Międzynarodowa Federacja Pogańska
http://paganfederation.org/forum-pl/

Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)
http://paganfederation.org/forum-pl/viewtopic.php?f=3&t=2504
Strona 1 z 1

Autor:  Amvaradel [ piątek, 4 marca 2011, 09:40 ]
Tytuł:  Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

Rajskimi zaświatami starożytnego Egiptu są Pola Jaru (egip. sehet jaru – pola trzcin) Przypominają kraj nad Nilem, tylko nie ma w nim klęsk żywiołowych, chorób i innych nieprzyjemności. W wyobrażeniach Egipcjan otoczony wodą, wyspowy teren z polami uprawnymi, rządzony przez Ozyrysa. Każdy zmarły musiał na tych polach pracować, chyba, że miał swoich uszebti, czyli sługi, którzy za niego tę pracę wykonywali. Mógł wtedy odpoczywać, a ogromne plony z żyznej ziemi gwarantowały mu szczęśliwy żywot wieczny. Z zapewnieniem sobie służby nie ma problemu: wkłada się do grobu figurki przedstawiające sługi, w liczbie od kilku do paru tysięcy :wink: (Zaprawdę, gdyby potrzebne były komuś obecnie, to chińska produkcja byłaby ok :)

Egipcjanie byli przeświadczeni, że zmarły odczuwa takie same potrzeby jak człowiek żywy, dlatego też kładziono do grobu żywność i rozmaite przedmioty codziennego użytku. W okresie Starego i Średniego Państwa umieszczano tam często gliniane podobizny domów i budynków gospodarczych oraz figurki służby domowej, wioślarzy i innych osób, które magicznie ożywione, miały obsługiwać zmarłego w świecie pozagrobowym. Aby zapewnić nieprzerwane zaopatrywanie zmarłego, ustanawiano bogate fundacje i zawierano odpowiednie umowy z kapłanami. Z początku składano ofiary w naturze, ale rychło kapłani zaczęli głosić pogląd, iż wystarczy umieszczać w grobie tylko podobizny rzeczy potrzebnych zmarłemu. Tak więc kwestię rozrywek w zaświatach załatwiamy prosto : pakujemy do grobu wino i inne używki, komputer i odtwarzacz DVD, naszą płytotekę i co tam jeszcze chcemy, a w testamencie zastrzegamy, aby nam uzupełniano wyposażenie grobu o nowości :mrgreen: Ponieważ wystarczą modele rzeczy, jakie chcielibyśmy mieć, możemy zapewnić sobie pałac, prywatny samolot, tudzież wszystko, co przyjdzie nam do głowy :)

Groby były rodzinne, więc cała rodzinka będzie po śmierci w komplecie. Ulubione zwierzątka? No problem. Po tym jak umrą mumifikujemy je i wkładamy do grobu. Starożytni pakowali do niego również figurki stad bydła - nie ma powodu, by w podobny sposób nie zapewnić sobie całego zoo, nawet z dinozaurami (a to się Ozyrys zdziwi :wink: :lol: )

Zmarły mógł mieszkać w swoim grobie, mógł też o wschodzie słońca wychodzić na świat pod różnymi postaciami np. ptaka, barana, szarańczy czy kwiatu lotosu. O zachodzie słońca musiał jednak powracać na Pola Jaru.
Warunkiem zapewnienia sobie tej szczęśliwości to przede wszystkim zachowanie ciała nieboszczyka (to nie musi być mumifikacja przez bandażowanie, współczesne techniki konserwacji też mogłyby być), odpowiednie zaklęcia, w które trzeba się zaopatrzyć oraz oczywiście pojemny grób, w którym to wszystko się pomieści :wink:

Autor:  Poszukiwacz [ piątek, 4 marca 2011, 13:04 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

A co się stanie gdy już ciało rozpadnie się w proch i pył? Wyrzucają takiego z Pól Trzcin? Odradza się? Znika?

Autor:  Amvaradel [ piątek, 4 marca 2011, 13:24 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

@Poszukiwacz:
To był problem spędzający sen z powiek pobożnym Egipcjanom :wink: Oprócz takiego zabezpieczania ciał, by mogły przetrwać tysiące lat (wszak wiele ich mumii nadal znajduje się w dobrym stanie), wymyślili też, że ostatecznie zmarłego też może zastąpić figurka z jego podobizną :) Wkładano taką do grobu na wszelki wypadek.
A pod koniec historii Egiptu rozwinął się tam też kult Serapisa - boga, który gwarantował swym wyznawcom wieczne życie nawet bez mumifikacji ciała. Miał on powodzenie zwłaszcza u ludzi biedniejszych, których z oczywistych względów nie stać było na kosztowne rytuały pogrzebowe.

Autor:  OrchideaPhobos [ piątek, 4 marca 2011, 14:08 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

Ci biedniejsi byli zakopywani bezpośrednio na pustyni ale też ulegali mumifikacji. Chociaż brak odpowiednich rytuałów mógł być problemem np. rytuał otwarcia ust bez niego zmarły w życiu pozagrobowym był niemy.

Autor:  Telkontar [ wtorek, 29 marca 2011, 19:40 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

Jeśli wolno się wciąć, trochę na pograniczu tematu - polecam "Zachodnią krainę" Williama Burroughsa. Jest poświęcona właśnie tej tematyce i metafizyczno-klasowej wojnie o "prawo do życia pozagrobowego" :)

A Serapis i jego biznes brzmią znajomo ;)

Autor:  Alana [ środa, 30 marca 2011, 00:07 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

Zaswiaty staroegipskie tez brzmia znajomo - fajna satyre na polska i zaswiatowo-egipska rzeczywistosc napisal Andrzej Pilipiuk w ksiazeczce "Wieszac Kazdy Moze" - polecam, szczegolnie koncowke...

Autor:  Amvaradel [ środa, 30 marca 2011, 09:12 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

Telkontar:
Cytuj:
Jeśli wolno się wciąć, trochę na pograniczu tematu - polecam "Zachodnią krainę" Williama Burroughsa.
Nie czytałam, ale jeśli polecasz, to pewnie się skuszę :)
Cytuj:
A Serapis i jego biznes brzmią znajomo ;)
Owszem, brzmią znajomo, ale nie mam z tym problemu :wink:
Warto zauważyć, że największy serapejon (świątynia Serapisa) znajdował się w Aleksandrii w Egipcie - tam gdzie działała Hypatia. Zresztą świątynia ta jest ładnie ukazana w filmie "Agora".

Neri:
Cytuj:
fajna satyre na polska i zaswiatowo-egipska rzeczywistosc napisal Andrzej Pilipiuk w ksiazeczce "Wieszac Kazdy Moze" - polecam, szczegolnie koncowke...

Czytałam, ale jakoś nie przypadło mi do gustu.

Autor:  Telkontar [ środa, 30 marca 2011, 09:48 ]
Tytuł:  Re: Zaświaty staroegipskie - all inclusive :)

Amvaradel napisał(a):
Nie czytałam, ale jeśli polecasz, to pewnie się skuszę :)

Tylko wiesz, mój skrót głównego wątku fabuły tej książki pomija to, jak Burroughs pisał :P Może mi się mylić z "Nagim lunchem", ale zdaje się, że dowiesz się tam też o tajnych stowarzyszeniach, onirycznych miastach prosto z narkotykowych wizji, jadowitych stonogach-gigantach, alter ego autora, który nie jest w stanie nic napisać i rozruchach, w trakcie których ludzie nawzajem zjadają się żywcem :lol: Aha, jest też przekomiczny wątek chirurga, który ukarał swoją żonę i jej kochanka :P Podejrzewam, że nie jest to tak dobre, jak "Ludzka stonoga", ale podobny klimat ;P
Amvaradel napisał(a):
Cytuj:
A Serapis i jego biznes brzmią znajomo ;)
Owszem, brzmią znajomo, ale nie mam z tym problemu :wink:
Warto zauważyć, że największy serapejon (świątynia Serapisa) znajdował się w Aleksandrii w Egipcie - tam gdzie działała Hypatia. Zresztą świątynia ta jest ładnie ukazana w filmie "Agora".

Ja też nie mam z tym problemu :) Jak głosi powiedzonko: "nie mam problemu z bogiem, to jego fanklub mnie wkurza" :D Z każdym bogiem można być BFF :lol:
A świątynia w filmie faktycznie ładna :)

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/