Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest czwartek, 18 kwietnia 2024, 06:14

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: piątek, 30 grudnia 2011, 01:21 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Po prostu szlag mnie trafił na widok wyników pewnej ankiety - ktoś wyraźnie wrzucił ją na tendencyjne forum. Zatem proszę, zmieńmy te wyniki --->
http://www.ankietka.pl/ankieta/75736/in ... znych.html

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: piątek, 30 grudnia 2011, 03:01 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 25 listopada 2011, 15:42
Posty: 84
Lokalizacja: Łódź
Tendencyjne pod jakim względem? To forum nie jest tendencyjne?


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: piątek, 30 grudnia 2011, 10:46 
Offline
Kapłanka Hathor
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 8 września 2007, 22:33
Posty: 3271
Lokalizacja: lubelskie
Wypełniłam ankietę i podejrzałam wyniki. Według mnie nie są jakieś kontrowersyjne. Osobiście uważam, ze in vitro powinno być legalne, ale nie refundowane z budżetu państwa.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: piątek, 30 grudnia 2011, 14:27 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Moja opinia jest zbliżona do tego, co napisała Amvaradel. Najbardziej uderzyły mnie wyniki przy pytaniach 5 i 7. Dziwi mnie tak wysoka pozycja in vitro, ponieważ uważam, że są ważniejsze sprawy, które należałoby sfinansować. Zastanawia mnie też, co autor miał na myśli mówiąc o "kontrowersyjności" by passów, ja tam nic kontrowersyjnego nie widzę.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: piątek, 30 grudnia 2011, 14:57 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 25 listopada 2011, 15:42
Posty: 84
Lokalizacja: Łódź
Zgadzam się z Amvaradel i Kallisto. Nie rozumiałem przeto, co kontrowersyjnego było w tej ankiecie. Do tej pory zresztą nie do końca rozumiem o jaką tendencyjność chodziło Lucky.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: wtorek, 3 stycznia 2012, 21:57 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 29 grudnia 2010, 17:53
Posty: 85
Lokalizacja: Poznań | Konin
Lucky napisał(a):
Po prostu szlag mnie trafił na widok wyników pewnej ankiety - ktoś wyraźnie wrzucił ją na tendencyjne forum. Zatem proszę, zmieńmy te wyniki --->
http://www.ankietka.pl/ankieta/75736/in ... znych.html


Nie podobają Ci się wyniki ankiety i chcesz je zmienić? WTF?! To, że ktoś ma inne zdanie to od razu trzeba zmieniać wyniki... bez przesady. Trzeba uszanować, że ktoś się np na taką metodę nie zgadza, ma prawo.

Osobiście uważam, że powinna to być metoda dostępna dla prawie wszystkich. Powinno się przebadać pod względem psychicznym przyszłą matkę i jej partnera (nie da się wszystkiego odsiać, ale zawsze mniejsze ryzyko dla dziecka). Co do refundacji to zależy. Dla rodzin tak, dla osób samotnych lub w niezarejestrowanych związkach nie.
Dziecko jest członkiem rodziny, a nie zabawką, więc wszystkim państwo nie powinno refundować.

_________________
Obrazek
www.pantheion.pl
Portal wolnej myśli pogańskiej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 8 stycznia 2012, 04:24 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Krwawy napisał(a):

Nie podobają Ci się wyniki ankiety i chcesz je zmienić? WTF?! To, że ktoś ma inne zdanie to od razu trzeba zmieniać wyniki... bez przesady. Trzeba uszanować, że ktoś się np na taką metodę nie zgadza, ma prawo.


Zgadza się - dokładnie tak, explicite. Nie podobają mi się wyniki ankiety, jeżeli 95% uważa (a tak było ) in-vitro za metodę nieetyczną. Świadczy to o zapodaniu linka na tendencyjną stronę związaną z wyznawcami religii wmawiającej swoim owieczkom, że z procedurą in-vitro zawsze wiąże się redukcja lub bezterminowe zamrażanie zarodków. To jest kłamstwo!!! I tak, nie chcę żeby ktoś potem powoływał się na wyniki tej ankiety uznając, że odpowiedzi reprezentują środowisko kraju.

Krwawy napisał(a):
Osobiście uważam, że powinna to być metoda dostępna dla prawie wszystkich. Powinno się przebadać pod względem psychicznym przyszłą matkę i jej partnera (nie da się wszystkiego odsiać, ale zawsze mniejsze ryzyko dla dziecka). Co do refundacji to zależy. Dla rodzin tak, dla osób samotnych lub w niezarejestrowanych związkach nie.
Dziecko jest członkiem rodziny, a nie zabawką, więc wszystkim państwo nie powinno refundować.

A ja nie uważam, że powinno się "przebadać przyszłą matkę" przed procedurą in-vitro. Bo niby z jakiego powodu? Nie widzę też związku między sytuacją rodzinną osób ubiegających się o in-vitro a prawem do niej. Sytuacja rodzinna jest prywatną sprawą każdego człowieka wynikającą z dokonanych wyborów lub kaprysów losu, nie może być czynnikiem determinującym udzielenie zgody lub odmowę na procedurę in-vitro ani wyznacznikiem lepszego lub gorszego traktowania w jakiejkolwiek sprawie. A temat refundacji to temat na inna dyskusję.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: sobota, 14 stycznia 2012, 14:47 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 29 grudnia 2010, 17:53
Posty: 85
Lokalizacja: Poznań | Konin
Lucky napisał(a):
Krwawy napisał(a):
Osobiście uważam, że powinna to być metoda dostępna dla prawie wszystkich. Powinno się przebadać pod względem psychicznym przyszłą matkę i jej partnera (nie da się wszystkiego odsiać, ale zawsze mniejsze ryzyko dla dziecka). Co do refundacji to zależy. Dla rodzin tak, dla osób samotnych lub w niezarejestrowanych związkach nie.
Dziecko jest członkiem rodziny, a nie zabawką, więc wszystkim państwo nie powinno refundować.

A ja nie uważam, że powinno się "przebadać przyszłą matkę" przed procedurą in-vitro. Bo niby z jakiego powodu? Nie widzę też związku między sytuacją rodzinną osób ubiegających się o in-vitro a prawem do niej. Sytuacja rodzinna jest prywatną sprawą każdego człowieka wynikającą z dokonanych wyborów lub kaprysów losu, nie może być czynnikiem determinującym udzielenie zgody lub odmowę na procedurę in-vitro ani wyznacznikiem lepszego lub gorszego traktowania w jakiejkolwiek sprawie. A temat refundacji to temat na inna dyskusję.


Dlaczego przebadać? By nie okazało się, że osoba taka nie jest ze względu na zdrowie psychiczne odpowiedzialna by wychowywać dziecka, aby uniknąć tragedii. Są na pewno schorzenia, w których ktoś nie będzie w stanie się zająć dzieckiem. Wtedy powinna go spotkać odmowa. Co by było gdyby pozwolono na in vitro komuś kto jest pedofilem lub jego partner?
Prawo do procedury proszę bardzo, ale państwo wpiera RODZINĘ, więc refundacja, tak, ale tylko przy pewnych warunkach. Nie piszę, że niezarejestrowanym powinno się zakazywać.
Trzeba zwrócić też uwagę dlaczego nie pozwala się na adopcję osobom samotnym i homoseksualnym. Według mnie tutaj występuje ten sam argument. Dziecko wychowane w takich warunkach nie ma prawidłowego obrazu mężczyzny i kobiety. Ma tylko obraz jednej płci. Nie znaczy to, że się będzie cięło czy łykało gwoździe, ale rozwój będzie nie tak dobry jakby miało matkę i ojca. Na pierwszym miejscu liczy się dobro dziecka, a nie czyjeś egoistyczne zachcianki.
Znam parę osób, które zostały wychowane tylko przez jednego rodzica (głównie matkę) i nie odbyło się to z korzyścią dla ich zdrowia psychicznego, ani komfortu.

_________________
Obrazek
www.pantheion.pl
Portal wolnej myśli pogańskiej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: sobota, 14 stycznia 2012, 21:33 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Krwawy napisał(a):
Dlaczego przebadać? By nie okazało się, że osoba taka nie jest ze względu na zdrowie psychiczne odpowiedzialna by wychowywać dziecka, aby uniknąć tragedii. Są na pewno schorzenia, w których ktoś nie będzie w stanie się zająć dzieckiem. Wtedy powinna go spotkać odmowa. Co by było gdyby pozwolono na in vitro komuś kto jest pedofilem lub jego partner?


Biologiczna niemożność zajścia w ciążę nie może determinować prawa do niego, w związku z tym tak samo jak posiadanie potomków nie wymaga żadnych zezwoleń nie może ich być w przypadku stosowania procedury in-vitro.

Krwawy napisał(a):
Prawo do procedury proszę bardzo, ale państwo wpiera RODZINĘ, więc refundacja, tak, ale tylko przy pewnych warunkach. Nie piszę, że niezarejestrowanym powinno się zakazywać.


Nie, państwo nie wspiera rodziny. Państwo zapewnia każdemu obywatelowi przysługujące mu prawa, w tym także prawo do wyboru modelu życia, w ramach którego chce funkcjonować. Wobec tego nie może być żadnych rozgraniczeń na małżeństwa, konkubinaty, pary lesbijek, singielki czy dowolne inne rodzaje funkcjonowania dokonane przez jednostkę.

Krwawy napisał(a):
Trzeba zwrócić też uwagę dlaczego nie pozwala się na adopcję osobom samotnym i homoseksualnym. Według mnie tutaj występuje ten sam argument. Dziecko wychowane w takich warunkach nie ma prawidłowego obrazu mężczyzny i kobiety.


Obraz spraw związanych z płciowością wyznacza całokształt zjawisk otaczających człowieka. Przede wszystkim bazuje na orientacji określonej jednostki. To, co napisałeś świadczy raczej o tym, że chciałbyś narzucać dzieciom określony model, a wolność polega na jego wyborze w ramach ogromnego wachlarza możliwości w taki sposób, aby być w zgodzie i harmonii z sobą samym. Singielstwo i homosexualizm oraz związki homosexualne są częścią tego świata i nie mogą być traktowane gorzej od innych. W związku z tym nie może być żadnego różnicowania w tej materii.

Krwawy napisał(a):
Ma tylko obraz jednej płci. Nie znaczy to, że się będzie cięło czy łykało gwoździe, ale rozwój będzie nie tak dobry jakby miało matkę i ojca. Na pierwszym miejscu liczy się dobro dziecka, a nie czyjeś egoistyczne zachcianki.
Znam parę osób, które zostały wychowane tylko przez jednego rodzica (głównie matkę) i nie odbyło się to z korzyścią dla ich zdrowia psychicznego, ani komfortu.


Ja tez nam parę osób i nie widzę żadnej różnicy. Obawiam się, że chciałbyś wzorem chrześcijan narzucać innym standardy, które Tobie wydają się jedyniepoprawne i dyskryminować tych, którzy nie podzielają twoich poglądów. Czasy, w których takie postepowanie było tolerowane na szczęście mijają.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: sobota, 14 stycznia 2012, 22:14 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
Krwawy napisał(a):
Dlaczego przebadać? By nie okazało się, że osoba taka nie jest ze względu na zdrowie psychiczne odpowiedzialna by wychowywać dziecka, aby uniknąć tragedii. Są na pewno schorzenia, w których ktoś nie będzie w stanie się zająć dzieckiem. Wtedy powinna go spotkać odmowa. Co by było gdyby pozwolono na in vitro komuś kto jest pedofilem lub jego partner?

Żeby być konsekwentnym, trzeba by badać wszystkich kandydatów na rodziców. Bo niby dlaczego brak zdolności do wychowania dziecka ma być określany jedynie w przypadku osób starających się o dziecko metodą in vitro?

Krwawy napisał(a):
Prawo do procedury proszę bardzo, ale państwo wpiera RODZINĘ, więc refundacja, tak, ale tylko przy pewnych warunkach. Nie piszę, że niezarejestrowanym powinno się zakazywać.
Trzeba zwrócić też uwagę dlaczego nie pozwala się na adopcję osobom samotnym i homoseksualnym. Według mnie tutaj występuje ten sam argument. Dziecko wychowane w takich warunkach nie ma prawidłowego obrazu mężczyzny i kobiety. Ma tylko obraz jednej płci. Nie znaczy to, że się będzie cięło czy łykało gwoździe, ale rozwój będzie nie tak dobry jakby miało matkę i ojca. Na pierwszym miejscu liczy się dobro dziecka, a nie czyjeś egoistyczne zachcianki.
Znam parę osób, które zostały wychowane tylko przez jednego rodzica (głównie matkę) i nie odbyło się to z korzyścią dla ich zdrowia psychicznego, ani komfortu.

Myślę, że osób wychowanych tylko przez jednego rodzica jest o wiele więcej niż się Tobie wydaje. Co więcej, zawsze tak było, choć przyczyny bywały różne. Dzisiaj to są głównie rozwody, dawniej powodem była wysoka śmiertelność, wojny, które sprawiały, że często brakowało ojca w domu. Po za tym, nie tylko ojciec i matka wychowają dziecko. Zazwyczaj istnieje też dość bliska, choć dalsza rodzina, dziadkowie, babcie, wujkowie, ciocie. Istnieje też środowisko, w którym dziecko się obraca: szkoła, sąsiedzi, koledzy. To wszystko wpływa na dziecko i je kształtuje.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: sobota, 14 stycznia 2012, 23:33 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Tak na marginesie dla wszystkich którzy chcą dyskryminować kogokolwiek z dedykacją taki sympatyczny utworek --->

http://youtu.be/2WUD-nhsmkw

;p

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 14:40 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 29 grudnia 2010, 17:53
Posty: 85
Lokalizacja: Poznań | Konin
Cytuj:
Biologiczna niemożność zajścia w ciążę nie może determinować prawa do niego, w związku z tym tak samo jak posiadanie potomków nie wymaga żadnych zezwoleń nie może ich być w przypadku stosowania procedury in-vitro.

Ja tutaj piszę akurat o psychicznych schorzeniach, a nie niemożliwości fizycznej jeśli wyraziłem się niejasno. Jeśli ktoś nie potrafi zadbać o siebie, ze względu na jakieś schorzenie, to nie powinno państwo pozwalać na to by sztucznie zapewniać takiej osobie potomstwo. Sorry, to nie wina dziecka, dlaczego skazywać je na śmierć np głodową bo się rodzic nie jest w stanie zająć nim? Potem odebrać do domu dziecka, to tylko produkuje nieszczęśliwe osoby. To są rzadkie przypadki, ale powinno się im zapobiegać.
Jeśli dane małżeństwo jest bezpłodne, to państwo powinno wspierać medycznie ich starania.
Cytuj:
Nie, państwo nie wspiera rodziny. Państwo zapewnia każdemu obywatelowi przysługujące mu prawa, w tym także prawo do wyboru modelu życia, w ramach którego chce funkcjonować. Wobec tego nie może być żadnych rozgraniczeń na małżeństwa, konkubinaty, pary lesbijek, singielki czy dowolne inne rodzaje funkcjonowania dokonane przez jednostkę.

Wybacz, jednak podstawową jednostką społeczną jest rodzina, nie jednostka.
Cytując Konstytucję mojego kraju Rzeczpospolitej Polskiej:
Cytuj:
Art. 18.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak widzisz, państwo wspiera Rodzinę i ją ochrania. Jednak, NIE ZABRANIA innych form współżycia i relacji międzyludzkich. Jeśli prawo tego nie zabrania, to jest dozwolone. Więc nie ma dyskryminacji. Po prostu to co jest ważne dla potrzymania istnienia państwa i narodu czyli rodzina, ma PRZYWILEJE, które mają skutkować rozwojem. 2 zdrowie, płodne osoby jednej płci nie mogą mieć dziecka, matka natura tak zdecydowała. Czy ona jest homofobiczna też? :roll:
Cytuj:
Obraz spraw związanych z płciowością wyznacza całokształt zjawisk otaczających człowieka. Przede wszystkim bazuje na orientacji określonej jednostki. To, co napisałeś świadczy raczej o tym, że chciałbyś narzucać dzieciom określony model, a wolność polega na jego wyborze w ramach ogromnego wachlarza możliwości w taki sposób, aby być w zgodzie i harmonii z sobą samym. Singielstwo i homosexualizm oraz związki homosexualne są częścią tego świata i nie mogą być traktowane gorzej od innych. W związku z tym nie może być żadnego różnicowania w tej materii.

To nie moje wymysły, ale jak został skonstruowany świat. Tak biologia jest ukształtowana, że aby mogło się narodzić ludzkie potomstwo potrzeba obu płci. To jest natura. Co innego choroba bezpłodności, jest wynikiem błędu lub wypadku, a nie założenia z punktu widzenia biologii.
Człowiek gdy jest na odpowiednim poziomie rozwoju, sam podejmuje za siebie decyzje.
To co piszesz już zakrawa o kupowanie dzieciom "neutralnie płciowych" zabawek, by nie zachwiać ich wolności wyboru swojej płciowości...
Cytuj:
Ja tez nam parę osób i nie widzę żadnej różnicy. Obawiam się, że chciałbyś wzorem chrześcijan narzucać innym standardy, które Tobie wydają się jedyniepoprawne i dyskryminować tych, którzy nie podzielają twoich poglądów. Czasy, w których takie postepowanie było tolerowane na szczęście mijają.


W jakiejś innej dyskusji z twojej strony pojawiło do mnie się zastosowanie prawa Godwina (inaczej argumentum ad Hitlerum), czy teraz chrześcijaństwo też ma taką rolę?
Dyskryminacja była by gdybym kazał takie osoby ścigać, karać, robić im krzywdę, a nie kiedy przeciwstawiam się nadawania im nieprzysługujących PRZYWILEJÓW. Nie rozumiesz, że państwo specjalnie daje przywileje rodzinie, aby wspomóc rozwój zdrowej, pełnej komórki społecznej? Specjalnie nie daje przywilejów każdemu, bo przestały by być przywilejami, nie zachęcały by do danego zachowania, stały by się normą, która wszystkim wisi.
Lucky napisał(a):
Tak na marginesie dla wszystkich którzy chcą dyskryminować kogokolwiek z dedykacją taki sympatyczny utworek --->
http://youtu.be/2WUD-nhsmkw
;p

Ja kogoś dyskryminuję? Hmmm ciekawe. Zawsze myślałem, że osoby dyskryminujące inne uważają, je za gorsze i są im niemiłe. Tymczasem moi homo i biseksualni znajomi nie mają problemów ze mną, ani ja z nimi. Najbardziej "wrażliwi" na dyskryminację są przedstawiciele nie mniejszości, ale tych którzy chcą się wyróżniać ich obroną, nawet jeśli nie są atakowani.
Jak chcesz oskarż mnie jeszcze o rasizm. Na pewno to rozbawi moich znajomych o nie europejskich korzeniach. :lol:
Jeśli jesteś tak bardzo za "tolerancją", dlaczego nie tolerujesz osób, które myślą inaczej niż ty? Aha... czyli mam prawo myśleć co chcę, pod warunkiem, że jest to samo z czym ty się zgadzasz, dziwna ta wolność przekonań.

Według Ciebie wszystko, wszystkim wolno i nie ma żadnych zasad, poza tym które mówią o jakiś ograniczeniach. Wybacz, ja będę bronił pewnych wartości, które są dla mnie ważne. Przy tym nikogo nie dyskryminując, co mi próbujesz znów wmówić.
Jestem tolerancyjny, jeśli się z tym nie zgadzasz to zajrzyj do DEFINICJI tego słowa. Tolerancja, to nie akceptacja i nie pochwalanie.

ps. Przeglądałem wątki z tobą i męczy mnie czytanie argumentów personalnych, jeśli ktoś się z tobą nie zgadza. Np zarzucanie Vikingowi bycie "ukrytym homoseksualistą". WTF?! Liczy się treść dyskusji, istota problemu, a nie to by kogoś zgnoić i zmieszać z błotem. Zastanów się... No chyba, że kultura osobista też według Ciebie to przejaw ograniczania, dyskryminacji i nietolerancji, a może i zaściankowość?

_________________
Obrazek
www.pantheion.pl
Portal wolnej myśli pogańskiej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 14:57 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Dyskryminacja dyskryminacją, ale są też pewne granice...
Lucky napisał(a):
Krwawy napisał(a):
Dlaczego przebadać? By nie okazało się, że osoba taka nie jest ze względu na zdrowie psychiczne odpowiedzialna by wychowywać dziecka, aby uniknąć tragedii. Są na pewno schorzenia, w których ktoś nie będzie w stanie się zająć dzieckiem. Wtedy powinna go spotkać odmowa. Co by było gdyby pozwolono na in vitro komuś kto jest pedofilem lub jego partner?


Biologiczna niemożność zajścia w ciążę nie może determinować prawa do niego, w związku z tym tak samo jak posiadanie potomków nie wymaga żadnych zezwoleń nie może ich być w przypadku stosowania procedury in-vitro.

Zgadzam się, jeśli ludzie finansują in vitro we własnym zakresie. Natomiast jeżeli chcą dofinansowania od państwa (czemu mimo wszystko jestem przeciwna), powinni przechodzić badania i wywiad - takie same, jakie wymagane są przy procedurze adopcji.

Lucky napisał(a):
Nie, państwo nie wspiera rodziny. Państwo zapewnia każdemu obywatelowi przysługujące mu prawa, w tym także prawo do wyboru modelu życia, w ramach którego chce funkcjonować. Wobec tego nie może być żadnych rozgraniczeń na małżeństwa, konkubinaty, pary lesbijek, singielki czy dowolne inne rodzaje funkcjonowania dokonane przez jednostkę.

Krwawy napisał(a):
Trzeba zwrócić też uwagę dlaczego nie pozwala się na adopcję osobom samotnym i homoseksualnym. Według mnie tutaj występuje ten sam argument. Dziecko wychowane w takich warunkach nie ma prawidłowego obrazu mężczyzny i kobiety.

myślę, że tu bardziej chodzi o kwestie finansowe i czas - rzadko kiedy singiel ma obu rzeczy wystarczająco dużo. Jednak łatwiej jest utrzymać gospodarstwo domowe we dwoje (pod względem finansowym), i jak jest dwoje rodziców to teoretycznie będą mieli więcej czasu dla dziecka niż rodzic samotny (bo dzieckiem może się zająć jak nie jedno, to drugie). Orientacja jako taka nie ma tu nic do rzeczy, po prostu w świetle prawa konkubinat to nie jest "legalny" związek, niezależnie od tego, czy dotyczy dwojga ludzi tej samej płci czy odmiennej.
Lucky napisał(a):
Krwawy napisał(a):
Ma tylko obraz jednej płci. Nie znaczy to, że się będzie cięło czy łykało gwoździe, ale rozwój będzie nie tak dobry jakby miało matkę i ojca. Na pierwszym miejscu liczy się dobro dziecka, a nie czyjeś egoistyczne zachcianki.
Znam parę osób, które zostały wychowane tylko przez jednego rodzica (głównie matkę) i nie odbyło się to z korzyścią dla ich zdrowia psychicznego, ani komfortu.


Ja tez nam parę osób i nie widzę żadnej różnicy.

ja też mam i jednak widzę. ale bardzo podobne braki wynoszą ludzie z rodzin patologicznych.

Lucky napisał(a):
Obawiam się, że chciałbyś wzorem chrześcijan narzucać innym standardy, które Tobie wydają się jedynie poprawne i dyskryminować tych, którzy nie podzielają twoich poglądów. Czasy, w których takie postepowanie było tolerowane na szczęście mijają.

Lucky, to tylko dyskusja, w której każdy ma prawo do swojego zdania. To, że Krwawy się z Tobą nie zgadza w tej kwestii nie znaczy od razu, że chce coś narzucać. Równie dobrze można powiedzieć, że Ty próbujesz narzucić swoje poglądy. Ja też nie do końca się zgadzam z Twoim sposobem patrzenia na sprawę in vitro, o czym zresztą już dyskutowaliśmy na tym forum, tyle że w innym wątku ;) Osobiście uważam, że in vitro nie powinno być finansowane z budżetu państwa, bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy - ciężkie choroby zabijają ludzi, którzy już są na tym świecie i jestem zdania, że im trzeba pomóc w pierwszej kolejności. Są dzieci, które potrzebują rehabilitacji albo stałej opieki medycznej, są podłączone na stałe lub co jakiś czas do specjalnych aparatów i wiąże się to z wysokimi kosztami - takim dzieciom trzeba pomagać. In vitro jest sprawą bardzo medialną, głównie przez to, że KK się strasznie o to sapie, a dziennikarze podłapują, bo kontrowersje przyciągają widzów/czytelników. Tak naprawdę nie jest to na tyle istotna sprawa, by się na niej aż tak skupiać. Niestety, te ważniejsze nie są tak "pociągające" :roll:

P.S.
Krwawy napisał(a):
To są rzadkie przypadki, ale powinno się im zapobiegać.
Jeśli dane małżeństwo jest bezpłodne, to państwo powinno wspierać medycznie ich starania.

nie, moim zdaniem nie "powinno" (j.w.) poza tym państwo nie jest jakimś odrębnym, zewnętrznym tworem, który "powinien pomóc". Państwo to obywatele, a pieniądze państwa, to pieniądze obywateli. Ja, jako obywatel, uważam, że "moja" część pieniędzy państwa powinna iść na coś innego.
Cytuj:
Tak biologia jest ukształtowana, że aby mogło się narodzić ludzkie potomstwo potrzeba obu płci. To jest natura. Co innego choroba bezpłodności, jest wynikiem błędu lub wypadku, a nie założenia z punktu widzenia biologii.

Błędy genetyczne to jednak jest "natura", jakby na to nie patrzeć i co by nie mówić. Pewien procent osobników każdego gatunku jest bezpłodny, zawsze tak było - to sposób Matki Natury na podtrzymanie doboru naturalnego.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 15:31 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Krwawy napisał(a):
Ja tutaj piszę akurat o psychicznych schorzeniach, a nie niemożliwości fizycznej jeśli wyraziłem się niejasno. Jeśli ktoś nie potrafi zadbać o siebie, ze względu na jakieś schorzenie, to nie powinno państwo pozwalać na to by sztucznie zapewniać takiej osobie potomstwo. Sorry, to nie wina dziecka, dlaczego skazywać je na śmierć np głodową bo się rodzic nie jest w stanie zająć nim? Potem odebrać do domu dziecka, to tylko produkuje nieszczęśliwe osoby. To są rzadkie przypadki, ale powinno się im zapobiegać.
Jeśli dane małżeństwo jest bezpłodne, to państwo powinno wspierać medycznie ich starania.


Nie dyskutujemy o zapewnianiu przez państwo zabiegu in-vitro, tylko o prawie do niego. Kwestia refundowania procedury jest tematem na inna dyskusję. Nie ustala się kto może mieć dziecko, a kto nie zanim zostanie rodzicem pod kątem zdrowia psychicznego, w związku z tym nie może być inaczej w sytuacji fizycznej niedyspozycji do zostania nim. Jeżeli okaże się, że ktoś nie sprawdza się jako rodzić, to zostanie pozbawiony praw rodzicielskich na mocy odpowiednich procedur określanych prawem.

