Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 07:36

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 15:26 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Wątek wydzielony z O wicca słów kilka…- Picus

Swoją drogą, przydałyby się podobne teksty ze strony innych ścieżek, jako że zagubieni młodzi (zarówno ciałem jak i duchem ;)) ludzie, wchodząc chociażby do działu Szamanizm, czują się jeszcze bardziej zagubieni. Bardzo by mnie interesowały tematy pod tytułem "jak zostać szamanem (szamaniącym ;))/druidem/asatryjczykiem", jakie warunki należy spełnić, by zostać dopuszczonym do, dajmy na to, asatryjskiej rodziny? jakby nie patrzeć, w "pogaństwie germańskim" też jest mały bałagan :P

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 16:45 
Oftop, ale co tam... Odpowiem z dwóch powodów. Po pierwsze, faktycznie jest tam dość yyy... hermetyczny (?) poziom dyskusji, przeplatany cudownym podgrzaniem atmosfery - a poza tym coś tam niby o tym wiem. Po drugie, nie sposób stroić fochów jak dama prosi. ;)

Kallisto napisał(a):
Bardzo by mnie interesowały tematy pod tytułem "jak zostać szamanem (szamaniącym;)/druidem/asatryjczykiem", jakie warunki należy spełnić, by zostać dopuszczonym do, dajmy na to, asatryjskiej rodziny?


Odniosę się do wyliczanki ścieżek

1. Pragnienie zostania szamanem to naprawdę najgłupsza rzecz jaka może przyjść człowiekowi do głowy. Serio. Mówimy oczywiście o byciu szamanem (czy tam "szamanieniu" jak woli Hakken ;)), a nie szarlatanerii. Gdzieś to na pewno jest na forum, ale generalnie rzecz biorąc tradycyjna (i czasem romantyczna) wizja szamana to taka, gdzie
a) szaman wybierany jest na drodze sukcesji (nie do zrealizowania w naszym kręgu kulturowym ze zrozumiałych względów), z tego co pamiętam to jest to dość szeroko opisane u Eliadego (ale mogę się mylić, czytałem wieki temu). Ale też taki, co sam uczy się rzemiosła - zwyczajowo nazywa się szamanów wybieranych przez ludzi "małymi"
b) szaman wybierany jest przez duchy, kropka. Przechodzi element izolacji, podczas której następuje inicjacja. Nie wykonują jej ludzie, a duchy. Jest to proces bardzo nieprzyjemny (eufemizm), opisywany generalnie jako rozczłonkowanie ducha takiego szamana i złożenie go na powrót tak, by był już z sygnaturą duchów. To szaman "duży"
(W tym momencie credits dla Hakkena, bo ja ciągle zapominam o tym rozróżnieniu :P)

Naturalnie trzeba wziąć pod uwagę i wartościowanie i jego brak. Z reguły duży szaman od razu dysponuje ogromnym potencjałem, w końcu jest wybrany przez takie niby "vis maior" ;). Ale co z tego, jeśli jest np. śmierdzącym leniem i olewa duchy? Wtedy jakiś niby taki "mały" szaman, co musiał się uczyć tego rzemiosła, często tylko od ludzi, kopnie Dużego w tyłek tak mocno, że tamten wyląduje dopiero na Ragnarok. ;) Już nie mówiąc o tym, że duchy to kapryśne bestie i jak są olewane to się marnie kończy dla takiego szamana. Jeśli zaś szaman jest wybrany przez duchy, a coś mu nie bangla, buntuje się i generalnie ma gdzieś to, że został wybrany do posługi (zwróć silną uwagę na to słowo ;)), kończy jeszcze marniej.

Aha - jeszcze jedno. Szaman (tradycyjnie) był elementem danego społeczeństwa i nie mógł bez niego istnieć. W kulturach "tradycyjnych" pełnił często rolę tego, co teraz wykonuje nauczyciel, muzyk, psychiatra oraz internista. W czasach dzisiejszych, jak łatwo się domyślić, rola szamana w grupie społecznej powinna być zmarginalizowana (albo wręcz nie istnieć, stąd np. wysyp core shamanismu). Jak to jest w praktyce, to już inna bajka i niekoniecznie na forum.

No i na koniec, istnieje też coś takiego jak core shamanism. Ale to już kompletnie inna bajka, a w telegraficznym skrócie: to taki system stworzony głównie przez M. Harnera. Bierzesz sobie różne szamańskie rzeczy, wyrywasz z kontekstu i dalej, jazda. Hakken to kiedyś ładnie ujął - pijane dzieci bawiące się rewolwerem we mgle. ;)

To tak w MEGA HIPER telegraficznym skrócie. :)

2. Z druidyzmem jest o tyle prosta sprawa, że trzeba po prostu siedzieć w kontekście celtyckim. ;) Naturalnie "nie ma jednego druidyzmu" i każdy druid powie Ci coś innego, jasna sprawa. Ale generalnie rzecz biorąc - "celtic eye" (określenie z niejakiego Greywinda) to podstawa. Umiłowanie Natury, Prawdy, Wiedzy. Druidyzm, przynajmniej wedle tego co ja daawno temu przechodziłem, to raczej taka filozofia niźli religia. Ale może być też tylko filozofią, albo tylko religią. Co kto lubi, sam ten ruch jest dość elastyczny. ;) Co jeszcze trzeba zrobić, żeby "zostać" druidem? Można się zaczepić w jakiejś zagranicznej organizacji - OBOD, being the first example (nie, to nie reklama). Jest BDO, ADF, (XYZ :P), masa co mniejszych i większych grupek podpinających się pod druidyzm.

Generalnie tak... Spróbuj znaleźć książki faceta, który nazywa się Graeme Talboys (Greywind). Mnie dawno temu, kiedy właśnie zadawałem takie pytania, zgwałcono brutalnie jego książkami (credits to Draki ;)) i uważam, że wyszło na dobre. ;)

3. Tu niech się lepiej "rodowici" Asatryjczycy wypowiedzą. Ja w Asatru czy Heathenry siedzę "mimo woli", czego dokładnie wyjaśniać na tym forum nie zamierzam. ;)


Góra
  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 20:06 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
@Chimaira
dzięki wielkie za odpowiedź. nasunąłeś mi jednak inne pytanie (chyba w końcu dostanę po głowie za offtopy :x )
Chimaira napisał(a):
1. Pragnienie zostania szamanem to naprawdę najgłupsza rzecz jaka może przyjść człowiekowi do głowy. Serio. Mówimy oczywiście o byciu szamanem (czy tam "szamanieniu" jak woli Hakken ;)), a nie szarlatanerii.


ale Wy (użyłam tego słówka jako określenia na całą grupę obecnych tu szamanów/szamaniących, żeby nie strzelać nickami, albowiem mogłabym kogoś w mojej wyliczance pominąć zupełnie niechcący i ten ktoś mógłby się obrazić :wink: ) chyba "pragnęliście" zostać szamanami (tudzież "praktykować szamanizm")? bo, z tego, co się doczytałam, wielu z Was ( ;)) nie przechodziło tzw. choroby szamańskiej (jeśli się źle doczytałam, to przepraszam :oops: ). Info o tym, jak doszliście do wniosku, że to jest Wasza ścieżka oraz jak zaczynaliście praktykować, byłoby bardzo wartościowym "materiałem" na tym forum (IMO :roll: )


nie chcę robić jakiegoś monstrualnego offtopu w tym wątku, bo nie po to on powstał. sprowokował mnie jednak do wyrażenia na tym forum myśli, która łazi mi po głowie już od jakiegoś czasu.

To, co zrobił Velkan, bardzo mi się podoba. Właściwie streścił drogę wiccanina. Wydaje mi się, że takie teksty przydałyby się także w kontekście innych ścieżek. Jasne, że należy zacząć "poszukiwania" od źródeł pisanych. Tylko co dalej? czy, po przeczytaniu mitologii celtyckiej, Druidów Elisa, innych poleconych ksiąg i stron internetowych i uświadomieniu sobie, że to właśnie jest moja ścieżka, mogę się już nazywać druidką? czy też konieczne jest "zapisanie się" do któregoś z "bractw" o malowniczych skrótach literowych? jeśli tak, to jakie są wymagania?

czepiłam się teraz druidyzmu, ale tylko przykładowo. chciałabym prosić doświadczonych przedstawicieli ścieżek, które mają osobne działy na tym forum, by napisali posty zawierające takie swoiste "credo", zarys wierzeń i zwyczajów, źródeł (tu również inicjacji czy legitymacji uprawniających do używania wobec siebie danej "łatki" ;)). dzięki temu taki zielony człek jak ja, który niedawno uświadomił sobie, że szuka czegoś innego, mógł po przeczytaniu takiego tekstu zorientować się, czy ta ścieżka jest dla niego. bez przerzucania kilkudziesięciu stron w każdym temacie danego działu, tylko przeglądając jeden wątek...

W kontekście szamanizmu całkiem spory kawał informacji udzielił mi Chimek ;) za co dziękuję

ps. chciałam przeprosić rodzimowierców za pominięcie ich w mojej wyliczance, jedną z przyczyn był fakt, że mniej więcej wiem, jak zostać rodzimowiercą :)

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 20:24 
Tsk, zapomniałem o najważniejszym. ;)

"To się po prostu czuje". ;)

Cytuj:
ale Wy(...)chyba "pragnęliście" zostać szamanami(...)


Nie wypowiadam się za moich szanownych kolegów, ale ja nie chciałem.

Cytuj:
bo, z tego, co się doczytałam, wielu z Was nie przechodziło tzw. choroby szamańskiej


Ech, widzisz, to naprawdę nie jest temat na forum, a zdecydowanie nie na jego publiczną część. :)

Cytuj:
jak doszliście do wniosku, że to jest Wasza ścieżka oraz jak zaczynaliście praktykować, byłoby wartościowym "materiałem" na tym forum


j.w.
Ja w ogóle jestem zwolennikiem "żywej" wiedzy. I tu nie chodzi o żadne misteria-(nie będę używać brzydkich słów ;) ) i ezoteryczne (w znaczeniu pierwotnym) sprawy, tylko o to, że
a) przez internet nie przekaże się pewnych rzeczy, ba - językowo nie przekaże się pewnych rzeczy
b) są szamani którzy zazdrośnie strzegą swoich praktyk nawet (a może zwłaszcza?) przed innymi szamanami, a co dopiero kimś, kto szamanem nie jest
c) medium internetowe, jakim jest forum (nieważne czy to PFI czy ABC czy XYZ), dostępne dla każdego (vide niezarejestrowany gość) też robi swoje
d) tak naprawdę wiele z tych rzeczy jest dość hmm... niebezpiecznych. I nie chodzi tu o jakieś durnoty w stylu "klękajcie maluczcy, oto bowiem my, szamaniący, ciskamy fireballe!", a o coś kompletnie innego, wynikającego bardziej z tego, że nie powinno się kogoś rzucać bez kamizelki ratunkowej na środek wzburzonego oceanu. No, chyba że tego kogoś nie lubimy, to wtedy inna sprawa. 8)
e) idę sobie śniadanie zrobić, bo już kurde prawie ósma wieczór. :P Reszta na priv.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 21:07 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
To w skrócie, może nie jak zostać Asatryjczykiem... ale przynajmniej jak zostać Heitini - bo ten termin jakoś bardziej mi terminologicznie odpowiada:

Tu masz dobry (ogólny) artykuł o tym, czym Asatru jest:
http://www.asatru.pl/

Tu masz bardziej szczegółowy artykuł jak to historycznie wyglądało (uwaga wersje na stronach amerykańskich się nieco różnią ;-) ale tam się wszystko nieco różni)
http://noaide.truso.eu/articles/asatru- ... %C5%84skie

Nie mamy inicjacji... w pewien sposób metoda zostania heathenem jest zbliżona do zostania muzułmaninem - przyjęcie bogów germańskich jako swoich i wartości jakie będziemy wdrażać w życiu, skutkuje dołączeniem do rodziny... no i jak to w rodzinie - są lepsi i gorsi krewni ;-) i nie zawsze jest zgoda a niektórzy się nawet obrażają na śmierć i życie.
Może się to wydawać dziwne, ale tak to wygląda.

Celowo nie używam terminu Asatru lecz Heathen, mimo iż w codziennej gwarze stosuję go zamiennie dla uproszczenia konwersacji, to na mój wypaczony rozum, aby być Asatru, to niestety trza by się urodzić na Islandii względnie na północy Europy. To trochę tak, jak z tymi szamanami - aby być prawdziwym, trzeba by się urodzić w kulturze szamańskiej (najbliżej nas żyjąca to chyba ludy Saami).

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 21:23 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
Chimaira napisał(a):
"To się po prostu czuje". ;))

o to czucie, o to, co po czuciu i o tę żywą wiedzę, to bym chętnie jeszcze zapytała, ale chyba faktycznie na priv :P


Cytuj:
e) idę sobie śniadanie zrobić, bo już kurde prawie ósma wieczór. :P .

życzę smacznego (co będzie zapewne wbrew moim przekonaniom :P)

Szerszeniu, no dobrze. generalnie stwierdzamy, że Bogowie Północy chcą nas przygarnąć pod swoje skrzydła i bardzo nam to odpowiada. jednak smutno jest odprawiać obrzędy samemu, przydałoby się towarzystwo. co wtedy? szukamy jarla i prosimy o pozwolenie na dołączenie do wesołej kompanii?

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: poniedziałek, 6 września 2010, 21:45 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Albo tworzymy własną. Jeśli wczytasz się w te artykuły zauważysz, że Asatru jest religią bardzo rodzinno-społeczną. No i w wypadku dołączania do "wesołej kompanii" warto tę kompanię poznać i jej zasady - o tym jak różne potrafią być klany i odłamy Asatryjskie, już parę razy na tym forum nawet można się było przekonać.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: wtorek, 7 września 2010, 01:12 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 lipca 2010, 02:06
Posty: 198
Lokalizacja: W-wa
To, co napisał Szerszeń jest IMO o tyle istotne, że poszczególne asatryjskie rodziny nie roszczą sobie prawa do "jedynie słusznej interpretacji", a Asatru jako religia rekonstrukcjonistyczna nie posiada oficjalnej ''watykańskiej" wykładni. Każdy kindred ma własne obyczaje, wierzenia i święta, które mogą się różnić, tak jak dawniej różniły się obyczaje poszczególnych germańskich plemion. I ważne jest, aby znaleźć (albo założyć) taką rodzinę, której zasady i obyczaje są nam bliskie.

_________________
Deyr fé,
deyja frændr,
deyr sjálfr et sama;
ek veit einn,
at aldri deyr:
dómr of dauðan hvern.

Hávamál


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 12:46 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): wtorek, 18 maja 2010, 22:29
Posty: 304
Powinno się też znaleźć granice pomiędzy zostaniem Asatru a zostaniem członkiem danej rodziny. Aby zostać Asatru powinno się znać nie tylko mitologie ale też (a może to najważniejsze) życie i zasady naszych duchowych przodków - i jeśli tego nie czujesz to Asatru nie zostaniesz :) Oczywiście trzeba uznać bogów Północy za swoich/ złorzyć im osobistą przysięge wierności, wstąpienia do plemienia...
Co do dostania się do rodziny to już nie tylko wola kandydata ale i rodziny... tak jak u nas chcesz dołączyć musisz przyjść na 3-4 święta/ thingi i cała rodzina decyduje- szczerze mówimy że albo ok możesz dołączyć albo nie i nie masz czego u nas szukać - ewentualnie możesz wrócić ale kiedyś - wszystko zależy od kandydata. Jeśli tak składasz przysięge wierności Asatru i rodzinie, zyskujesz wtedy pełne prawa np prawo głosu na thingu...

_________________
A Moment in Valhalla...

"Czcij Bogów, kochaj kobiety i broń Ojczyzny"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 14:48 
Ale najpierw trzeba zdac pozytywnie test, ze sie jest TRÓ .
http://testwiedzy.pl/test/6346/mitologia-nordycka.html
8)


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 15:20 
Iii... Strasznie banalny :P Lepsze byłyby pytania w stylu "Którą nogą musi cię kopnąć w (_!_) Sleipnir, żebyś wylądował dopiero na Ragnarok?" :P


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 16:23 
heh... banalny. Ale trzeba miec 20 punktow na 10 mozliwych, zeby ten test zaliczyc.
Bo osiagnac 10 to kazdy potrafi :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 16:42 
Yyy... Nie kumam. Mi pokazało 100%, a pytania się powtarzały. To o to chodzi?


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 18:02 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 29 lutego 2008, 02:33
Posty: 219
eh tylko 70%.. sie zapomniało troche;p

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 18:51 
Offline
PFI
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 30 czerwca 2008, 02:07
Posty: 1825
Lokalizacja: Świnoujście
No dobra, uwaga - to ja rzucam bombę w szambo!

Gotowi?

Zauważyłam w tym wątku dość często powtarzające się słowo "trzeba". A jak się mają te wszystkie dyrektywy (zresztą nigdzie wiążąco nie spisane przecież) do tak zazdrośnie bronionej wolności światopoglądowej i posiadania w głębokim jakże poważaniu głosów autorytetów i "autorytetów" ścieżkowych wolnych pogan?
Z tych postów wynika, że sprawa jest właściwie prosta - starczy to, to i tamto. A jednak nie jest tajemnicą, że istnieje masa grup asatryjskich/wiccańskich/rodzimowierczych, które potrafią bardzo dokładnie wskazać palcem, kto NIE zasługuje na miano tego czy tamtego i jest uzurpatorem - mimo, że do tych wyżej podanych wskazówek się stosuje. Więc jak to jest? Dlaczego niektórzy dają sobie prawo do sądzenia, inni nie - i czy powinni, czy nie powinni, i na jakich to boskich vzy ziemskich podstawach...

:twisted:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 19:33 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Widzisz Tin, to chyba tak trochę jak z Tfuu tfuu... tymi chrześcijanami - jest mnóstwo odłamów i każdy będzie Ci twierdził, że jest lepszy niż inny i mojszy niż twojszy.
Przykładowo, dla mnie łączenie Asatru z Wicca jest jakimś absurdem - nie widzę w tym sensu. Agni zna dla odmiany sporo osób, które tak robią, z jedną z nich miałem przyjemność rozmawiać i poruszać tę kwestię - rozumiem jego/ich wybór, choć dla mnie jest nadal ideologicznie obcy.
Podobnie pewne zasady jakie ma kindred Vikinga, dla mnie są "nie do końca moje" i trochę się kłócą z niektórymi zasadami heitini, tak jak ja je rozumiem - ale mają swoją ścieżkę... są na niej szczęśliwi - droga wolna.
Nie wiem jakie obwarowania ma klan Ulfa - wiem, że z samym Ulfem się w niektórych kwestiach zgadzam w innych nie - ale to też nadal jest heitini/asatru.

To tak od siebie i za siebie.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: czwartek, 9 września 2010, 20:10 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 lipca 2010, 02:06
Posty: 198
Lokalizacja: W-wa
Tin, to dlatego, że najłatwiejsza droga do budowania własnej tożsamości wiedzie niestety przez postawienie się w opozycji do kogoś (nie jestem taki, jak ci lamerzy...). Ciężko jest pokazać jak bardzo się jest zajefajnym, jeśli nie ma się pod ręką kogoś gorszego, na czyim tle nasza własna "fajność" będzie błyszczeć szczególnie mocno. Bez wytknięcia palcem uzurpatorów i pozerów, nie byłoby wiadomo, kto jest tró!

_________________
Deyr fé,
deyja frændr,
deyr sjálfr et sama;
ek veit einn,
at aldri deyr:
dómr of dauðan hvern.

Hávamál


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: piątek, 24 września 2010, 15:47 
Offline
Zwykły Uoś
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 19 września 2008, 15:01
Posty: 1691
Lokalizacja: W-wa
Kallisto napisał(a):
ale Wy (użyłam tego słówka jako określenia na całą grupę obecnych tu szamanów/szamaniących, żeby nie strzelać nickami, albowiem mogłabym kogoś w mojej wyliczance pominąć zupełnie niechcący i ten ktoś mógłby się obrazić :wink: ) chyba "pragnęliście" zostać szamanami (tudzież "praktykować szamanizm")? bo, z tego, co się doczytałam, wielu z Was ( ;)) nie przechodziło tzw. choroby szamańskiej (jeśli się źle doczytałam, to przepraszam :oops: ). Info o tym, jak doszliście do wniosku, że to jest Wasza ścieżka oraz jak zaczynaliście praktykować, byłoby bardzo wartościowym "materiałem" na tym forum (IMO :roll: )


Nie, nigdy nie chciałem i wciąż nie chcę. Nie lubię podróżować i unikam tego dopóki mogę. Mam nadzieję kiedyś na stałe odwiesić bęben i już do tego nie wrócić.
Nie mam pojęcia po co komukolwiek by była wiedza na temat tego jak zacząłem praktykować i jak zacząć praktykować. Jeśli ma zacząć to zacznie, jeżeli nie to nie. Oczywiście zawsze może próbować na siłę, ale to się często kiepsko kończy, więc nie polecam. Prawdę powiedziawszy to nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien chcieć być szamanem czy nawet szamanić.
Generalnie myślę, ze za dużo się gada o szamanizmie a stanowczo za mało o różnych praktykach animistycznych, których szamanizm jest niejako zwieńczeniem. Zanim zacząłem latać na bębnie byłem animistą (wciąż nim jestem) a praktykować zacząłem bo tak wyszło. Animistą z kolei zostaje się prosto, wystarczy wierzyć, ze wszystko (absolutnie wszystko) ma ducha. Reszta to tylko oboczności ;)

_________________
We risk sanity for moments of temporary enlightenment.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: sobota, 25 września 2010, 11:32 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 15 listopada 2009, 18:52
Posty: 667
Lokalizacja: prosto z drzewa
myślę, że zdania typu: "nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien chcieć być szamanem" to też wartościowe informacje :)
natomiast jedno mnie zastanawia... ale to już w odpowiednim wątku ;)

_________________
Istnieje tylko Zło i Większe Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. I widzisz, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze".


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: poniedziałek, 4 października 2010, 02:08 
Offline
Nadmilczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 19 września 2010, 22:57
Posty: 20
Lokalizacja: Kraków
może popełnie teraz herezje,ale nie widzę powodów aby wiccanin nie miał nazywać na swój własny użytek Bogini imieniem Freiya,Maria Magdalena czy jak tam sie bogini podoba kontaktować z nim(choć tu wiccanie tradycyjni pewnie sie oburza)
PS.test zdałem ,choc nie celujaco,to jak wskazały statystyki byłem lepszy od 55,4 % uzytkowników ;) za drugim razem już od 71,5 %
przy okazji,mógłby mi ktoś bardziej zorientowany wskazać jakieś zasadnicze róznice miedzy Haethani a Asatru ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: poniedziałek, 4 października 2010, 09:55 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Heathen jest pojęciem szerszym, wchodzi w jego zakres poza Asatru również Theodism i parę innych "nazwanych" i "nienazwanych" wierzeń w bogów północy. Oznacza po prostu poganin (choć w domyśle w tym wypadku wyznający panteon nordycki), co zostało ukute na zasadzie poczucia odrębności od rzeszy neopogan łączących w swoich wierzeniach różne panteony.

