Cytuj:
Biologiczna niemożność zajścia w ciążę nie może determinować prawa do niego, w związku z tym tak samo jak posiadanie potomków nie wymaga żadnych zezwoleń nie może ich być w przypadku stosowania procedury in-vitro.
Ja tutaj piszę akurat o psychicznych schorzeniach, a nie niemożliwości fizycznej jeśli wyraziłem się niejasno. Jeśli ktoś nie potrafi zadbać o siebie, ze względu na jakieś schorzenie, to nie powinno państwo pozwalać na to by sztucznie zapewniać takiej osobie potomstwo. Sorry, to nie wina dziecka, dlaczego skazywać je na śmierć np głodową bo się rodzic nie jest w stanie zająć nim? Potem odebrać do domu dziecka, to tylko produkuje nieszczęśliwe osoby. To są rzadkie przypadki, ale powinno się im zapobiegać.
Jeśli dane małżeństwo jest bezpłodne, to państwo powinno wspierać medycznie ich starania.
Cytuj:
Nie, państwo nie wspiera rodziny. Państwo zapewnia każdemu obywatelowi przysługujące mu prawa, w tym także prawo do wyboru modelu życia, w ramach którego chce funkcjonować. Wobec tego nie może być żadnych rozgraniczeń na małżeństwa, konkubinaty, pary lesbijek, singielki czy dowolne inne rodzaje funkcjonowania dokonane przez jednostkę.
Wybacz, jednak podstawową jednostką społeczną jest rodzina, nie jednostka.
Cytując Konstytucję mojego kraju Rzeczpospolitej Polskiej:
Cytuj:
Art. 18.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak widzisz, państwo wspiera Rodzinę i ją ochrania. Jednak, NIE ZABRANIA innych form współżycia i relacji międzyludzkich. Jeśli prawo tego nie zabrania, to jest dozwolone. Więc nie ma dyskryminacji. Po prostu to co jest ważne dla potrzymania istnienia państwa i narodu czyli rodzina, ma PRZYWILEJE, które mają skutkować rozwojem. 2 zdrowie, płodne osoby jednej płci nie mogą mieć dziecka, matka natura tak zdecydowała. Czy ona jest homofobiczna też?
Cytuj:
Obraz spraw związanych z płciowością wyznacza całokształt zjawisk otaczających człowieka. Przede wszystkim bazuje na orientacji określonej jednostki. To, co napisałeś świadczy raczej o tym, że chciałbyś narzucać dzieciom określony model, a wolność polega na jego wyborze w ramach ogromnego wachlarza możliwości w taki sposób, aby być w zgodzie i harmonii z sobą samym. Singielstwo i homosexualizm oraz związki homosexualne są częścią tego świata i nie mogą być traktowane gorzej od innych. W związku z tym nie może być żadnego różnicowania w tej materii.
To nie moje wymysły, ale jak został skonstruowany świat. Tak biologia jest ukształtowana, że aby mogło się narodzić ludzkie potomstwo potrzeba obu płci. To jest natura. Co innego choroba bezpłodności, jest wynikiem błędu lub wypadku, a nie założenia z punktu widzenia biologii.
Człowiek gdy jest na odpowiednim poziomie rozwoju, sam podejmuje za siebie decyzje.
To co piszesz już zakrawa o kupowanie dzieciom "neutralnie płciowych" zabawek, by nie zachwiać ich wolności wyboru swojej płciowości...
Cytuj:
Ja tez nam parę osób i nie widzę żadnej różnicy. Obawiam się, że chciałbyś wzorem chrześcijan narzucać innym standardy, które Tobie wydają się jedyniepoprawne i dyskryminować tych, którzy nie podzielają twoich poglądów. Czasy, w których takie postepowanie było tolerowane na szczęście mijają.
W jakiejś innej dyskusji z twojej strony pojawiło do mnie się zastosowanie prawa Godwina (inaczej argumentum ad Hitlerum), czy teraz chrześcijaństwo też ma taką rolę?
Dyskryminacja była by gdybym kazał takie osoby ścigać, karać, robić im krzywdę, a nie kiedy przeciwstawiam się nadawania im nieprzysługujących PRZYWILEJÓW. Nie rozumiesz, że państwo specjalnie daje przywileje rodzinie, aby wspomóc rozwój zdrowej, pełnej komórki społecznej? Specjalnie nie daje przywilejów każdemu, bo przestały by być przywilejami, nie zachęcały by do danego zachowania, stały by się normą, która wszystkim wisi.
Lucky napisał(a):
Tak na marginesie dla wszystkich którzy chcą dyskryminować kogokolwiek z dedykacją taki sympatyczny utworek --->
http://youtu.be/2WUD-nhsmkw;p
Ja kogoś dyskryminuję? Hmmm ciekawe. Zawsze myślałem, że osoby dyskryminujące inne uważają, je za gorsze i są im niemiłe. Tymczasem moi homo i biseksualni znajomi nie mają problemów ze mną, ani ja z nimi. Najbardziej "wrażliwi" na dyskryminację są przedstawiciele nie mniejszości, ale tych którzy chcą się wyróżniać ich obroną, nawet jeśli nie są atakowani.
Jak chcesz oskarż mnie jeszcze o rasizm. Na pewno to rozbawi moich znajomych o nie europejskich korzeniach.
Jeśli jesteś tak bardzo za "tolerancją", dlaczego nie tolerujesz osób, które myślą inaczej niż ty? Aha... czyli mam prawo myśleć co chcę, pod warunkiem, że jest to samo z czym ty się zgadzasz, dziwna ta wolność przekonań.
Według Ciebie wszystko, wszystkim wolno i nie ma żadnych zasad, poza tym które mówią o jakiś ograniczeniach. Wybacz, ja będę bronił pewnych wartości, które są dla mnie ważne. Przy tym nikogo nie dyskryminując, co mi próbujesz znów wmówić.
Jestem tolerancyjny, jeśli się z tym nie zgadzasz to zajrzyj do DEFINICJI tego słowa. Tolerancja, to nie akceptacja i nie pochwalanie.
ps. Przeglądałem wątki z tobą i męczy mnie czytanie argumentów personalnych, jeśli ktoś się z tobą nie zgadza. Np zarzucanie Vikingowi bycie "ukrytym homoseksualistą". WTF?! Liczy się treść dyskusji, istota problemu, a nie to by kogoś zgnoić i zmieszać z błotem. Zastanów się... No chyba, że kultura osobista też według Ciebie to przejaw ograniczania, dyskryminacji i nietolerancji, a może i zaściankowość?