Rork napisał(a):
Cóż, nie ukrywam, że takie kameralne spotkanie wydaje się najatrakcyjniejsze, jednak dla kogoś kto wybiera się aż z Polski najistotniejsze chyba jest mieć pewność (przynajmniej raz) co do czasu bezpośredniego dostępu do tego miejsca...
Jesli zabukujesz to bedziesz mial pewnosc dostepu. Ostatnim razem procedura byla nastepujaca: zglaszasz chec, oni cie informuja kiedy maja wolne terminy, ty wybierasz jeden, bukujesz, wpalcasz zaliczke i masz wejscie zagwarantowane. Pozostaje stawic sie tam w odpowiednim czasie. Co prawda straznicy nadal beda patrolowali teren ale pomiedzy kamienie nie wejda, zostana na zewnetrznym perymetrze i nie beda przeszkadzac w rycie. Turystow zadnych nie bedzie - wiec prywatnosc mozan zachowac.
Najlepiej skontaktuje sie prywatnie z Rawimirem, przez forum sie nie uda bo jego i Eni juz na tym forum od jakiegos czasu nie ma. Ja bylam na rytuale w Stonehenge ostatnim razem jakies cztery lata temu a on w tydzien po ostatnim letnim przesileniu wiec pewnie ma swiezsze wiadomosci co do procedury.