwiazkami partnerskimi - skoro mają one dać takim osobą takie prawa jak po ślubie to czemu nie wezmą ślubu cywilnego? Rozumiej że ktoś może nie chcieć się rejestrować ale to też będzie rejestracja taka sama jak ślub albo bardzo podobna tylko będzie się inaczej nazywać :wink: Mamy tu taki problem - co zrobić aby ci którzy nie mają ślubu mieli prawa jak po ślubie? Dać im te same prawa tylko pod inną nazwą;)
Niestety jak to kiedyś ktoś powiedział jesteśmy gotowi zabić się wzajemnie o kolor samochodu którym jeździ ktoś inny a nas się do niego i tak nie wpuszcza :wink:

_________________
A Moment in Valhalla...

"Czcij Bogów, kochaj kobiety i broń Ojczyzny"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2013, 13:47 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 18 maja 2010, 22:29
Posty: 304
Właśnie w całej awanturze o śluby homoseksualne chodzi o to że ślub, małżeństwo ma z definicji pewien cel i taki a nie inny układ...nie wiem czy to będzie dobry przykład ale ludzie homoseksualni którzy domagają się ślubu wydają mi się tak zabawni jak wydałby mi się zabawny hodowca kaczek który domaga się członkostwa w kole hodowców kurczaków :wink: Albo to tak jakbym jako poganin domagał się zostania czyimś ojcem chrzestnym "no bo wszyscy są równi i nikt nie może być dyskryminowany". Skoro uznajemy konsekwencje pewnych wyborów w kwestii religii np godząc się z tym że wybór jednej wiary wyklucza nas z wielu rytuałów innej to czemu za wszelką cene chcemy tak ujednolicać prawnie życie seksualne? Może jeszcze ustalimy te same zasady przyznawania punktów we wszystkich sportach tak aby nikogo nie dyskryminować??

_________________
A Moment in Valhalla...

"Czcij Bogów, kochaj kobiety i broń Ojczyzny"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2013, 21:58 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Związki partnerskie mają się różnić od małżeństw m.in. kwestiami rozwodowymi, daje też tylko część uprawnień związanych z małżeństwem, ich rejestracja nie wiązałaby się z jakąś ceremonią (choć ceremonię można sobie zorganizować prywatnie). Np. we Francji około 90% umów partnerskich zawartych dotyczyło par heteroseksualnych, czyli bynajmniej nie tylko homoseksualiści na tym zyskują.
W sumie nie powinno mieć większego znaczenia, czy ta umowa miałaby być zawierana w USC czy u notariusza. Ważne, żeby skutki były takie same.

Dlaczego para kochających się osób homoseksualnych ma mieć mniejsze prawa niż para kochających się osób heteroseksualnych? Bo ta druga teoretycznie może mieć dzieci? Może, ale nie musi i często nie ma (ja nie mam).
Rawimir:
Cytuj:
Więc może rozwiązaniem byłoby odebranie części korzyści rodzinom in spe (małżeństwom) a skierowanie ich na dzieci. Innymi słowy, ulgi podatkowe przeznaczone dla osób wychowujących dzieci, a nie dla małżeństw (np. wspólne opodatkowanie). Uważam, że jest najwyższy czas o tym rozmawiać, bo coraz więcej dzieci rodzi się w związkach nieformalnych. A to dzieci są powodem i istotą owych korzyści.

To trochę takie gdybanie, co by było gdyby stan prawny był zupełnie inny niż teraz. Czy gdzieś w Europie tak zrobiono? Jeśli nie, to jest to political fiction.

Czy zamiast jednej ustawy o związkach partnerskich wprowadzić po prostu zmiany w kilkunastu innych ustawach (o dziedziczeniu, o rozliczaniu się podatkowym itp.)? Pewno można, choć wygląda to na bardziej kłopotliwe niż załatwienie tego jedną ustawą i potem - jedną wizytą w urzędzie (to już w praktyce). Chodzi wszak o ułatwienie, a nie o załatwianie dziesiątek pełnomocnictw i upoważnień itp.
Do tego może to mieć zabawne, choć dla mnie fajne konsekwencje - może okazać się, że tego typu umowy można zawrzeć z więcej niż jedną osobą. Mnie to pasuje :D

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: środa, 30 stycznia 2013, 00:13 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
W moich rozważaniach dałem odpowiedzi na twoje pytania.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Zwiazki partnerskie
PostNapisane: sobota, 2 marca 2013, 14:30 
Offline
Nadmilczek

Dołączył(a): piątek, 16 listopada 2012, 22:35
Posty: 28
Kallisto napisał(a):
Wydaje mi się, że w samej idei związku partnerskiego chodzi o to, żeby wszystkie elementy, które wymieniłeś, i jeszcze pewnie kilka innych załatwić jednym papierkiem, tak, jak się to załatwia w przypadku małżeństwa. Jeden papier, jedne pieniądze, jedno przyjście do urzędu i poświęcenie czasu. Notarialnie chyba można zrobić wszystko, tylko trzeba poprzychodzić kilka (kilkanaście?) razy, żeby uregulować sprawy, które można by było załatwić jednorazowo. Poza tym, chociaż powiem szczerze, że się nie znam, wydaje mi się, że w przypadku zalegalizowanego związku partnerskiego trudniej jest co bardziej konserwatywnym członkom rodziny podważyć wolę delikwenta i prawo do egzekwowania tej woli przez jego partnera niż w przypadku zapisu notarialnego (np. testament).


Kalisto wystarczy pomyśleć u notariusza można za jedne pieniądze i za jednym przyjściem unormować te wszystkie sprawy co przy małżeństwie. Druga sprawa to fakt, że taka umowa notarialna byłaby czytana i spisywana z 5godzinek.

No i taki "związek partnerski" nawet jak by był zalegalizowany jest łatwiej podważyć jak Akt Notarialny (w tym testament w formie Aktu Notarialnego) wystarczy zajść do Trybunału Konstytucyjnego patrz Art. 18 Konstytucji.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL