Międzynarodowa Federacja Pogańska

Forum PFI PL
Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 08:22

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Od Inkwizycji do Psychiatrii
PostNapisane: środa, 6 marca 2013, 21:23 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 24 lutego 2013, 16:06
Posty: 46
"Marzenie o zdrowiu psychicznym usprawiedliwia dzisiaj prawie każdy środek zapobiegawczy, praktycznie tak samo, jak prawdziwa wiara usprawiedliwiała inkwizycję'' (Prof. Thomas S. Szasz, 1963)

Kiedyś inkwizycja, dzisiaj psychiatria


W dyskusjach na temat natychmiastowej potrzeby zakazu przymusu psychiatrycznego oraz stosowanych w psychiatrii ,,metod leczenia'' chętnie przypominam, iż ta ,,gałąź medycyny'' medycyną nie jest, a jest następczynią średniowiecznej inkwizycji kościelnej, która wbrew ogólnie przyjętemu poglądowi wciąż istnieje. Przypomnijmy, że inkwizycja krwawo wpisała się do ksiąg historii świata wymordowaniem wciąż nieokreślonej ilości ludzi; ilu zakatowano, potopiono i spalono na stosach do dziś nie wiadomo, gdyż rozbieżność danych sięga tu od 100 tysięcy do 9 milionów ofiar! Ludzi tych po torturach pozbawiano życia, ponieważ nie chcieli dostosować się do narzuconego przez chrześcijaństwo systemu wiary. Instytucji tej co prawda dla zmyłki dwukrotnie zmieniono już nazwę: w 1908 papież Pius X przekształcił ją w ,,Kongregację Świętego Oficjum'', zaś w 1965 Paweł VI w ,,Kongregację Nauki Wiary'', ale sama instytucja nadal istnieje, funkcjonuje i wciąż czyni swoją powinność. Gdyby ktoś pytał o adres? Ależ proszę: Congregatio Pro Doctrina Fidei, Palazzo del Sant’ Uffizio, 00120 Città del Vaticano. O szefa inkwizycji oczywiście tam nie pytajcie, bo przez to raczej wylądować można w psychiatryku, a w najlepszym wypadku odpowiedzą, że inkwizytorów już nie ma! I nawet nie będzie to kłamstwo! Inkwizycji też przecież nie ma, nieprawdaż?

Od 1965 roku inkwizy... sorry... ,,kongrega...cją'' zarządza nie sam papież, jak miało to miejsce od początku istnienia tej instytucji, czyli od pierwszych lat XIII wieku, a tzw. prefekt... Domyślam się, iż tylko nieliczni wiedzą, że od roku 1981 do 2005 funkcję tą piastował znany w Polsce bardziej ze swojej przynależności do Hitlerjugend, aniżeli do inkwizycji, prof. Joseph Ratzinger. Tak, tak... Ten sam ,,zastępca Jezusa na ziemi'', którego dzisiaj tytułujemy ,,Benedykt XVI'', ,,Ojciec Święty'', ,,Papież''...

Po przytoczeniu tego faktu moi rozmówcy przez chwilę patrzą z niedowierzaniem i najpierw słyszę: ,,To nieprawdopodobne!'' Po chwili pojawia się oczywiście kontrargument, że przecież poziom wiedzy w tamtych czasach był, jaki był, do czynienia mieliśmy więc z „masową ciemnotą”, ale dzisiaj jest... na pewno... inaczej: ani dzisiejszego społeczeństwa, ani psychiatrii nie można przecież porównać do ,,ciemnej masy'', a ci drudzy to wręcz sami ,,wykształceni'' ludzie... Ba! ,,Naukowcy''! Tylko... skąd ta pewność i na czym ma polegać owa naukowość psychiatrii, nikt oczywiście nie potrafi powiedzieć. ,,No przecież wiadomo'', słyszę wtedy, ,,że chodzi tam o jakąś chemię w mózgu czy coś-tam... Chyba wiedzą, co robią, w końcu uczą się tego, studiują, praktykują itd...'' Ale kto zastanawia się głębiej nad tą materią? Kto zagląda do tych ,,naukowych'' prac? Kto je weryfikuje i dlaczego powtarza się, że jest tam jakakolwiek wiedza, skoro napisane tam, jak byk, że nie o wiedzę chodzi, a o hipotezy? Słowo hipoteza pochodzi z języka greckiego (hypóthesis) i oznacza przypuszczenie, osąd, który podlega weryfikacji!...
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/od_i ... --1-d.html


*****************
Rząd chce chronić zdrowie psychiczne Polaków?
W ostatnim czasie w zastraszającym tempie wzrasta liczba wymyślanych przez psychiatrów nowych jednostek chorobowych. To, co kiedyś zwykło uważać się za wynik przeciwności losu i ludzkich problemów – dziś nagle trzeba "leczyć"

Z Watykanu dodatkowo dochodzą wieści, że Benedykt XVI również rozporządza w kwestii szkolenia nowych egzorcystów nie mówi się już o jednostkach, jak jeszcze kilka(naście) lat temu, ani też o 150 egzorcystach rocznie, jak było to napędzone za czasów panowania Jana Pawła II, który zadomowił się na dworach ultrakonserwatywnej Opus Dei... Nie! Niemiecki Benedykt XVI powołał do życia przy tym fundamentalistycznym braterstwie „Papieską Radę Wsparcia dla Nowoewangelizacji” i zapowiedział, że zaplanowane jest wypuszczenie na teren samych Włoch 3 tys. (słownie: trzech tysięcy!) egzorcystów, aby - UWAGA! - "wypędzić diabła z ojczyzny katolicyzmu."

O „konieczności” współpracy psychiatrów z egzorcystami i w Polsce coraz głośniej oraz coraz... oficjalniej. Powstają już nawet ośrodki, do których odsyłani będą „chorzy psychicznie”, z którymi „psychiatria nie może sobie poradzić”. Piszemy o tym w nadziei, że Polacy jednak nie pozwolą na przeistoczenie nas w PRW, czyli Polską Republikę Watykańską...
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/rzad ... 80499.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Od Inkwizycji do Psychiatrii
PostNapisane: piątek, 8 marca 2013, 16:25 
Offline
Arcyrozmowny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 31 marca 2008, 02:13
Posty: 135
Lokalizacja: Kraków
Wolnego, wolnego! Fakt, że Inkwizycja nie zniknęła, a po prostu zmieniła nazwę i - częściowo - metody działania, jest ogólnie znany, przynajmniej wśród ludzi, którzy interesują się historią Kościoła w minimalnym stopniu. Ale bardzo prosiłabym o jakiekolwiek sensowne udokumentowanie związków inkwizycji z psychiatrią - i nie, filmiki na youtube, produkowane przez internetowych oszołomów, takim dowodem nie są.

Psychiatria jest gałęzią medycyny, faktycznie, moim zdaniem wciąż słabo rozwiniętą, ale istniejącą, zajmującą się w ogólnym sensie wpływem czynników chemiczno-fizjologicznych na samopoczucie i stan umysłu pacjenta. Rozwój psychiatrii, jak i medycyny, prowadzony jest tzw. metodą naukową, która nie jest jakimś enigmatycznym tworem, a pojęciem dokładnie zdefiniowanym w metodologii i filozofii nauki - i w największym skrócie i uproszczeniu wyróżnia się tym, że wszystkie stawiane tezy są badane w sposób możliwie jak najbardziej powtarzalny, a potem poddawane nieustannej krytyce naukowej. Nie jest to sposób wykluczający wszystkie błędy, ale jak na razie nie wymyślono lepszego systemu weryfikacji postawionych założeń.

Hipotezy, które tak krytykujesz, nie są czymś, co pojawia się z powietrza - owszem, nie wszystko, nie zawsze jest w pełni udowodnione, ale to, co znajduje zastosowanie w medycynie, to zwykle twierdzenia, które z przyczyn historycznych wciąż noszą nazwę hipotez, mimo że zostały już udowodnione. W wypadku rozmaitych terapii eksperymentalnych może zdarzyć się odniesienie do hipotezy, która udowodniona nie została -ale która nie została również sfalsyfikowana, co daje jej jednak pewien kredyt prawdopodobieństwa.

Jak mówiłam, psychiatria jest słabo rozwinięta, faktycznie, powodów można się doszukiwać w ogólnie pojętej religijności ("wariat to wariat, opętany albo dotknięty przez Boga"), ale nie odbiera jej to w niczym naukowości. Dużo bardziej "podejrzana" jest psychologia, przez wzgląd na to, że operuje na bardzo delikatnym i złożonym materiale, którego - w przeciwieństwie do poziomów hormonalnych chociażby - nie da się precyzyjnie zmierzyć i zbadać. Jednak również psychologia opiera się w swoich badaniach na metodzie naukowej, bez czego nie mogłaby zostać zakwalifikowana w poczet nauk - co oznacza, że o ile rozumiem ostrożną rezerwę w stosunku do rozmaitych teorii, trochę głupio skreślać całą dziedzinę nauki tylko z tego powodu, że obiekt badań jest ciągle słabo zrozumiany.

Nie jestem lekarzem, w szczególności, nie jestem psychiatrą, ale mam spore doświadczenie z leczeniem psychiatrycznym - wieloletnia terapia antydepresyjna i zaburzeń osobowości. I o ile mam pewne wątpliwości co do samej diagnozy zaburzeń osobowościowych (przyznaję, kryteria diagnostyczne bywają... wątpliwe), to w wypadku depresji, po dobraniu odpowiedniej dawki leku, sprawa była wyjątkowo prosta - mam problemy ze sobą, skłonności samobójcze, zaniżone poczucie własnej wartości, brak energii do życia - po wyrównaniu poziomu serotoniny w organizmie, problem wyraźnie się zmniejsza.

I naprawdę, nie bagatelizowałabym problemu zdrowia psychicznego, bo nieprzemyślanymi i skrajnymi opiniami możesz wyrządzić komuś krzywdę. To, co kiedyś uważało się na "wynik przeciwności losu" to często był problem fizjologiczny, którego nikt nie potrafił poprawnie zdiagnozować. To, że teraz pojawiła się taka możliwość, nawet jeśli nie wszyscy psychiatrzy stają na wysokości zadania, jest prawdziwym błogosławieństwem. Bo nie chodzi tu o leczenie "niewłaściwych poglądów", czy lenistwa, a o ratowanie ludzi przed śmiercią czy cierpieniem, którego osoba nigdy nie chorująca psychicznie nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić.

Co do związków psychiatrów z egzorcystami - umiarkowanie mnie boli, co robi Kościół Katolicki, ale uważam, że to w sumie całkiem niezły pomysł. Po pierwsze, egzorcyści, do których przychodzą katolicy z problemami psychicznymi zaczynają odsyłać ludzi do szpitali - co wydaje mi się korzystne. Po drugie, jeśli psychiatra nie jest w stanie sobie poradzić z pacjentem, który akurat jest wyznania katolickiego - czemu by nie miał go odesłać pod opiekę kapłanów? Nie mój bóg, nie mój diabeł, ale jestem jak najdalsza od negowania istnienia katolickiego diabła tylko dlatego, że kler katolicki przylepia tą etykietkę wszystkiemu, czego nie rozumie. Jeśli egzorcyzmy pomogą jednemu katolikowi na dziesięć tysięcy zgłoszonych do tego typu instytucji - moim zdaniem warto.
Natomiast jeśli ktoś katolikiem nie jest, zgodnie z polskim prawem, nikt nie może go zmusić do poddawania się chrześcijańskim obrzędom, zwłaszcza pod przykrywką "leczenia". Dopóki nie jesteś ubezwłasnowolniony, nawet ze szpitala psychiatrycznego możesz wypisać się w każdej chwili, a na każdą formę terapii musisz wyrazić zgodę. I od razu, żeby zapobiec dalszej dyskusji - proces ubezwłasnowolnienia w naszym kraju jest na tyle skomplikowany, że mój dwudziestoczteroletni kuzyn z zespołem Downa, który nie potrafi się nawet podpisać, wciąż ma osobowość prawną, co stwarza jego matce masę problemów.
Więc prosiłabym o zaprzestanie siania fermentu ;)

_________________
O żaglach, książkach i innych sprawach
A tu można na mnie głosować, celem wysłania na Antypody ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Od Inkwizycji do Psychiatrii
PostNapisane: piątek, 8 marca 2013, 16:53 
Offline
Nadmilczek wprawiony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 24 lutego 2013, 16:06
Posty: 46
Cytuj:
Więc prosiłabym o zaprzestanie siania fermentu

Dobry ferment nie jest zły ;)

Obrazek
Polska Republika Watykańska.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL