Też mi ten maj nie pasuje. Dodatkowo stwierdzenie, że cyt.<czarownice na sabat zlatywały się na miotłach. Wiąże się to z ideą, że złe duchy mogą zawładnąć magicznym narzędziem służącym do ich odpędzania> W wielu wyobrażeniach czarownice lecą na widłach, łopatach do chleba, ożogach, z bardziej oryginalnych na maślnicy. Z jednej ze świętokrzyskich śpiewek wynika, że latały nawet na przęsłach płotów. We wszystkich przypadkach mamy kształt falliczny lub dający się po prostu okraczyć, co w połączeniu z maścią czarownic mogło zapewniać niezłe odloty.
Przy tym wspomniana maślnica w ogóle mnie nie dziwi. W wielu erotycznych malaturach, czy rzeźbach, Azji i Afryki przedstawiono stosunek z kobietą ubijającą w stępie lub maślnicy. Nawiasem mówiąc tego typu metafora jest być może i w micie założycielskim Polaków. Niektórzy twierdzą, że Piast (z ruskiego tłuczek, u nas zachowało się to w określeniu piasta, taka od koła) mający za żonę Rzepichę (czy Rzepkę - a rzepka to część, w której porusza się piast - tłuczek, również rodzaj łożyska okalającego piastę) to pozostałe w nazwie określenia prarodziców. Symboliczna treść, którą niosły nazwy, zaginęła, one same pozostały.
|