Nie ma podstaw aby zabronić w jakikolwiek sposób Wiccanom ich nazewnictwa ich Boga i Bogini - to jest ich sprawa. Niemniej jak dla mnie, personalnie to są inni bogowie niż germańscy - ale to też opinia osobista.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: poniedziałek, 4 października 2010, 13:11 
Offline
Nadmilczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 19 września 2010, 22:57
Posty: 20
Lokalizacja: Kraków
i tu znowu dochodzimy do kwesti czy Bogowie,jak ich nie nazwać,są personalni czy są po prostu emanacjami jakiegoś Absolutu ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Poganie w społeczeństwie
PostNapisane: poniedziałek, 4 października 2010, 13:58 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 18:55
Posty: 1018
Ale to już jest kwestia religii - dla mnie są personalni i jest ich wielu, niektórzy Asatro-Wiccanie, z tego co wiem podchodzą do nich jako do "wersji" jednego Boga/Bogini (odpowiednio). Absolut czy jak go tam nazwiesz, nie ma dla mnie ani inteligencji ani nic z tych rzeczy.
Dla kogoś innego będzie Bóg spersonalizowanym Absolutem,
Dla kogoś innego...

etc... etc...

Dlatego między innymi już dawno odpuściłem sobie poszukiwanie teorii wielkiej unifikacji, bo to bez sensu - na górę można dotrzeć wieloma ścieżkami, moja jest moja, twoja jest twoja. Jeśli masz inne podejście do Boga/Bogów to jest to Twoja wiara nic mi do niej.

_________________
Sztokfish - skazany za zimnolubność.
Dobra rada dla L: Nim znów użyjesz słowa poganin i relatywizm razem, zapoznaj się z terminem tabu.
http://www.runy.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 21:23 
Offline
Arcyrozmowny

Dołączył(a): poniedziałek, 5 października 2009, 01:27
Posty: 139
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Hakken napisał(a):
Generalnie myślę, ze za dużo się gada o szamanizmie a stanowczo za mało o różnych praktykach animistycznych, których szamanizm jest niejako zwieńczeniem. Zanim zacząłem latać na bębnie byłem animistą (wciąż nim jestem) a praktykować zacząłem bo tak wyszło. Animistą z kolei zostaje się prosto, wystarczy wierzyć, ze wszystko (absolutnie wszystko) ma ducha. Reszta to tylko oboczności ;)


Dokładnie tak, Hakkenie, i szkoda, że tak mało osób o tym pamięta - że aby być animistą, nie trzeba wcale być szamanem, tak samo jak aby być rodzimowiercą, nie trzeba być wołchwem, nie każdy asatryjczyk musi być godim czy gythią, a nie każdy katolik - księdzem. Ja mam w sobie dużo z animisty, wchodząc do lasu zawsze pozdrawiam jego duchy i często składam im różne ofiary (za najcenniejszą uważam sprzątanie lasu ze śmieci, co moim zdaniem warto wprowadzać na świętach różnych ścieżek jako obowiązkowy lub opcjonalny element obrządku), tak samo oddaję cześć duchom wzgórz, dolin, rzek, jezior, morza... To jest czysty animizm w ramach rodzimowierstwa (historycznie też tak było- Słowianie oprócz głównych Bogów czcili także lokalne duchy, a niekiedy wręcz kult "lokalnych" miał największe znaczenie. Co do bycia szamanem - nie wypowiadam się :)

Pozdrawiam!!
w.

_________________
"Czcimy Swaroga, Świętowita,
Czcimy zasadę czynną Świata,
Co w mózgu mędrca, w ziarnku żyta,
W jądrze atomu, w pyłku kwiata" (A. Wacyk)

gg: 571717


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: O wicca słów kilka…
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 21:41 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 lipca 2010, 02:06
Posty: 198
Lokalizacja: W-wa
wlasnowierca napisał(a):
nie każdy asatryjczyk musi być godim czy gythią


Tu akurat to porównanie Ci nie bardzo wyszło...

_________________
Deyr fé,
deyja frændr,
deyr sjálfr et sama;
ek veit einn,
at aldri deyr:
dómr of dauðan hvern.

Hávamál


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL