Nuit,
pomysł jest fantastyczny, zwłaszcza w formie kameralnych, przyjacielskich wizyt domowych, bez dodatkowych ciekawskich par oczu, niewygodnych pytań czy uwag ze strony osób postronnych (a tego należałoby się spodziewać, gdyby takie spotkania organizować w szkołach czy np. kawiarniach) - atmosfera zupełnej szczerości jest, przynajmniej moim zdaniem, szalenie ważna przy wychowywaniu dzieci, i to chyba też różni "pogańskie" wychowanie od tego znanego w "tradycyjnych" polskich domach.
Ja akurat mam dzieciątko znacznie młodsze (za chwilę kończy 2 lata), chociaż bardzo społeczne i komunikatywne, i przyznam, że sama myślałam o stworzeniu takiej grupy.
- może właśnie dla takich maluchów w wieku przedszkolnym. Jeśli znaleźliby się chętni, moglibyśmy o czymś takim pomyśleć: oczywiście byłoby to wtedy bardziej ukierunkowane na zajęcia plastyczne, muzyczne, bajki i mity, opowieści o zwierzętach i roślinach na zasadzie bardzo podstawowego wpajania szacunku do Przyrody.
Dziewczyny w wieku 10-11 to już poważne panny, więc się raczej z maluchami nie będą chciały zadawać
, ale może wpadniemy na jakiś pomysł, by zrobić coś razem?
Wiem, że niejaka Wiedźmanna z forum Hazel Grove prowadziła drużynę harcerską w duchu pogańskim, tzn. z dużym naciskiem na edukację ekologiczną, wplatała też do tego ciekawą etnografię, co podobno dzieciakom w wieku młodszo-harcerskim się bardzo podobało (ba, sama byłam kiedyś w podobnej drużynie i bawiłam się fantastycznie).