Krwawy napisał(a):
Wybacz, jednak podstawową jednostką społeczną jest rodzina, nie jednostka.
Cytując Konstytucję mojego kraju Rzeczpospolitej Polskiej:
Cytuj:
Art. 18.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak widzisz, państwo wspiera Rodzinę i ją ochrania. Jednak, NIE ZABRANIA innych form współżycia i relacji międzyludzkich. Jeśli prawo tego nie zabrania, to jest dozwolone. Więc nie ma dyskryminacji. Po prostu to co jest ważne dla potrzymania istnienia państwa i narodu czyli rodzina, ma PRZYWILEJE, które mają skutkować rozwojem. 2 zdrowie, płodne osoby jednej płci nie mogą mieć dziecka, matka natura tak zdecydowała. Czy ona jest homofobiczna też? :roll:


Nowoczesny sposób postrzegania roli państwa typowy dla powszechnych w Europie liberalnych demokracji wyznacza jako podstawową wartość wolność człowieka. Na bazie tej wolności - w oparciu o założenia zawarte w Karcie Praw Podstawowych - buduje się prawo, którego głównym zadaniem jest zapewnienie obywatelowi jego praw oraz wolności do dokonywania wyborów zgodnych z jego preferencjami. Wolność ograniczana jest jedynie wolnością innych ludzi oraz ich prawami, przy czym za naruszenie wolności nie uznaje się zaburzenia czyjegoś obrazu świata ( czyli to, że czyjeś zachowanie kogoś szokuje nie jest argumentem ). Jasno z tego wynika, że nikt nie może być dyskryminowany z powodu wybranego modelu życia i nie może być z tego powodu pozbawiany praw równych innym.

Krwawy napisał(a):
To nie moje wymysły, ale jak został skonstruowany świat. Tak biologia jest ukształtowana, że aby mogło się narodzić ludzkie potomstwo potrzeba obu płci. To jest natura. Co innego choroba bezpłodności, jest wynikiem błędu lub wypadku, a nie założenia z punktu widzenia biologii.


Biologia rządzi się takimi prawami, że człowiek w środowisku naturalnym mógłby przeżyć średnio jakieś 22-28 lat. Atutem człowieka jest intelekt, który umożliwia mu walkę z przeciwnościami mogącymi doprowadzić do zgonu lub dyskomfortu wywołanego schorzeniami. Dzięki temu średnia życia człowieka została wydłużona o około 3,5 raza. W przypadku in-vitro mamy do czynienia z tym samym mechanizmem - nauczyliśmy się korzystać z zasad natury w sposób optymalny dla nas.

Krwawy napisał(a):
Człowiek gdy jest na odpowiednim poziomie rozwoju, sam podejmuje za siebie decyzje.
To co piszesz już zakrawa o kupowanie dzieciom "neutralnie płciowych" zabawek, by nie zachwiać ich wolności wyboru swojej płciowości...


Zagadnienia związane z płciowością i orientacją sexualną są wrodzone, utrzymujące się przez całe życie i nie są kwestią wyboru. Powinieneś o tym wiedzieć wdając się w taka dyskusję. Rzecz w tym, żeby nikt nie poczuł się źle z powodu odkrycia i uświadomienia sobie własnej sexualności.


Krwawy napisał(a):
W jakiejś innej dyskusji z twojej strony pojawiło do mnie się zastosowanie prawa Godwina (inaczej argumentum ad Hitlerum), czy teraz chrześcijaństwo też ma taką rolę?
Dyskryminacja była by gdybym kazał takie osoby ścigać, karać, robić im krzywdę, a nie kiedy przeciwstawiam się nadawania im nieprzysługujących PRZYWILEJÓW. Nie rozumiesz, że państwo specjalnie daje przywileje rodzinie, aby wspomóc rozwój zdrowej, pełnej komórki społecznej? Specjalnie nie daje przywilejów każdemu, bo przestały by być przywilejami, nie zachęcały by do danego zachowania, stały by się normą, która wszystkim wisi.


Nie, państwo nie daje przywilejów rodzinie, tylko skupia się na dbaniu o jednostkę. Z tego miedzy innymi wynika to, że samotne matki mają większe przywileje w otrzymywaniu zasiłków, miejsc w przedszkolach, itd...
I ani państwo ani Ty nie jesteście kompetentni do ustalania norm dla innych. Jeżeli odmawiasz grupie ludzi praw z powodu stylu życia lub orientacji, to dyskryminujesz te grupy - wynika to wprost z definicji dyskryminacji.

Krwawy napisał(a):
Ja kogoś dyskryminuję? Hmmm ciekawe. Zawsze myślałem, że osoby dyskryminujące inne uważają, je za gorsze i są im niemiłe. Tymczasem moi homo i biseksualni znajomi nie mają problemów ze mną, ani ja z nimi. Najbardziej "wrażliwi" na dyskryminację są przedstawiciele nie mniejszości, ale tych którzy chcą się wyróżniać ich obroną, nawet jeśli nie są atakowani.
Jak chcesz oskarż mnie jeszcze o rasizm. Na pewno to rozbawi moich znajomych o nie europejskich korzeniach. :lol:
Jeśli jesteś tak bardzo za "tolerancją", dlaczego nie tolerujesz osób, które myślą inaczej niż ty? Aha... czyli mam prawo myśleć co chcę, pod warunkiem, że jest to samo z czym ty się zgadzasz, dziwna ta wolność przekonań.

Według Ciebie wszystko, wszystkim wolno i nie ma żadnych zasad, poza tym które mówią o jakiś ograniczeniach. Wybacz, ja będę bronił pewnych wartości, które są dla mnie ważne. Przy tym nikogo nie dyskryminując, co mi próbujesz znów wmówić.
Jestem tolerancyjny, jeśli się z tym nie zgadzasz to zajrzyj do DEFINICJI tego słowa. Tolerancja, to nie akceptacja i nie pochwalanie.

ps. Przeglądałem wątki z tobą i męczy mnie czytanie argumentów personalnych, jeśli ktoś się z tobą nie zgadza. Np zarzucanie Vikingowi bycie "ukrytym homoseksualistą". WTF?! Liczy się treść dyskusji, istota problemu, a nie to by kogoś zgnoić i zmieszać z błotem. Zastanów się... No chyba, że kultura osobista też według Ciebie to przejaw ograniczania, dyskryminacji i nietolerancji, a może i zaściankowość?


Dyskryminacja polega na odmawianiu równych praw. To zamyka dyskusję. A wartością jest wolność. Wszystko co zagraża tej wolności i próbuje ją ograniczać jest antywartością. Na szczęście świat dojrzał do takiego rozumienia tych zagadnień i na całym świecie pojawiają się odpowiednie regulacje. W warunkach liberalizmu obyczajowego każdy ma wolność wyboru w stosunku do siebie i jednocześnie nie może narzucać własnych wartości innym. Nie ma w nim miejsca na forowanie subiektywnych norm i przyznawanie praw w oparciu o własne poglądy czy zabobony.

Kallisto napisał(a):
Osobiście uważam, że in vitro nie powinno być finansowane z budżetu państwa, bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy - ciężkie choroby zabijają ludzi, którzy już są na tym świecie i jestem zdania, że im trzeba pomóc w pierwszej kolejności. Są dzieci, które potrzebują rehabilitacji albo stałej opieki medycznej, są podłączone na stałe lub co jakiś czas do specjalnych aparatów i wiąże się to z wysokimi kosztami - takim dzieciom trzeba pomagać.


Tutaj może się nie zrozumieliśmy. Ja piszę o prawie do in-vitro, nie o kwestii finansowania. Sprawa finansowania jest tematem na inną dyskusję i nie mam w niej jakiegoś wyrobionego zdania. Inna sprawa kiedy dyskusja toczy się wokół prawa do samej procedury.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 16:38 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Lucky napisał(a):
Krwawy napisał(a):
Człowiek gdy jest na odpowiednim poziomie rozwoju, sam podejmuje za siebie decyzje.
To co piszesz już zakrawa o kupowanie dzieciom "neutralnie płciowych" zabawek, by nie zachwiać ich wolności wyboru swojej płciowości...


