Obejrzałem to ostatnio - wiem, film dla nastolatków, na fali Pottera... ale jak zobaczyłem, że to o bogach Grecji, to musiałem obejrzeć - kino ominąłem dla zasady, poza animowanymi, nie chodzę na dubbing, bo nie
Pomijając cały wątek nastolatka, który okazuje się synem Posejdona i herosem, to takiej promocji greckiej wiary już dawno nie widziałem
Aż dziw, że Watykan nie rzucił klątwy, bo przecież film pokazuje, że bogowie cały czas istnieją, a wiele mitycznych stworzeń wciąż krąży po świecie, trzeba się tylko dobrze przyjrzeć. Do tego bogów i mity oddano w miarę wiernie - w wersji książkowej pojawia się wyjaśnienie, że wśród półbogów nie ma dzieci Artemidy, czy Hery.
Najlepsza, moim zdaniem, sceny to akcja z Hadesu i Persefona mówiąca Hadesowi "Co mi zrobisz, już i tak żyję w piekle"
Choć, ani słowa oczywiście o Polach Elizejskich - świat zmarłych musi zawsze płonąć i być miejscem potępionych.