Zagadnienia związane z płciowością i orientacją sexualną są wrodzone, utrzymujące się przez całe życie i nie są kwestią wyboru. Powinieneś o tym wiedzieć wdając się w taka dyskusję. Rzecz w tym, żeby nikt nie poczuł się źle z powodu odkrycia i uświadomienia sobie własnej sexualności.

a propos kupowania "neutralnych" zabawek, to dla mnie jest kretyństwo (sorry ^^) Jako dziecko rodzice kupowali mi najczęściej lalki, ale również pluszaki i klocki Lego (które nb. uwielbiałam :D ). Miałam też DDRowską kolejkę, od której nie mogłam się oderwać i "transformersa" (jedna z moich ulubionych zabawek). Pamiętam też motyw z przedszkola, kiedy to kolega zarwał w głowę drewnianym klockiem, bo powiedział mi, że "to jest kącik dla chłopców, a kącik dla dziewczynek jest tam, gdzie są lalki" i przy tym zabierał mi klocki, którymi się bawiłam :twisted: Wyraźnie wolałam "chłopięce" zabawki, ale nie sądzę, by to miało jakiś związek z moją orientacją albo w jakikolwiek sposób na nią wpłynęło.

Cytuj:
Kallisto napisał(a):
Osobiście uważam, że in vitro nie powinno być finansowane z budżetu państwa, bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy - ciężkie choroby zabijają ludzi, którzy już są na tym świecie i jestem zdania, że im trzeba pomóc w pierwszej kolejności. Są dzieci, które potrzebują rehabilitacji albo stałej opieki medycznej, są podłączone na stałe lub co jakiś czas do specjalnych aparatów i wiąże się to z wysokimi kosztami - takim dzieciom trzeba pomagać.


Tutaj może się nie zrozumieliśmy. Ja piszę o prawie do in-vitro, nie o kwestii finansowania. Sprawa finansowania jest tematem na inną dyskusję i nie mam w niej jakiegoś wyrobionego zdania. Inna sprawa kiedy dyskusja toczy się wokół prawa do samej procedury.

masz rację, nie zrozumieliśmy się, bo ja nie rozumiałam i nie rozumiem ani dyskusji, ani ankiet pt. "czy popierasz in vitro", bo z tego, co się orientuję, ta metoda zapłodnienia jest w Polsce legalna, więc imo nie ma o czym dyskutować. To jak dyskusja "czy popierasz sprzedaż leków w aptekach" o_O

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 16:43 
Offline
Rozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 29 grudnia 2010, 17:53
Posty: 85
Lokalizacja: Poznań | Konin
Cytuj:
Wolność ograniczana jest jedynie wolnością innych ludzi oraz ich prawami, przy czym za naruszenie wolności nie uznaje się zaburzenia czyjegoś obrazu świata (czyli to, że czyjeś zachowanie kogoś szokuje nie jest argumentem ).

Podam przykład i zadam pytanie. Jeśli ktoś chodzi nago w miejscach publicznych jest wyrazem jego wolności i szokuje innych. W takim razie powinno się na to zezwolić? Bo z tej logiki to wynika.

Cytuj:
Zagadnienia związane z płciowością i orientacją sexualną są wrodzone, utrzymujące się przez całe życie i nie są kwestią wyboru. Powinieneś o tym wiedzieć wdając się w taka dyskusję. Rzecz w tym, żeby nikt nie poczuł się źle z powodu odkrycia i uświadomienia sobie własnej sexualności.

Powinienem wiedzieć, coś co wiem? No okay... Tutaj nie mówię, że płciowość i seksualność są nie wrodzone. Zaznaczam, że są osoby, które jednak postępują w sposób w jaki się ironicznie wypowiedziałem. I zapytałem, czy też tak sądzisz. Zgadzam się, że nikt nie powinien się źle poczuć, że jest taki jaki jest, to nie zależne od niego.

Cytuj:
Dyskryminacja polega na odmawianiu równych praw. To zamyka dyskusję. A wartością jest wolność. Wszystko co zagraża tej wolności i próbuje ją ograniczać jest antywartością. Na szczęście świat dojrzał do takiego rozumienia tych zagadnień i na całym świecie pojawiają się odpowiednie regulacje. W warunkach liberalizmu obyczajowego każdy ma wolność wyboru w stosunku do siebie i jednocześnie nie może narzucać własnych wartości innym. Nie ma w nim miejsca na forowanie subiektywnych norm i przyznawanie praw w oparciu o własne poglądy czy zabobony.


Liberalizm obyczajowy to ideologia. Ja nie chcę tu dyskutować o ideologiach, ale to fakcie samym w sobie, pewnych kwestiach poza ideologicznych. Nie zamykaj się tylko w ideologii liberalizmu obyczajowego.
Dyskryminacja to nie jest NIE nadawanie przywilejów. Ja się nie czuję dyskryminowany ponieważ nie nadano mi PRZYWILEJU parkowania na miejscu dla inwalidów. Odmawia mi się tego prawa bo jestem pełnosprawny. To nie jest dyskryminacja. Należy się im ten przywilej.
Wolność jest wartością, ale istnieją różne wartości. To nie jest jedyna wartość.
"Świat dojrzał". Czy był niedojrzały? Oczekujesz by wszyscy ludzie na ziemi myśleli w ten sam sposób. Czym to się różni od totalitaryzmu?
Subiektywne normy? No cóż... nazywasz normą to co nią nie jest, a to jest z twojego subiektywnego punktu widzenia. Zrozum, że to co nie jest normą nie oznacza, że trzeba to niszczyć, krzywdzić.
Co jest zabobonem? Czy mówisz o religii?

Cytuj:
a propos kupowania "neutralnych" zabawek, to dla mnie jest kretyństwo (sorry ^^) Jako dziecko rodzice kupowali mi najczęściej lalki, ale również pluszaki i klocki Lego (które nb. uwielbiałam :D ). Miałam też DDRowską kolejkę, od której nie mogłam się oderwać i "transformersa" (jedna z moich ulubionych zabawek). Pamiętam też motyw z przedszkola, kiedy to kolega zarwał w głowę drewnianym klockiem, bo powiedział mi, że "to jest kącik dla chłopców, a kącik dla dziewczynek jest tam, gdzie są lalki" i przy tym zabierał mi klocki, którymi się bawiłam :twisted: Wyraźnie wolałam "chłopięce" zabawki, ale nie sądzę, by to miało jakiś związek z moją orientacją albo w jakikolwiek sposób na nią wpłynęło.

To była ironia. :wink: Słyszałem, że ktoś na siłę wybierał coś "neutralnego" bo bał się, że przez to narzuci dziecku jego decyzję co do płciowości. Uważam, takie naciąganie za ... głupie.

Cytuj:
To jak dyskusja "czy popierasz sprzedaż leków w aptekach" o_O
Popieram. :D

_________________
Obrazek
www.pantheion.pl
Portal wolnej myśli pogańskiej.


Ostatnio edytowano niedziela, 15 stycznia 2012, 16:45 przez Krwawy, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 16:44 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Kallisto napisał(a):
masz rację, nie zrozumieliśmy się, bo ja nie rozumiałam i nie rozumiem ani dyskusji, ani ankiet pt. "czy popierasz in vitro", bo z tego, co się orientuję, ta metoda zapłodnienia jest w Polsce legalna, więc imo nie ma o czym dyskutować. To jak dyskusja "czy popierasz sprzedaż leków w aptekach" o_O


Niby jest legalna, ale z ograniczeniami w szczegółach dalekimi od liberalnych, więc jednak jest o czym dyskutować. Ponadto są tacy, którzy ciągle chcieli by zakazać prawem tej procedury.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 17:07 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
A jakie są właściwie ograniczenia, poza finansowymi (brak refundacji przez NFZ)?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 17:11 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Krwawy napisał(a):
Podam przykład i zadam pytanie. Jeśli ktoś chodzi nago w miejscach publicznych jest wyrazem jego wolności i szokuje innych. W takim razie powinno się na to zezwolić? Bo z tej logiki to wynika.


Tak

Krwawy napisał(a):
Powinienem wiedzieć, coś co wiem? No okay... Tutaj nie mówię, że płciowość i seksualność są nie wrodzone. Zaznaczam, że są osoby, które jednak postępują w sposób w jaki się ironicznie wypowiedziałem. I zapytałem, czy też tak sądzisz. Zgadzam się, że nikt nie powinien się źle poczuć, że jest taki jaki jest, to nie zależne od niego.


Innymi słowy zgadzasz się, że orientacja jest niezależna od jednostki, domagasz się jednak jednocześnie mniejszych praw dla osób o nieheterosexualnej orientacji, którzy z racji tej orientacji (albo innych powodów) nie pozostają w instytucjonalnie zatwierdzonych związkach złożonych z dwóch przedstawicieli różnych płci. To właśnie jest dyskryminacja z powodu czegoś niezależnego od jednostki. Z innymi rasami, wyznaniami, itd... też masz problemy, czy ograniczasz się tylko do zagadnień sexualnych?

Krwawy napisał(a):
Liberalizm obyczajowy to ideologia. Ja nie chcę tu dyskutować o ideologiach, ale to fakcie samym w sobie, pewnych kwestiach poza ideologicznych. Nie zamykaj się tylko w ideologii liberalizmu obyczajowego.
Dyskryminacja to nie jest NIE nadawanie przywilejów. Ja się nie czuję dyskryminowany ponieważ nie nadano mi PRZYWILEJU parkowania na miejscu dla inwalidów. Odmawia mi się tego prawa bo jestem pełnosprawny. To nie jest dyskryminacja. Należy się im ten przywilej.
Wolność jest wartością, ale istnieją różne wartości. To nie jest jedyna wartość.
"Świat dojrzał". Czy był niedojrzały? Oczekujesz by wszyscy ludzie na ziemi myśleli w ten sam sposób. Czym to się różni od totalitaryzmu?
Subiektywne normy? No cóż... nazywasz normą to co nią nie jest, a to jest z twojego subiektywnego punktu widzenia. Zrozum, że to co nie jest normą nie oznacza, że trzeba to niszczyć, krzywdzić.
Co jest zabobonem? Czy mówisz o religii?


Liberalizm obyczajowy jest jedynym systemem zapewniającym każdemu wolność ograniczaną jedynie wolnością i prawami innych ludzi. Każde inne rozwiązanie prowadzi do zniewalania jednych przez drugich poprzez narzucanie subiektywnych norm. Liberalizm obyczajowy atakowany jest wyłącznie przez tych, którzy chcą dyskryminować jakieś grupy.
Przywileje wynikają z ograniczeń jednostki, orientacja nieheterosexualna lub singielstwo nie są ograniczeniem ani chorobą - także w kontekście rozmnażania, bo rozmnażanie wynika z fizycznej zdolności do prokreacji. W przypadku osób bez ograniczeń mamy do czynienia z równymi sobie ludźmi z takim samym potencjałem realizowania się. Nie mówimy więc o przywilejach, tylko o prawach, które muszą być takie same. Przywileje mogą też wynikać z zasług danej jednostki.
A normy i moralność są subiektywne, bo według czyich standardów nagość, o której pisałeś, jest "niemoralna" albo wykraczająca poza normę? Równie dobrze można uznać, że nagość nie stanowi problemu lub że należy zasłaniać także twarz... Dalej utrzymujesz, że normy w takim kontekście nie są subiektywne?
Przez zabobon w tym kontekście rozumiem standardy wymuszane na całym społeczeństwie mimo subiektywności tych standardów, a to jest przejawem gwałtu na wolności.

Krwawy napisał(a):
To była ironia. :wink: Słyszałem, że ktoś na siłę wybierał coś "neutralnego" bo bał się, że przez to narzuci dziecku jego decyzję co do płciowości. Uważam, takie naciąganie za ... głupie.


Może po prostu należy dziecku kupować takie zabawki, jakimi będzie chciało się bawić i o które poprosi. Jako że orientacja jest wrodzona nie da się jej ani kształtować ani zaburzyć kupienie kolejki dziewczynce czy lalki chłopcu niczego nie zmieni i nie ma z czego robić problemu.

Tin napisał(a):
A jakie są właściwie ograniczenia, poza finansowymi (brak refundacji przez NFZ)?


Dotyczą ograniczeń proceduralnych związanych z procedurą in-vitro. Na przykład selekcja embrionów oraz ingerencja w DNA umożliwiają trwałe usunięcie dziedzicznych wad genetycznych z całych linii rodów, jednak uważane są za nieetyczne i porównywane do eugeniki. Wykorzystywanie komórek macierzystych, mających właściwości przekształcania się w dowolny rodzaj komórek umożliwia regenerację nerwów, receptorów światła w narządzie wzroku i wielu innych zastosowań nieosiągalnych w inny sposób - co więcej, po podmianie kodu genetycznego na zgodny z biorcą można uzyskać 100% kompatybilność z tymże biorca zapobiegającą odrzuceniu implementacji wynikającej z mechanizmów immunologicznych. Taki sposób regeneracji został już z sukcesem przetestowany. Jest to też droga do hodowania dowolnych narządów, dzięki tego typu rozwiązaniom tylko pół kroku dzieli nas od możliwości wyhodowania na przykład ręki i wszczepienia jej biorcy. Nie ulega więc wątpliwości, że ograniczenia w tej dziedzinie drastycznie ograniczają możliwości medycyny. Takie niuanse mam na myśli pisząc o ograniczeniach.
Wynika to z założenia, że zygota to już człowiek co z kolei wynika z założeń religijnych mających wpływ na prawo kraju, czyli dotykające wszystkich bez wyjątku niezależnie od tego czy podzielają taki pogląd czy nie.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 22:15 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
Oczywiście, że normy nie są subiektywne, bo są kulturowe, społeczne. Jednostka nie istnieje poza społeczeństwem i jest jego wytworem. Subiektywny to może być punkt widzenia, ale nie normy.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 22:28 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
rawimir napisał(a):
Oczywiście, że normy nie są subiektywne, bo są kulturowe, społeczne. Jednostka nie istnieje poza społeczeństwem i jest jego wytworem. Subiektywny to może być punkt widzenia, ale nie normy.


Kulturowość norm nie wyznacza ich obiektywności. Fakt, że dziedziny obejmujące normy o których toczy się dyskusja mogą być różne implikuje wprost ich subiektywność. Nie jest też tak, że osoby o różnych normach obyczajowych nie mogą ze sobą współistnieć w ramach wspólnej przestrzeni - mogą, tyle że czasem wymaga to odpowiedniej dozy wzajemnej akceptacji. Wolność obejmuje także wybór norm, jakim dana jednostka chce się podporządkować.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 22:40 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
Lucky napisał(a):
Kulturowość norm nie wyznacza ich obiektywności.

Tak.
Lucky napisał(a):
Fakt, że dziedziny obejmujące normy o których toczy się dyskusja mogą być różne implikuje wprost ich subiektywność.

Nie.
Lucky napisał(a):
Nie jest też tak, że osoby o różnych normach obyczajowych nie mogą ze sobą współistnieć w ramach wspólnej przestrzeni - mogą

To zależy.
Lucky napisał(a):
Wolność obejmuje także wybór norm, jakim dana jednostka chce się podporządkować.

Nie.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 22:45 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Konkluzja - nic co jest subiektywne nie może być narzucane mechanizmami prawa.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 22:54 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
Lucky napisał(a):
Konkluzja - nic co jest subiektywne nie może być narzucane mechanizmami prawa.

Może

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: niedziela, 15 stycznia 2012, 23:56 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Przeciwne do tej konkluzji praktyki są niezgodne z Kartą Praw Obywatelskich i są powszechnie słusznie tępione nie tylko w Europie, ale w całym cywilizowanym świecie. Nie ma tu żadnego "może".

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: poniedziałek, 16 stycznia 2012, 00:15 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2011, 09:27
Posty: 212
Lucky napisał(a):
Przeciwne do tej konkluzji praktyki są niezgodne z Kartą Praw Obywatelskich

Nie
Lucky napisał(a):
i są powszechnie słusznie tępione nie tylko w Europie, ale w całym cywilizowanym świecie.

Nie
Lucky napisał(a):
Nie ma tu żadnego "może".

A jednak.

_________________
Wicca i wiccanie


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: poniedziałek, 16 stycznia 2012, 00:22 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
rawimir napisał(a):
A jednak.


A jednak nie wiesz o czym piszesz. Z wiedzenia i dobrych obyczajów na forum wynika uzasadnianie wypowiedzi.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: poniedziałek, 16 stycznia 2012, 01:02 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
Hm, mimo, że temat potencjału wykorzystywania komórek macierzystych znam od dawna, nie do końca rozumiem jaki ma to związek (przełożenie) na temat ograniczeń prawa obywateli RP do korzystania z metody in vitro. Nie musisz tłumaczyć strony medycznej, tę znam, ale może rozjaśniłbyś prawną.

Ani samo wykorzystywanie komórek macierzystych, ani korzystanie z metody in vitro nie są w Polsce nielegalne. Przeczuwam, że masz na myśli coś innego.

Lucky napisał(a):
Przeciwne do tej konkluzji praktyki są niezgodne z Kartą Praw Obywatelskich i są powszechnie słusznie tępione nie tylko w Europie, ale w całym cywilizowanym świecie. Nie ma tu żadnego "może".


Trochę offtop, ale nie mogę się powstrzymać: co to jest Karta Praw Obywatelskich, i dlaczego przypisujesz jej jakąś szczególną wartość?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: poniedziałek, 16 stycznia 2012, 01:19 
Offline
Stormborn
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 23:39
Posty: 1844
Lokalizacja: Toronto, ON, Canada
Tin napisał(a):
Hm, mimo, że temat potencjału wykorzystywania komórek macierzystych znam od dawna, nie do końca rozumiem jaki ma to związek (przełożenie) na temat ograniczeń prawa obywateli RP do korzystania z metody in vitro. Nie musisz tłumaczyć strony medycznej, tę znam, ale może rozjaśniłbyś prawną.

Ani samo wykorzystywanie komórek macierzystych, ani korzystanie z metody in vitro nie są w Polsce nielegalne. Przeczuwam, że masz na myśli coś innego.


Ze szczególnego i bazującego na określonej ideologii traktowania zygoty wynika szereg ograniczeń dotyczących dopuszczalnych form postępowania z tą strukturą. Związek między dopuszczalnymi ingerencjami w strukturę DNA jest oczywisty, a między wykorzystaniem komórek macierzystych do innych celów a in-vitro jest taki, że niewykorzystane embriony mogły by stanowić za zgodą rodziców materiał bazowy do experymentów zmierzających do urzeczywistnienia wspomnianych rewelacji.

Tin napisał(a):
Trochę offtop, ale nie mogę się powstrzymać: co to jest Karta Praw Obywatelskich, i dlaczego przypisujesz jej jakąś szczególną wartość?


Miałem na myśli Kartę Praw Podstawowych - bazę do ustanawiania prawa w państwach Unii Europejskiej. Wynikają z niej jasno kluczowe i przedstawione w tym topiku cele oraz sposób, w jaki realizowana powinna być godność człowieka na terenie państw zrzeszonych.

_________________
Wicca - Zwięźle o religii funkcjonującej pod nazwą Wicca Tradycyjne. Miniportal wprowadzający w świat magii i w pojęcia typu kowen, inicjacja, rytuał, czarostwo.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Ankieta na temat in-vitro
PostNapisane: poniedziałek, 16 stycznia 2012, 01:30 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Lucky napisał(a):
Tin napisał(a):
Hm, mimo, że temat potencjału wykorzystywania komórek macierzystych znam od dawna, nie do końca rozumiem jaki ma to związek (przełożenie) na temat ograniczeń prawa obywateli RP do korzystania z metody in vitro. Nie musisz tłumaczyć strony medycznej, tę znam, ale może rozjaśniłbyś prawną.

Ani samo wykorzystywanie komórek macierzystych, ani korzystanie z metody in vitro nie są w Polsce nielegalne. Przeczuwam, że masz na myśli coś innego.


Ze szczególnego i bazującego na określonej ideologii traktowania zygoty wynika szereg ograniczeń dotyczących dopuszczalnych form postępowania z tą strukturą. Związek między dopuszczalnymi ingerencjami w strukturę DNA jest oczywisty, a między wykorzystaniem komórek macierzystych do innych celów a in-vitro jest taki, że niewykorzystane embriony mogły by stanowić za zgodą rodziców materiał bazowy do experymentów zmierzających do urzeczywistnienia wspomnianych rewelacji.

myślałam, że rozmawiamy o dzieciach powstałych w wyniku in vitro i że rozmawiamy właśnie o tym sposobie wykorzystania tej metody. klonowanie narządów i inne aspekty to jednak trochę nie ten temat.

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL